-
Gość 2010-03-09 o godz. 21:43, odsłony: 2339
Z jak małym Małym na dalekie wakacje?
Przekopałam archiwum, ale nie znalazłam więc mam nadzieję, że nie zaśmiecam. Jak zasmiecam, to proszę mnie przekierować :)
Kiedy po raz pierwszy leciałyście z dzieckiem samolotem? Strasznie mnie kusi jednak jakiś kurort w lecie, jakaś Grecja chociażby, ale Mała będzie miała jakieś 4-5 tygodni o ile łaskawie się nie będzie ociągała :) i nie wiem czy to jednak nie przegięcie ciągnąć dziecko w taką podróż samolotem.Odpowiedzi (13)Ostatnia odpowiedź: 2010-03-13, 17:24:21
Dziewczyny, dzięki za wasze opinie. Ja jestem rzeczywiście trochę w gorącej wodzie kąpana i w zasadzie wszystkie argumenty podane przez Was są słuszne całkowicie. Problem jest taki, że moje starsze dziecko zaczyna szkołę w tym roku więc wrzesień czy październik niestety nie wchodzą w grę. Ale co racja to racja- nie można przeginać więc może po prostu poczekamy do ferii zimowych :)
Natalia dziękuję za Twój absolutny zdrowy rozsądek- o wszystkim pomyślałam tylko nie o tym, że się nie da w takim tempie załatwić papierologii :)
Ja leciałam z 5 tygodniowym Adasiem, ale nie na wakacje, tylko zmienialismy miejsce zamieszkania na kilka miesiecy. Tak jak pisza dziewczyny modlilam ie, zeby jak najzybciej sie urodzil, bo bilety juz byly kupione, a on jak na zlosc przyszedl na swiat dzien po terminie. Po drugie nie zdzylismy mu wyrobic paszportu i zostl wpiany w moj, a pdobno juz tak nie mozna - dziecko musi miec swoj paszport. Poza tym nie wyobrazam sobie, ze dla ciebie lub dziecka mogloby byc przyjemne lezenie na plazy czy opalanie sie 8) Juz przez to przechodzilas, pamietasz jak to bylo
Odpowiedz
Zgadzam sie z dziewczynami...poczekaj
My lecielismy z Alankiem jak mial 5 miesiecy- 9h lot - nie tragedia, ale bardzo meczacy.
Nie wyobrazam sobie wyjazdu na wakacje z 4-5 tyg dzieckiem
Przed pierwszym szczepieniem to bym sobie podarowała wyjazdy
Pamietaj, że to będą wakację więc obłożenie we wszystkich urzędach na maxa.
A po Uni to możesz na dowód bąbla zabrać (oczywiście jego własny)
z logistyki to ja bym sie zastanowiła jak ty takiej kruszynce zrobisz odpowiednie zdjęcie do paszportu :)
Zadnych dokumentów bez peselu nie załatwisz.
Robilismy zdjęcie Dominice jak miała 5,5 miesiąca (oj a nie było to łatwe) a lecieliśmy jak miła 6 miesięcy.
Pomysł fajny ale ja bym poczekała aż skończy spokojnie 2 albo 3 miesiące.
Uważam podobnie jak dziewczyny. Ja bym tak szybko po porodzie na tak dalekie eskapady się nie wyprawiała. Nie możesz ocenić teraz jak będziesz po tej ciąży znosiła połóg (jak długo bedziesz krwawić etc.). O basenie nie ma mowy tak szybko. Do tego nie wiesz jaki bedzie maluch, może będzie super - tylko jadł i spał. Ale jeśli nie będzie np. przesypiał nocy to cały urlop pewnie straci swój urok. Do tego upał który maleństwu pewnie nie bedzie zbyt służył. I kupa luda dookoła twojego malucha na każdym kroku na chwilę przed pierwszym szczepieniem.
Odpowiedz
Poczekajcie, nie bierzecie pod uwagę, że Hajduczek spodziewa się swego drugiego dziecka, więc pewnie myśli 'na cholerę mi to było' się nie spodziewa ;)
Ja jestem zdania, że może lepiej pomyśleć o wrześniu/październiku, bo i upały mniejsze i maluch troszeczkę odchowany :)
Zdecydowanie popieram dziewczyny. I tak będziesz miała Sajgon - a przynajmniej na bieżąco tak Ci się będzie wydawało (potem można to mniej histerycznie oceniać ;) ). Nie ma sensu dodawać sobie logistyki. A dla mnie koronnym argumentem byłoby zabranie takiego małego niemowlaka, czy wręcz nowordka do samolotu, gdzie jest mnóstwo ludzi na zamkniętej niewielkiej przestrzeni i miliony zarazków. Jestem za tym, żeby z dzieckiem "żyć normalnie", ale są granice.
Odpowiedz
myrra napisał(a):Poza tym noworodkowi upały tez nie będą slużyć.Dokładnie o tym pomyślałam - już abstrahując od całej reszty, w końcu na wakacjach nie chodzi o to, żeby siedziec cały Boży dzień w hotelu. Takiemu maluchowi będzie gorąco i w Polsce, nie wspominając o cieplejszym kraju.
Ale - jakiś wrzesień, pazdziernik - czemu nie?
4-5 tygodni po porodzie to będzie akurat okres, kiedy powoli zaczniesz wychodzić z mega haosu jaki zapanuje w Twoim życiu po narodzinach dziecka lol I nadal będziesz na etapie "na cholerę mi to było" lol
Mając to wszystko za sobą nie zapalnowałabym na tym etapie nawet wyjazdu na działkę za miasto lol
Ja bym nie ryzykowała planowania na 4-5 tyg. po porodzie, zwłaszcza że zasiedzenie się w brzuszku nie jest rzadkie, może zdarzyć się przedłużająca się żółtaczka, nie odpadnie pępek , szczepienie o ile pamiętam w 6 tygodniu, kontrola gin u Ciebie itp... a Ty będziesz się stresować, że już trzeba jechać. Odłożyłabym to do conajmniej 2 miesięcy maluszka
OdpowiedzJa poleciałam, jak mały miał 4 miesiące do Szwajcarii. Zimą. Było fajnie. :)
Odpowiedz