Horror - Byłam u ginekologa gdzie dowiedziałam się że jestem w ciąży

Niedawno do was dołączyłam. Nawet się nie zdążyłam nacieszyć a tu taka bomba na mnie spadła. W czwartek byłam u ginekologa gdzie dowiedziałam się że jestem w ciąży i wszystko jest ok. poza lewym jajnikiem i lekarz kazała mi zrobić następnego dnia usg.Poszłam do poleconego przez nią lekarza a on mi na wstępie mówi:" czy Pani jest pewna, że jest w ciąży". Więc mu tłumaczę, że miałam robiony test i bete która wyniosła 670. A ten dalej swoje że nic na usg nie widzi oprócz guza na jajniku wielkości 4-8cm. I że widocznie jest to ciąża pozamaciczna. Boże, jak ja zaczęłam płakać on do mnie ze mam się udać jak najszybciej do szpitala.Przyjęli mnie na karową. Tam zrobili kolejne usg, bete itd. Tam na szczęście nie byli w gorącej wodzie kąpani i stwierdzili,że jak beta będzie rosnąć i znajdą małego we wtorek to nie mam się czym martwić.Co się okazało beta rosła modelowo a małego wczoraj znaleźli. Co prawda ma niecały cm i jeszcze nie ma echa zarodka.Teraz jestem już w domku. Odpoczywam po całej tej historii. Teraz mam schizę, że coś na pewno będzie nie tak , że : nie będzie się rozwijać jak należy, serce nie będzie biło itd. Koszmar!Może któraś z was zna lekarza który dobrze wykonuje usg?I jeszcze jedno może znacie jakieś techniki relaksacyjne żeby się tak bardzo nie denerwować?