-
madzia 2010-02-14 o godz. 12:03, odsłony: 1725
Czyzby powrot do przeszlosci?
W gazetce, ktora dostaje co tydzien ( medyczna) przeczytalam artykul opisujacy badania, bodajze holenderskie. Pozne wprowadzanie mleka krowiego zwieksza ryzyko alergii. Tak im wyszlo. Przypuszczaja , ze podobnie jest z innymi artykulami.
Zdziwilam sie, ale z drugiej strony w naszym pokoleniu jest mniej alergii niz w pokoleniu naszych dzieci. Jasne, zanieczyszczenia, konserwanty itp. Ale moze cos w tym jest...Odpowiedzi (6)Ostatnia odpowiedź: 2010-02-17, 00:51:10
Ja nie sugeruje, że Ty sugerujesz ;) Tylko piszę co myślę na temat tych wyników. Biorąco pod uwagę wczesność występowania tej alergii, one są praktycznie nie do zastosowania. Chyba żeby zacząć już w ciąży, ale to z kolei dośc dobrze udowodniono, że jedzenie/niejedzenie przez matkę cieżarną mą wątpliwy wpływ na tolerancję dziecka...
Nie wiem, jak jest na świecie. W Polsce obecnie najwięcej (więcej niż wśród dzieci) alergików rekrutuje się z pokolenia wyżu demograficznego końca lat siedemdziesiątych i wiekszości dekady osiemdziesiątych - czyli 20-30 latkowie.
Nale, ja nie sugeruje zeby alergikom dawac produkty,ktore ich uczulaja. Tylko sama pierwszy raz natknelam sie na takie doniesienia wiec przekazuje dalej.
A co do tego, ze alergii w kazdym kolejnym pokoleniu jest wiecej to raczej fakt. Co nie znaczy, ze w naszym pokoleniu alergii nie bylo.
Przykro mi, ale nie uwierzę.
Mój mąż karmiony w dzieciństwie mlekiem pomimo alergii - wówczas nierozpoznanej, no bo kto to słyszał żeby dziecko mleka nie mogło, do dziś jest pouczulany prawie na wszytsko i to naprawdę mocno, a do tego ma nieustające kłopoty z żołądkiem - mimo że mleko samo w sobie przestało mu szkodzić jak miał jakieś 10-12 lat.
W naszym pokoleniu jest najwyższy odsetek alergii, a w końcu generalnie jesteśmy z czasów kiedy karmienie piersią było niezbyt modne i dawało się krowie "niebieskie".
Teoria "szczepienia" alergenami jest w ogóle bardzo kontrowersyjna, ale jeśli już do stosuje się do uczuleń rozwijających się nieco później, a akurat alergia na mleko rozwija się zazwyczaj w pierwszych miesiącach życia. Tymczasem przy rozwiniętej alergii podawanie alergenu kłóci się z obowiązującą póki co, a co najważniejsze w miarę skutecznie działającą metodą leczenia czyli zasadą eliminacji.
A w statystykach to wszytsko może wyjść. Czasem warto cokolwiek pseudo-udowodnić, żeby swoje nazwisko w prasie fachowej przypomnieć.
Generalnie alergia tak dalece jest "niepoukładana" i wymyka się statystykom, że po przeczytaniu kilku monografii i tony artykułów nabrałam przekonania, że w tej sprawie można wierzyć wyłącznie badaniom przeprowadzanym na olbrzymich grupach, większych niż zazwyczaj udaje się za reprezentatywne, i to międzynarodowych.
matylda_zakochana napisał(a):Ja nie byłam karmiona mlekiem krowim, moi rówieśnicy także, a jednak też alergii jest niewielki odsetek.
Uczeni wymyślają, kombinują i potem na nas testują
;)
Odsetek był niewielki kilka lat temu
Zobacz teraz - większość moich znajomych ma jakąś alergię - często pojawiającą się w wieku dorosłym
Mój mąż wychował się na wsi - zdrowy był zawsze jak koń
Od 2 lat reaguje alergicznie na koty, swinki morskie i niektóre włochate psy - twierdzi, że w dzieciństwie z pewnością nie miał alergii
Ja myślę, ze nie o mleko krowie chodzi a o środowisko w jakim żyjemy
Ja nie byłam karmiona mlekiem krowim, moi rówieśnicy także, a jednak też alergii jest niewielki odsetek.
Uczeni wymyślają, kombinują i potem na nas testują
;)
No dobra ale jak to sie ma do alergii na bialko mleka krowiego, ktora wystepuje w pierwszych tygodniach zycia? Przeciez dziecko jednak ma kontakt z tymi bialkami w mleku matki (badz modyfikowanym) od urodzenia.
Odpowiedz