Obalamy 5 najpopularniejszych mitów stomatologicznych

Obalamy 5 najpopularniejszych mitów stomatologicznych

Choć stomatologia należy do jednych z najszybciej rozwijających się gałęzi medycyny, a współczesne metody leczenia przeniosły się na zupełnie inny, dawniej nieosiągalny poziom, to wciąż można spotkać wiele mitów stomatologicznych. Co gorsza, w znaczący sposób wpływają one nie tylko na nasze zachowania i nawyki, ale i na stan naszych zębów. Wspólnie z lek. stom. Adrianną Badorą postanowiliśmy rozprawić się z pięcioma najpopularniejszymi mitami stomatologicznymi.

Reklama

lek. stom. Adrianna BadoraMIT 1: Stan zębów zależy od ilości spożywanego cukru
Ciężko znaleźć osobę, która w dzieciństwie, przynajmniej raz nie usłyszałaby od swoich rodziców: nie jedz tyle słodyczy, bo w końcu wypadną ci zęby. Jak się okazuje, te słowa to nic innego jak najpopularniejszy mit stomatologiczny na świecie. W rzeczywistości stan zdrowia naszych zębów nie zależy od ilości spożywanego cukru, lecz od długości czasu, podczas którego cukier ma kontakt z naszymi zębami. Oznacza to po prostu tyle, że zjedzenie trzech batoników, a następnie dokładne umycie zębów, jest dla naszej jamy ustnej dużo mniej szkodliwe, niż spożycie jednego batonika, a następnie zaniechanie szczotkowania.

MIT 2: Nie wolno szczotkować krwawiących dziąseł
Przeważająca większość osób, które podczas mycia zębów zobaczą w swojej umywalce krew z dziąseł, zaprzestaje tej czynności. To duży błąd, a jego skutki mogą być fatalne dla naszego uzębienia. – Gdy zauważymy, że nasze dziąsła krwawią pod żadnym pozorem nie powinniśmy zaniechać mycia zębów, a nawet wręcz przeciwnie, powinniśmy myć je jeszcze częściej – radzi lek. stom. Adrianna Badora z Centrum Implantologii i Ortodoncji w Brennej i dodaje, że tylko w ten sposób zlikwidujemy osad i nie dopuścimy do odkładania się nowego, a nasze dziąsła zaczną zdrowieć i dochodzić do siebie. Aby całkowicie pozbyć się kłopotów z dziąsłami powinniśmy się jednak udać do stomatologa. Tam najczęściej pomocne okazuje się wykonanie skallingu, czyli nieskomplikowanego zabiegu polegającego na oczyszczeniu zębów z kamienia. Warto także pomyśleć nad wymianą starej szczoteczki na nową, koniecznie miękką.

MIT 3: Nic mnie nie boli, więc nie muszę odwiedzać dentysty
Niestety, to coraz popularniejsza postawa. W efekcie, przeciętny Polak ma prawie 13 zębów objętych próchnicą, a 40 % osób w wieku 65-74 lat nie ma już swoich zębów. Tymczasem, jak podkreślają stomatolodzy, aby temu zapobiec wystarczy przestrzegać zasad higieny jamy ustnej i regularnie, średnio co 6 miesięcy, odwiedzać stomatologa. Wiele chorób zębów przebiega bezboleśnie, a pacjentowi bardzo trudno je samemu zdiagnozować. Wprawne oko stomatologa, podczas wizyty kontrolnej, pozwoli wykryć wszystkie problemy we wczesnym ich stadium. Szybko zdiagnozowana dolegliwość umożliwia prostsze, tańsze i bardziej skuteczne leczenie. W wielu wypadkach, szybkie wykrycie problemu, to także jedyna możliwość uratowania zęba przed ekstrakcją.

ID-100116366MIT 4: Wybielanie zębów osłabia je i uszkadza szkliwo
Wybielanie zębów cieszy się wielką popularnością wśród osób w każdym wieku. Nie powinno to dziwić, wszak zdrowe, białe zęby stały się w ostatnich latach niejako wizytówką człowieka sukcesu. Część osób rezygnuje jednak z wybielania, z obawy przed nieprzyjemnymi konsekwencjami takiego zabiegu. –  Tak naprawdę nie ma się czego bać – uspokaja stomatolog i dodaje, że liczne badania kliniczne wykazały, że wybielanie nie jest szkodliwe dla struktury zęba, a nowoczesne metody i preparaty wybielające nie osłabiają zębów i nie mają najmniejszego wpływu na powstanie próchnicy. Co prawda po zabiegu, może się zdarzyć, że pacjent będzie odczuwał czasową nadwrażliwość zębów na ciepło i zimno, lecz jeśli nie ustąpi ona w ciągu kilku godzin, z pomocą przyjdą pasty i żele przeciwko nadwrażliwości. Mitem jest także inna teoria, mówiąca, że nie można wybielać wrażliwych zębów.

MIT 5: Zębów mlecznych nie trzeba leczyć
Po co leczyć, skoro i tak wypadną – takie błędne przekonanie dotyczące mleczaków, niestety wciąż panuje wśród wielu rodziców. Co gorsza, za ich niewiedzę płacą dzieci. Bo choć zęby mleczne, faktycznie z czasem wypadną, to ich stan ma ogromny wpływ na zęby stałe i prawidłowy zgryz. Zęby mleczne są bardzo delikatne i psują się dużo szybciej niż zęby stałe, a gdy w buzi dziecka zagnieździ się już próchnica, to z czasem z zębów mlecznych, przeniesie się także na zęby stałe. Przedwczesne wypadnięcie mleczaków może z kolei skutkować zaburzeniami w prawidłowym wyrzynaniu zębów stałych i być przyczyną powstania wad zgryzu. Nieleczone zęby mleczne, podobnie jak nieleczone zęby stałe, mogą również infekować inne narządy naszego ciała.

 

Reklama
Reklama