-
krotofila 2009-09-13 o godz. 13:51, odsłony: 1622
Pomysł Giertycha
Znowu coś fajnego...
http://wiadomosci.onet.pl/1455605,11,item.htmlOdpowiedzi (14)Ostatnia odpowiedź: 2009-09-14, 17:16:18
O ile pomysł pomocy uczennicom w ciąży uważam za dobry, to sposób w jaki Giertych chce zebrać dane uważam za niestosowny i nieodpowiedni.
Takie dane może zebrać z rocznika statystycznego, z USC - a tym samym będzie miał wyznaczone rejony, gdzie ile ciąż było.
Zresztą skoro chce szkoły objąć takim programem pomocy, to powinien objąć wszystkie szkoły (a do tego szczegółowe dane są mu nie potrzebne, wystarczą np z USC), a nie tylko te w których ciąże się pojawiły. Bo nikt nigdy nie wie "na kogo bęc...".
w dzisiejszej GW są dwa artykuły na ten temat:
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75478,3816485.html?nltxx=1721542&nltdt=2006-12-28-04-05
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75478,3816315.html?nltxx=1721542&nltdt=2006-12-28-04-05
w 100% zgadzam sie z siostrą Małgorzatą. Jeśli pan Giertych potrzebuje tylko statystycznych danych, to takowe są w rocznikach statystycznych.
Owszem - byłoby bardzo wskazane, by szkoły miały specjalny program dla uczennic z bruszkami, żeby im pomogły. ALe to powinno byc wprowadzone bez względu na to, czy szkoły wypełnią ankiety czy nie. A skąd wiadomo, czy w szkole w której do tej pory takich przypadków nie było, nagle nie pojawią się dwie ciąże? To taka szkoła nie musi być przygotowana?
Ja nie rozumiem czemu wszyscy tak na początku naskoczyli na Giertycha. Moim zdaniem, o ile jest tak jak mówi, to pierwsza mądra rzecz jaką stara się zrobić. Do tej pory nikt nie interesował się uczennicami w ciąży, więc nie było problemu. A prpblem był. Moją koleżankę wyrzucili ze szkoły, bo nie wypadało, żeby chodziła z brzuchem, inna co prawda sama zrezygnowała, ale właśnie dlatego, że nie mogła liczyć na pomoc i wiedziała, że nie da się tego pogodzić.
I niestety tym razem muszę przyznać panu G. rację, choć ciężko mi uwierzyć, że to jego pomysł. A może to faktycznie jakać przykrywka?
A może uważa, że kobiety to wogóle nie powinny tylko dzieci rodzić. Wiadomo, precz z antykoncepcją :(
kasiacleo napisał(a):Przegięcie, słyszałam jak się traktuje młode dziewczyny, które zachodzą w ciąże, szkoła nie ma prawa ich usunąć, ale stawiać pały nawet za nic i sprawić by same zrezygnowały już tak...
Szczerze - jak moja przyjaciolka zaciazyla pod koniec 3ciej klasy liceum - to problemy miala tylko ze strony innych uczniow, na zasadzie: "A czemu ona moze czasem sie spoznic/nie przyjsc/miec dodatkowy termin/wyjsc na karmienie/itp a ja nie moge". Szkola, mimo, ze byla bardzo tradycyjna, restrykcyjna i panowal ogolny zamordyzm, zachowala sie bardzo w porzadku.
kasiacleo napisał(a):Przegięcie, słyszałam jak się traktuje młode dziewczyny, które zachodzą w ciąże, szkoła nie ma prawa ich usunąć, ale stawiać pały nawet za nic i sprawić by same zrezygnowały już tak...
Przesąd. Albo moja szkoła jest wyjatkowa. Kolezanka z klasy zaciążyła i wychowawca z dyrcią na głowie stawali, żeby przeszła do następnej klasy, chociaż nawet bez dzidziusia miałaby z tym pewne problemy. ymczasem miała ostrą taryfę ulgową pod koniec roku, kiedy pojawiała się w szkole rzadko, a kiedy przestała przychodzić w ogóle, to też jej nikt problemów nie robił. Teraz jest szczęśliwą mamusią, nawet pod szkołą się pokazuje z małą (wszyscy wtedy się rzucają oglądać i niuniać :D) i na dodatek się uczy coraz lepiej. Może odbiegam pod tematu, ale się czuję jakaś dumna z mojej szkoły, kiedy słyszę mroczne historie o represjach, jakie spotykają młode matki w szkołach średnich.
Przegięcie, słyszałam jak się traktuje młode dziewczyny, które zachodzą w ciąże, szkoła nie ma prawa ich usunąć, ale stawiać pały nawet za nic i sprawić by same zrezygnowały już tak...
Pewnie co szkoła to zwyczaje.
U nas dotychczas uczyła sie jedna ciężarna i uczciwie moge powiedzieć ze wszyscy pracownicy szkoły (od dyrektora po obsługę) zrobili wszystko aby dziewczyna w najmniej stresujący sposób szkołę ukończyła. Było jej chwilami ciężko, ale dzięki pomocy koleżanek - udało się. Mało tego, osobiście walczyłam o przyjęcie jej do liceum - co tez się udało. A ze dziewczyna zdolna, mimo wielu nieobecności osiągała i nadal osiąga niezłe wyniki.
Nie wiem co prawda jakie byłyby reakcje nauczycieli gdyby takich sytuacji było więcej - ale w tym jednym przypadku szkoła staneła na wysokosci zadania.
Ha! To już wiem jakie będzie moje pierwsze zadanie w Nowym Roku Przeprowadzenie rozmów z setką uczennic i ustalenie czy aby na pewno żadna nie jest w ciąży :o
A co z tymi co są a jeszcze nie wiedzą? A z tymi co wiedzą a nie powiedzą? Zażyczyć sobie oświadczenia na piśmie? Bo inaczej to ankieta IMHO mało wiarygodna będzie.
pewnie te w ciąży obdarzy amnestią
Raczej do ośrodków giertychowskich skieruje, przecież to szczyt demoralizacji :mur:
szkoda nawet tego komentowac!!!!!
CZy oni nie maja wazniejszych spraw na glowie?????? :o :o :o
Pewnie szuka potomków "na lewo" albo za wczasu sprawdza czy LPR nie padnie pod taka aferą jak Samoobrona...
Co go to gryzie - nie ma prawa!!!