-
wirtualna24 2010-05-21 o godz. 16:07, odsłony: 1625
Kto lubi sery??
:o http://wiadomosci.o2.pl/?s=258&t=514607
Odpowiedzi (11)Ostatnia odpowiedź: 2010-05-22, 13:15:59
markdottir napisał(a):ja to dobrze, ze ja niemiecką mozzarelle w lidlu kupuję ;)
pomyślałam to samo ;)
Nabla napisał(a):Nie ma jednak jak okręgowa spółdzielnia mleczarska ;)
Ja mam to szczęście, ale z serów robią tylko te „podstawowe”
Akurat wczoraj kupiłam mozzarellę
Jestem w szoku :o. W jaki sposób przez tyle lat ten proceder funkcjonował i nikt się nie zorientował ?
Jak pomyślę ile razy przez ten czas kupiłam parmezan i mozzarellę, to robi mi się teraz niedobrze. Szkoda, że nie podali nazw firm, które brały w tym udział.
Na rynek we Włoszech i w całej Europie trafiły w ostatnich latach tysiące ton przeterminowanych i zepsutych serów wielu znanych firm, które były sprzedawane po "odświeżeniu" w kilku fabrykach wyspecjalizowanych w oszukańczym procederze.
O gigantycznym skandalu i dotychczasowych ustaleniach śledztwa pisze w piątek dziennik "La Repubblica".
Dochodzenie rozpoczęło się dwa lata temu, gdy koło Cremony, na północy Włoch, karabinierzy zatrzymali tir z wielkim ładunkiem starych, wydających straszliwy odór serów. Pokryte były one pleśnią, odchodami myszy i szczurów, robakami.
Cały transport był właśnie wieziony do jednego z kilku zakładów, specjalizujących się w "odświeżaniu" wycofanego ze sklepów nabiału, który stracił ważność.
Mozzarella, parmezan, gorgonzola i inne gatunki popularnych włoskich serów, pochodzące z fabryk znanych firm, były myte i moczone w specjalnych substancjach, ponownie pakowane i wysyłane do sklepów, głównie sieci tanich supermarketów. Część trafiło również do Austrii, Niemiec i Wielkiej Brytanii oraz innych krajów.
Okazało się, że zepsute sery skupowały ze sklepów oraz od dostawców trzy zakłady. W lodówkach jednego z nich znaleziono nawet sery wyprodukowane w 1980 roku.
W ciągu dwóch lat "oczyszczono" w ten sposób co najmniej 11 tysięcy ton starych produktów, pochodzących z 46 fabryk. Obroty oszustów szacuje się na 10 milionów euro.
W wyniku dochodzenia ustalono, że właścicielem wszystkich zakładów, specjalizujących się w odzyskiwaniu serów ze zgniłych odpadków jest 46-letni przedsiębiorca. Miał on nawet filię w Niemczech.
Przestępczy proceder odbywał się przy przyzwoleniu inspektorów, których zadaniem jest kontrola żywności. Wystawiali oni fałszywe certyfikaty jakości.
"La Repubblica" podkreśla, że z podsłuchanych podczas śledztwa rozmów wynika całkowity brak skrupułów u wszystkich osób zamieszanych w oszustwo, także robotników, którzy oczyszczali zepsute sery. Jeden z nich zapytany, czy poinformował kiedyś swych przełożonych, że w żywności są robaki i że jest ona przeterminowana odparł: "Nie, wszyscy to wiedzieli".
markdottir napisał(a):ale o co chodzi, bo mam o2 zablokowane w pracy.
pytam, bo ja generalnie tylko sery jadam...
Specjalnie dla Ciebie:
Tysiące ton zepsutych serów trafiło do Europy
2008-07-04 10:52
Na rynek we Włoszech i w całej Europie trafiły w ostatnich latach tysiące ton przeterminowanych i zepsutych serów wielu znanych firm, które były sprzedawane po "odświeżeniu" w kilku fabrykach wyspecjalizowanych w oszukańczym procederze.
dalej »
O gigantycznym skandalu i dotychczasowych ustaleniach śledztwa pisze w piątek dziennik "La Repubblica".
Dochodzenie rozpoczęło się dwa lata temu, gdy koło Cremony, na północy Włoch, karabinierzy zatrzymali tir z wielkim ładunkiem starych, wydających straszliwy odór serów. Pokryte były one pleśnią, odchodami myszy i szczurów, robakami. Cały transport był właśnie wieziony do jednego z kilku zakładów, specjalizujących się w "odświeżaniu" wycofanego ze sklepów nabiału, który stracił ważność.
Mozzarella, parmezan, gorgonzola i inne gatunki popularnych włoskich serów, pochodzące z fabryk znanych firm, były myte i moczone w specjalnych substancjach, ponownie pakowane i wysyłane do sklepów, głównie sieci tanich supermarketów. Część trafiło również do Austrii, Niemiec i Wielkiej Brytanii oraz innych krajów.
Okazało się, że zepsute sery skupowały ze sklepów oraz od dostawców trzy zakłady. W lodówkach jednego z nich znaleziono nawet sery wyprodukowane w 1980 roku.
W ciągu dwóch lat "oczyszczono" w ten sposób co najmniej 11 tysięcy ton starych produktów, pochodzących z 46 fabryk. Obroty oszustów szacuje się na 10 milionów euro.
W wyniku dochodzenia ustalono, że właścicielem wszystkich zakładów, specjalizujących się w odzyskiwaniu serów ze zgniłych odpadków jest 46-letni przedsiębiorca. Miał on nawet filię w Niemczech.
Przestępczy proceder odbywał się przy przyzwoleniu inspektorów, których zadaniem jest kontrola żywności. Wystawiali oni fałszywe certyfikaty jakości.
"La Repubblica" podkreśla, że z podsłuchanych podczas śledztwa rozmów wynika całkowity brak skrupułów u wszystkich osób zamieszanych w oszustwo, także robotników, którzy oczyszczali zepsute sery. Jeden z nich zapytany, czy poinformował kiedyś swych przełożonych, że w żywności są robaki i że jest ona przeterminowana odparł: "Nie, wszyscy to wiedzieli".
(PAP)
ale o co chodzi, bo mam o2 zablokowane w pracy.
pytam, bo ja generalnie tylko sery jadam...