Niedawno głośno było o luksusowych butach Sary Boruc z kolekcji Diora, którymi blogerka pochwaliła się na Instagramie. Obok zdjęcia pojawiła się lawina komentarzy zarówno wychwalających buty, jak i mocno krytykujących ich oryginalny fason. Spora część internautów wyśmiała walory estetyczne diorowskich bucików, stwierdzając, że czółenka z odkrytą piętą na koturnowym słupku wyglądają jak z bazaru. To już nie pierwszy raz bardzo drogie buty Sary Boruc zostały surowo ocenione przez fanów.
Pamiętacie?
Jednak Sara Boruc absolutnie nie przejmuje się krytycznymi opiniami i nadal chętnie kupuje buty z kolekcji światowych domów mody. Niestandardowe fasony i śmiałe rozwiązania najwidoczniej działają na blogerkę jak magnes, bo i tym razem wybór padł na dość oryginalną parę. Są to buty marki Céline - brązowe botki z podeszą nabijaną ćwiekami za 5400 złotych. Buty pochodzą z kolekcji wiosennej i zostały z trudem zdobyte w Paryżu za pomocą personal shoppera.
Niestety nowe buty Sary Boruc, mimo ceny i znanej marki, nie przekonały wszystkich fanek.
"Koszmarki" - padł komentarz obok zdjęcia.
A Wam jak podobają się nowe buty Sary Boruc marki Céline? Rzeczywiście tak koszmarne, jak twierdzą niektórzy fani?
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Sara Boruc-Mannei (@sinbymannei_com)
Sara Boruc w Paryżu w botkach od Céline. Pasują do tej stylizacji?