-
LLTshe 2013-06-13 o godz. 14:37, odsłony: 4587
Co myślicie o pocałunkach w miejscach publicznych?
Witajcie, nie wiem czy już był ten temat i odrazu podkreślam, że nie wiedziałam w jakim umieścić ten post i czy w eriticonie czy w łyku humoru :D Bo pasuje do tego i do tego, ale w końcu założyłam tutaj nowy wątek :]Więc opowiem Wam (według mnie) dość śmieszne zdarzenie. Spotkałam się ostatnio z moim chłopakiem, a ponieważ (to chyba normalne) lubimy się całować i przytulać, to dość często robimy to np. w parkach.. oczywiście nie obnosimy się z tym nie wiem jak bardzo i nie macamy nie wiem jak i nie wiem gdzieAle na ostatnim spacerze, to było już poźno po południu stanelismy przy takiej sciezce w parku zaraz nad rzeką no i sie pocałowaliśmy. A zaraz nadchodziła grupka ludzi a dokładniej jakaś pani z córeczką (ok.5-letnią) i synkiem. No i nagle słyszymy coś takiego "Mamo....oni sie całują! ale naprawde zobacz!......mamo! .......a czemu oni sie całowali...???":D Jej mama nawet się nie odezwała a ona się jeszcze ciągle odwracała i jej o nas "marudziła". Lubię dzieci, więc... hehe zaczęliśmy się śmiac i troche dziwnie mi się zrobiłoProszę powiedzcie mi czy przeszkadzają Wam takie pary, które robią NAPRAWDĘ NIEWIELE!!! (bo jeszcze nie rozkładamy kocyka na środku placu i nie zaczynamy się kochać!!!) Czy mamy się już całkiem zamknąć w domu:DHah proszę napiszcie co o tym myślicie :)Pozdrawiam Gorąco :*
Odpowiedzi (40)Ostatnia odpowiedź: 2013-08-29, 03:22:44
do mnie przyjechali kiedyś w odwiedziny szwagierka z facetem i przyznam że głupio mi było kiedy poczas rozmowy przy jednym stole przez większość czasu się ślinili , tak samo drażni mnie trochę a już na pewno nie lubię jak w autobusie czy tramwaju siedzi sobie parka i nic sobie nie robi z tego że ludzie na nich patrzą , ja też uwielbiam się całować ale ludzie , trzeba mieć jakiś umiar
Odpowiedz
Alma_ napisał(a):till napisał(a):Tyle chamstwa i agresji można spotkać na ulicy czy w komunikacji miejskiej, więc nie wiem po co się czepiać młodych, którzy okazują sobie miłość. Zdecydowanie nie spędza mi to snu z powiek
Mam dokładnie takie samo zdanie. W ogóle mi to nie przeszkadza 8)
Takoż i ja. Cuchnący żule, przeklinający dresiarze - przeszkadzają mi o niebo bardziej.
till napisał(a):
Tyle chamstwa i agresji można spotkać na ulicy czy w komunikacji miejskiej, więc nie wiem po co się czepiać młodych, którzy okazują sobie miłość. Zdecydowanie nie spędza mi to snu z powiek
Nie spedza mi to snu z powiek. Po prostu nie lubie byc zmuszana (w autobusie np) do ogladania czegos takiego
till napisał(a):Tyle chamstwa i agresji można spotkać na ulicy czy w komunikacji miejskiej, więc nie wiem po co się czepiać młodych, którzy okazują sobie miłość. Zdecydowanie nie spędza mi to snu z powiek
Mam dokładnie takie samo zdanie. W ogóle mi to nie przeszkadza 8)
za goliznę można dostać mandat od strazy miejskiej-ale uwaga dopiero jak to ktoś zgłosi fakt zgorszenia widokiem czyjegoś nagiego ciała, strażnik miejski sam z siebie nie daje mandatu
może z jamochłonami jest tak samo
mi też nie spędza ale powoduje chęc zwrócenia posiłku, rozumiem pocałunek -buziak, ale szukanie wspolnego języka np. w metrze, bleeeee ;/
Odpowiedz
Mi natomiast jamochłony (romantyczne określenie :DD) nie przeszkadzają.
Tyle chamstwa i agresji można spotkać na ulicy czy w komunikacji miejskiej, więc nie wiem po co się czepiać młodych, którzy okazują sobie miłość. Zdecydowanie nie spędza mi to snu z powiek
Poza tym, nie jestem tym wołem, który zapomniał jak to było być cielęciem.
K2 napisał(a):Byle nie w domu! Dom ma byc enklawa moralnosci! A przede wszystkim; calowac to sie mozna dopiero po slubie! inaczej to grzech, a w domu to juz wogole! :bad:
O matko ;D
Nie mam nic przeciwko krótkim pocałunkom, mnie też czasem chwila czułości się zdarza :P
Ale kiedy w miejscu publicznym (przystanek - notorycznie!, tramwaj, sklep) widzę takie JAMOCHŁONY, które i dobry kwadrans potrafią bez zaczerpywania powietrza się do siebie dossać, to mnie coś przepraszam ale trafia... Pewne granice przyzwoitości i intymności nie powinny być przekraczane.
zacharia napisał(a):heheheh a mi to nie przeszkadza :) byle bym nie musiała narządów niczyich oglądać heheh
takim parom, pozazdrościć ... :)
Czego?
Amalgamatu w gornej szostce? Czy braku mety?
K2 napisał(a):LLTshe napisał(a):Proszę powiedzcie mi czy przeszkadzają Wam takie pary, które robią NAPRAWDĘ NIEWIELE!!! (bo jeszcze nie rozkładamy kocyka na środku placu i nie zaczynamy się kochać!!!) Czy mamy się już całkiem zamknąć w domu :D Hah proszę napiszcie co o tym myślicie :) Pozdrawiam Gorąco :*
Byle nie w domu! Dom ma byc enklawa moralnosci! A przede wszystkim; calowac to sie mozna dopiero po slubie! inaczej to grzech, a w domu to juz wogole! :bad:
No chyba, ze mamy bujany fotel
zacharia napisał(a):heheheh a mi to nie przeszkadza :) byle bym nie musiała narządów niczyich oglądać heheh
w młodości robiło sie różne dziwne rzeczy w różnych miejscach i było fantastycznie!!!
ech zdziadzialiśmy z mężulkiem ostatnio... :(
takim parom, pozazdrościć ... :)
Właśnie i tu się zgadzam:) I chciałam tylko dziewczyny sprostować moją pierwszą
wypowiedź. Ja napisałam pocałowaliśmy a nie całowaliśmy :] Sama nie chciałabym,żeby
tłum ludzi widział jak się całuję z chłopakiem A tam nikogo nie było oprócz tych ludzi,
co przechodzili od czasu do czasu :P ech.... czyli można powiedzieć, że całowanie poza
domem powinno być karalne :D hehe a tak serio to nie zrazajcie się odrazu do mnie,
nie jestem z tych co się obnoszą z tym,że kogoś mają z kim mogą płyny ustrojowe
wymieniać :D A te nastolatki to czasem naprawdę zachowują się tak jakby chciały żeby
własnie inni im zazdrościli :D głuuuupie są Pozdro :* ♥
mi też się nie podoba takie ślinienie się publiczne...
choć trochę dziwnie mi sie zrobiło jak - gdy stałam przytulona z narzeczonym przed wejściem (przytulona znaczy przytulona, nic więcej) - napadł na nas jeden z sąsiadów, nakazując lekturę "Rodziny Połanieckich" i posłuchanie Radia Maryja o godzinie jakiejś tam, gdzie dzwonią "takie" i płaczą
LLTshe napisał(a):Proszę powiedzcie mi czy przeszkadzają Wam takie pary, które robią NAPRAWDĘ NIEWIELE!!! (bo jeszcze nie rozkładamy kocyka na środku placu i nie zaczynamy się kochać!!!) Czy mamy się już całkiem zamknąć w domu :D Hah proszę napiszcie co o tym myślicie :) Pozdrawiam Gorąco :*
Byle nie w domu! Dom ma byc enklawa moralnosci! A przede wszystkim; calowac to sie mozna dopiero po slubie! inaczej to grzech, a w domu to juz wogole! :bad:
zacharia napisał(a):SkrawekNieba napisał(a):takim oblizuchom od razu ze szlaucha ;/ :konik:
lol bo wszyscy noszą przy sobie szlauch na wypadek takich okoliczności :D
A powinni
Szlauch na wrzeszczące dzieciaki, oblizuchów, staruszki blokujące wyjście z tramwaju i generalnie na każdego, kto zakłóci powagę miejsca publicznego.
I od razu świat byłby piękniejszy #/
SkrawekNieba napisał(a):takim oblizuchom od razu ze szlaucha ;/ :konik:
lol bo wszyscy noszą przy sobie szlauch na wypadek takich okoliczności :D
heheheh a mi to nie przeszkadza :) byle bym nie musiała narządów niczyich oglądać heheh
w młodości robiło sie różne dziwne rzeczy w różnych miejscach i było fantastycznie!!!
ech zdziadzialiśmy z mężulkiem ostatnio... :(
takim parom, pozazdrościć ... :)
I ja jestem przeciwna parom, które publicznie wpychają sobie języki nie wiadomo jak głęboko. Ostatnio miałam "przyjemność" podziwiać taką parę (młode to było, więcej jak 16 lat nie miało) podczas podróży busem - chłopak tak głęboko zabrnął, że miałam wrażenie, iż mu drugą stroną ten jęzor wylezie. :vom: Tylko czekałam, aż busa podrzuci na wertepach i ona mu ten język odgryzie, ale się nie doczekałam. Pech...
Odpowiedz
więc cicho byli chyba, bo rodzice nie byli głusi, baa, pilnowali ich bardzo
Pary oblizujące sobie migdałki publicznie nazywam, parami bez domu , i średnio mi się takie przekroczenie intymności publicznie widzi
Anirrak napisał(a):Obścickiwanie, wylizywanie, migdałki i jęzor - jasne, że będzie akceptowalne dla rzadko kogo...
Dla mnie to przekroczenie granicy intymności i bark szacunku nie tylko dla potencjalnych oglądaczy, ale także dla siebie i partnera.
Ale całus na ulicy czy w parku, buziak w markecie czy też szybki cmok na klatce schodowej - mi akurat nie przeszkadzają 8)
Calus mi tez nie. Ale czyba autorka nie o tym ;)
Myślę, że zgadzamy się w jednym - całowanie w miejscach publicznych może być dopóki usta osób całujących są zamknięte ;)
(chyba że nie pomyślałam o jakiejś dziwnej wariacji z zamkniętymi ustami ... )
Obścickiwanie, wylizywanie, migdałki i jęzor - jasne, że będzie akceptowalne dla rzadko kogo...
Dla mnie to przekroczenie granicy intymności i bark szacunku nie tylko dla potencjalnych oglądaczy, ale także dla siebie i partnera.
Ale całus na ulicy czy w parku, buziak w markecie czy też szybki cmok na klatce schodowej - mi akurat nie przeszkadzają 8)
silenca napisał(a):szczerze to znam parę co sobie dziecko zrobili z rodzicami w jendym pokoju będąc lol ... na fotelu bujanym i ona w spódnicy
:o jestem pod ogromnym wrażeniem... i zastanawiam się, czy rodzice tacy ciężko niekumaci, czy młodzi tacy dyskretni... :|
nie jestem zwolenniczką publicznego obśliniania... tylko zależy co to dla kogo znaczy "publicznie" ^^D
silenca napisał(a):szczerze to znam parę co sobie dziecko zrobili z rodzicami w jendym pokoju będąc lol ... na fotelu bujanym i ona w spódnicy
8-| co????
szczerze - nie podoba mi się obściskiwanie w miejscach publicznych.
młodom dziewojom żem była, z rodzicami żem mieszkała, a jakoś buzi_buzi dało się inaczej niż w tłumie załatwiać :)
Jo76 napisał(a):Nikagda - mialas kiedys przyjemnosc w autobusie podziwiac gorne szostki i jezor chlopaka, podczas gdy oblizywal swoja oblubienice? Dodam - tlok, nie da sie ruszyc, a parka przed Twoim nosem oblizuje sobie migdalki oX 8/
Na szczęście nie :Hangman: ale ostatnio musiałam obudzić jedną parkę, która już prawie ściągała z siebie ciuchy w sklepie przed półką z kosmetykami. A ja akurat szamponu potrzebowałam
szczerze to znam parę co sobie dziecko zrobili z rodzicami w jendym pokoju będąc lol ... na fotelu bujanym i ona w spódnicy
Odpowiedz
Anirrak napisał(a):Jo76 napisał(a):Uwazam, ze moga z powodzeniem poczekac na moment kiedy beda sami w domu.
A jak mieszkają z mama i tatą w kawalerce to co?
Zero buzi_buzi (zę o dupci_dupci nie wspomnę) ? ;)
To dupci-dupci też można w parku ? :D
Anirrak napisał(a):Jo76 napisał(a):Uwazam, ze moga z powodzeniem poczekac na moment kiedy beda sami w domu.
A jak mieszkają z mama i tatą w kawalerce to co?
Zero buzi_buzi (zę o dupci_dupci nie wspomnę) ? ;)
A. Wyslac mame i tate do kina
B. Zamknac sie w lazience
C. Isc do hotelu
D. Doczytac gdzie sie ludzie na parkingach bzykaja (dla ekshibicjonistow) i dolaczyc
:D
Jo76 napisał(a):Uwazam, ze moga z powodzeniem poczekac na moment kiedy beda sami w domu.
A jak mieszkają z mama i tatą w kawalerce to co?
Zero buzi_buzi (zę o dupci_dupci nie wspomnę) ? ;)
Nie wiem co robicie , ale mnie osobiscie irytuja pary obsliniajace sie i obsciskujace w miejscach publicznych. Uwazam, ze moga z powodzeniem poczekac na moment kiedy beda sami w domu.
nikagda napisał(a):I absolutnie z niego nie wychodzić :D
Całowanie w miejscach publicznych jest nieprzyzwoite
Nikagda - mialas kiedys przyjemnosc w autobusie podziwiac gorne szostki i jezor chlopaka, podczas gdy oblizywal swoja oblubienice? Dodam - tlok, nie da sie ruszyc, a parka przed Twoim nosem oblizuje sobie migdalki oX 8/