To już koniec związku Weroniki Rosati z Robertem Śmigielskim. Para nieoczekiwania rozstała się się po dwóch latach związku. W grudniu aktora urodziła Śmigielskiemu córkę Elizabeth. Jednak od tamtego czasu ich wspólne relacje nie co się ochłodziły. Jak podaje "Fakt", Rosati i Śmigielski żyli od dłuższego czasu obok siebie - ona pochłonięta wychowywaniem córki, on zajęty życiem zawodowym.
Weronikę pochłonęło wychowywanie małej Elżbietki, a Roberta praca. On ma teraz tyle obowiązków w klinice, jak nigdy wcześniej i nie może z nich zrezygnować. Zaczęli więc naturalnie żyć osobno. W pewnym momencie stwierdzili, że najlepszym wyjściem z sytuacji będzie rozstanie – wyjawia informator tabloidu.
Para ponoć nie chciała czekać, aż atmosferę w domu będzie nie do wytrzymania i zaczną się regularne kłótnie. Dlatego postanowiła rozejść się w zgodzie.
Zgodnie stwierdzili, że lepiej będzie jak rozstaną się, gdy łączą ich jeszcze przyjazne stosunki. Gdyby dłużej tkwili w związku w końcu zaczęłyby się kłótnie i wrogość, a tego ze względu na córkę chcieli uniknąć – zdradza źródło "Faktu". Dla mężczyzny nie ma teraz w jej życiu miejsca - dodaje.
Między Weroniką Rosati i Robertem Śmigielskim zaiskrzyło dwa lata temu, gdy aktorka leczyła u przystojnego reumatologa uraz nogi, którego doznała po wypadku z Piotrem Adamczykiem. Aktorce najwyraźniej nie przeszkadzał fakt, że jej nowy wybranek nie jest jeszcze rozwiedziony i ma czwórkę dzieci. Wkrótce aktorka zaszła w ciążę, a na czas porodu przeprowadziła się do Los Angeles. Mówiło się nawet, że para wkrótce weźmie ślub, niestety wygląda na to, że związek nie przetrwał próby czasu.