• małpeczka 2010-10-12 o godz. 15:46, odsłony: 12895

    Czy powinnam zajść w ciążę?

    Tak bardzo chciałabym mieć dziecko.Ale nie wyobrażam sobie, że mogłabym byc matką. Wydaje mi się że jestem jeszcze za młoda (25lat), ze jeszcze całe życie przede mną i moim mężem. Teraz chciałabym skończyć nasze gniazdko, zacząć pożądnie zarabiać. A z drugiej strony myślę sobie że nigdy tak nie jest że jest ten odpowiedni moment na dziecko.Zawsze jest jeszcze nie ten moment.... teraz chciałabym jeździć, podróżować, zwiedzać... mam wrazenie że jestem jeszcze zbyt wielka egoistka na to by być matką.I druga sprawa jestem chora...na łysienie plackowate, pewnie mało która z was wie co to za choroba. Ale wiem że jesli zaszłabym w ciążę musiałabym zrezygnować z leczenia. Więc albo moje zdrowie albo dziecko. I do tego jeszcze ci wszyscy ludzie, którzy nie wiedza o mojej chorobie (bo nosze perukę) i ciągle pytają kiedy dziecko.A ja zakłopotana odpowiadam "jak Bóg da"Ale nie wiem czy da.Kiedys byłam już w ciąży ...wówczas mój mąż był moim chłopakiem, to było 4 lata temu.Ale poroniłam zanim ktokolwiek się o tym dowiedział. No oczywiście z wyjątkiem ojca dziecka mojego najkochańszego. Do dzis wiemy o tym tylko my. Ja i mój mąż. Ponieważ wówczas byłam jeszcze zwariowaną studentke szybko o tym zapomniałam, dziś dopiero myslę jakby to było gdyby się urodziło. Choćwłąciwie wiem że to i tak nie ma sensu...rozmyslać o tym.Teraz wiemy że skoro raz zaszłam kiedys w ciążę to jest duże prawdopodobieństwo że dziś czy jutro też by nam się udało. Ale ja nie wiem co zrobić.Nie wiem czy potrafiłabym byc matką, czy umiałabym zrezygnowac ze swojej kochanej pracy, podróży, beztroskich imprezowych weekendów i leczenia łysienia. Z jednej strony chcę bo czuję że już czas tyka i wiem ze mój mąż tego pragnie.A z drugiej strony jest cała reszta.Zwykle czytam wasze wypowiedzi i nie włączam się do dyskusji, bo uważam że nie jestem osobą kompetentną żeby opiniować. A dzis założyłam konto na forum i prosze o wasze zdanie.Może to jest tak ze jak juz się jest w ciąży to wszystko idzie na inny plan.Może powinnam zaryzykoważ i zostac łysą, bezrzęsna i bezbrwiową mamą?Może jak zajde w ciąże to się wszystko zmieni...może odrosna włosy?Może przestanę byc egositką?Nie wiem czy dobrze umiejscowiłam ten wątek. Jeśli źle to przepraszam.Ale chyba czas najwyższy poprosic o opinię szersze grono.

    Odpowiedzi (12)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-10-24, 15:20:22
Betrisa 2010-10-24 o godz. 15:20

no ja też rozumiem. Z dzieckiem jest ciężko, jest się uwiązanym, czasem trzeba je zostawić, a nie zawsze jest z kim, moja mama wyraźnie podkreśla,że robi mi łaskę. Ja teraz jestem na etapie myślenia o drugim i widzę same przeszkody. Ale z drugiej strony czekać....? to nie będzie lepiej.Najgożej na początku, a to zleci i dziecko jest już bardziej samodzielne i jest dużo łatwiej. Ja widzę ,że mam coraz więcej opcji jak mój mały jest starszy. Ale w duchu też nażekam i myślę: jakby to fajnie było wyrwać sie na jakiś czas i zrobić sobie wolne od małego.

Co do chorób, to w ciąży często się zatrzymują. Moja alergia zupełnie ustała, włosy stały się dużo ładniejsze, paznokcie przestały się łamać- bo to jest faza wzrostu. Być może,że twoja choroba przystopuje, a później to po ciąży wrócisz do leczenia. Może skonsultuj się z lekarzem w tej sprawie.

Odpowiedz
Gość 2010-10-16 o godz. 21:53

No toż piszę, że mnie to przerosło
Ale wiadomo, różne rzeczy się w głowie roją człowiekowi i grunt to być szczerym ze sobą samym.

Odpowiedz
mako.mako 2010-10-16 o godz. 21:51

Alma_ napisał(a):Pimpek napisał(a):ixi2 napisał(a):Powiem szczerzę - przez pierwsze pół roku miałam depresje i wspominam ten okres jak najgorszy horror, później było trochę lepiej, ale nie ma dnia żebym nie żałowała że mam dziecko i nie tęskiniła za utraconym życiem.
:o ja Cie przepraszam, ale jestem w szoku.
Że tęsknisz za "wolnością" to rozumiem, ale że patrząc na swojego malucha myślisz, że żałujesz, że się urodził... kurcze... twoja szczerość mnie przerosła chyba
A ja ixi2 rozumiem.
I podziwiam za tę szczerość, bo nie jest łatwo przyznać się do takich uczuć przed sobą, nie mówiąc o innych.
Podpisuję się pod słowami Almy.

Odpowiedz
Alma_ 2010-10-16 o godz. 21:46

Pimpek napisał(a):ixi2 napisał(a):Powiem szczerzę - przez pierwsze pół roku miałam depresje i wspominam ten okres jak najgorszy horror, później było trochę lepiej, ale nie ma dnia żebym nie żałowała że mam dziecko i nie tęskiniła za utraconym życiem.
:o ja Cie przepraszam, ale jestem w szoku.
Że tęsknisz za "wolnością" to rozumiem, ale że patrząc na swojego malucha myślisz, że żałujesz, że się urodził... kurcze... twoja szczerość mnie przerosła chyba
A ja ixi2 rozumiem.
I podziwiam za tę szczerość, bo nie jest łatwo przyznać się do takich uczuć przed sobą, nie mówiąc o innych.

Odpowiedz
Gość 2010-10-16 o godz. 21:33

ixi2 napisał(a):Powiem szczerzę - przez pierwsze pół roku miałam depresje i wspominam ten okres jak najgorszy horror, później było trochę lepiej, ale nie ma dnia żebym nie żałowała że mam dziecko i nie tęskiniła za utraconym życiem.
:o ja Cie przepraszam, ale jestem w szoku.
Że tęsknisz za "wolnością" to rozumiem, ale że patrząc na swojego malucha myślisz, że żałujesz, że się urodził... kurcze... twoja szczerość mnie przerosła chyba

Odpowiedz
joasia_de 2010-10-16 o godz. 21:15

ixi2 napisał(a):Powiem szczerzę - przez pierwsze pół roku miałam depresje i wspominam ten okres jak najgorszy horror, później było trochę lepiej, ale nie ma dnia żebym nie żałowała że mam dziecko i nie tęskiniła za utraconym życiem. Wszyscy mówili mi że po urodzeniu wszyskie wartości się zmienią - nieprawda, ani też nie poczułam wszechogarniającej bezwarunkowej miłości do dziecka.
na prawdę? kurcze, daje do myślenia. mam jedną taką znajomą, której mąż chciał, rodzinka powiedziała, że pomoże, a teraz to mam wrażenie, że dziecko jej po prostu przeszkadza :(

ja czuję, że to jeszcze nie pora, choć mężuś zaraz po ślubie zapytał:"to co teraz już możemy mieć dziecko?" ;) ale jak poważnie z nim rozmawiam to mówi, może za 2-3 lata. powiem ci, że każdy z naszych znajomych, prawdziwych znajomych, nie takich co by chcieli, żebyśmy mieli gorzej niż oni mówią "nie pakujcie się jeszcze w pieluchy". dziecko się kocha, ale ono wiele wymaga i zabiera. ja jestem jeszcze egoistką, jak chcę spać śpię, jak chcę wyjść z domu albo zaprosić znajomych to nie ogranicza mnie nic i tak mi się stanowczo podoba. myślę, że pomyślę o tym właśnie bliżej 30tki, tymbardziej, że jeszcze nie znalazłam ścieżki mojej kariery zawodowej itp. także ja czekam...a mam skończone 26.
tylko ostatnio nie wiem zupełnie czemu bardzo wciągnął mnie wątek łóżeczek turystycznych dla dzieci, zupełnie nie wiem czemu przeczytałam kilkanaście stron na ten temat ;)

Odpowiedz
ixi2 2010-10-16 o godz. 20:27

Jeżeli nie czujesz się gotowa na dziecko - to nie decyduj się. Ja właśnie tak się zdecydowałam pod wpływem namawiania przez męża i rodzinkę oraz tzw "zdroworozsądkowo" - że już wiek i z czasem będzie coraz trudniej i t.p. Powiem szczerzę - przez pierwsze pół roku miałam depresje i wspominam ten okres jak najgorszy horror, później było trochę lepiej, ale nie ma dnia żebym nie żałowała że mam dziecko i nie tęskiniła za utraconym życiem. Wszyscy mówili mi że po urodzeniu wszyskie wartości się zmienią - nieprawda, ani też nie poczułam wszechogarniającej bezwarunkowej miłości do dziecka.
Jeżeli się czujesz gotowa - to wtedy nie są tak ważne inne czynniki. Mam znajomych którzym dziecko urodziło się na studiach, mieszkali z nim w akademiki i mimo to macierzyństwo jest dla nich jednym z najpiękniejszych rzeczy jaka je spotkała. Owszem, zabezpieczenie materialne ułatwia pewne sprawy - np. można wynająć opiekunkę i nie jesteś wtedy uwiązana non stop przy dziecku etc.
Ale najważniejsze to żebyś czuła że to ty chcesz i jesteś gotowa żeby i mieć dziecko - a nie masz go bo tego chce rodzina i to już czas.

Odpowiedz
Gość 2010-10-13 o godz. 15:42

Małpeczko!
Ja jestem właśnie w twoim wieku. Mam juz jedno dziecko i właśnie staramy się z mężen o drugie. Jeśli chodzi o twój wiek to jest on idealny na macierzyństwo.
Zadowolenie z naszego wyglądu jest niczym w porównaniu ze szczęściem jakie daje dziecko. Jeśli tylko masz wsparcie męża i bardzo sie kochacie to nie bedzie mialo znaczenia jak wyglądasz. A dla swojego dziecka i tak bedziesz piękna i najukochańsz bo bedziesz jego MAMĄ! Ono bedzie cie kochać zawsze bez względu na to czy bedziesz miała włosy czy nie.
Warto poświęcić urodę dla bycia matką (ja poświęciłam).
Obiecuję ci że jeśli sie zdecydujesz na to poświęcenie to nigdy tego nie pożałujesz.
A z naszej strony możesz liczyć na wsparcie. Powodzenia :)

Odpowiedz
Alix 2010-10-12 o godz. 19:56

Zerknij tu
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=18909
Moze niektore wypowiedzi Ci jakos pomoga :)

Odpowiedz
a_ania 2010-10-12 o godz. 18:59

Nigdy nie będzie "najlepszego" czasu na dziecko. Za pięć lat nadal będziesz młoda, będziesz chciała zmienić pracę na lepszą, wyremontować kuchnię, wymienić samochód... Każda z nas sama, razem z mężem, musi podjąć decyzję że to właśnie ten czas będzie tym, kiedy zaczynacie się starać. Czasami los weryfikuje nasze plany, ale nie ma co czekać na to, że za rok, dwa, pięć czy siedem lat doznasz olśnienia - teraz jest najlepszy czas...

Trzymam kciuki za dobre decyzje.

Odpowiedz
Gość 2010-10-12 o godz. 18:49

Dziewczyno, jesteś jeszcze młoda! Masz rację - najpierw wyszalejcie się razem z mężem (ten czas we dwoje już nigdy nie wróci, no chyba, że za 20 lat ;) ), zjezdzcie pół świata czy urządzcie mieszkanie, czy cokolwiek innego Was kręci. Naprawdę, zdążycie jeszcze z dzieckiem.
Inaczej napisałabym powiedzmy trzydziestolatce - ale teraz uwierz: naprawdę jeszcze masz trochę czasu do menopauzy ;)

Odpowiedz
Gość 2010-10-12 o godz. 16:46

Wiele z nas rezygnuje z leczenia na czas ciąży. Astma, alergie, cukrzyca itp - w wielu przypadkach leczenie trzeba przerwać. Ciąza to taki cudowny stan, że podwójna odpornośc organizmu i siły "witalne" pozwalają radzić sobie z chorobą...

Wiek, stan materialny - to wazne czynniki ale musisz czuć/ musicie czuć że to teraz jest dobry czas...

Odpowiedz