Czy mocny makijaż jest odpowiedni do pracy na kasie sklepu? Pewnie wielu z was nieraz widziało ekspedientki z wściekle wymalowanymi oczami i czerwoną szminką. W duchu uznajemy to za brak wyczucia, lecz z grzeczności nie komentujemy. Ale czy grzecznie wobec klientów jest łamać zasady pracowniczego dress code'u?
Kerry Whittaker pracuje jako kasjerka w jednej z brytyjskich sieci marketów. Poza pracą oddaje się swojej wielkiej pasji - makijażowi. Uwielbia testować na sobie nowe kosmetyki i nie ma nic przeciwko noszeniu perfekcyjnie wykonanego makeupu na co dzień, nawet jeśli wiąże się on z konturowaniem twarzy, doklejaniem rzęs czy nakładaniem kolorowych cieni.
Właśnie w takim makijażu jak z Instagrama Kerry przyszła ostatnio do pracy. Niestety jej pracochłonny makeup nie spodobał się jednej z klientek.
Dlaczego dziewczyny są takie wredne? - pyta na Facebooku zdenerwowana kasjerka.
Siedzę dzisiaj w pracy i robię swoje, aż tu nagle dociera do mnie rozmowa kobiety i jej, jak sądzę, 14-letniej córki. Chichoczą i jedna mówi do drugiej: Widziałaś to? Kto przychodzi do pracy na kasie z takim wyglądem… Za kogo ona się uważa?
Po pierwsze - naprawdę wydaje ci się, że możesz się tak zachowywać wobec obcej osoby? Nikogo nie krzywdzę. Czy to samo powiedziałabyś dziewczynie, która ma problem z cerą i pryszcze na twarzy? Nie sądzę.
Po drugie - dlaczego dajesz córce zły przykład? Zamiast sama być pozytywną inspiracją dla innych kobiet, wolisz mieszać je z błotem. To ostatnia rzecz, jakiej potrzebujemy we współczesnym społeczeństwie. Zachowujmy się dla siebie jak ludzie, zamiast osądzać wyłącznie na podstawie wyglądu.
Po trzecie - jeśli potrafisz wykonać makijaż tak dobrze, jak ja, to miej odwagę powiedzieć mi prosto w twarz, że wyglądam jak g***o.
Wpis wywoła lawinę komentarzy - w przeważającej części popierających autorkę, ale pojawiły się też głosy, że praca to nie impreza, a wyzywający makijaż nie świadczy najlepiej o profesjonalnym podejściu.
Rzeczywiście przesadziła?