-
Gość 2009-12-16 o godz. 13:18, odsłony: 4448
Sekretarka, fałszerstwa, prokurator i nici z Wigilii
:o Az trudno uwierzyc, ze takie rzeczy dzieja sie na prawde...
Odpowiedzi (50)Ostatnia odpowiedź: 2010-02-09, 06:59:59
A tak swoją drogą to jaki chory trzeba mieć umysł żeby doprowadzić do takiej sytuacji. Przecież wiadomo, ze wszystko prędzej czy poźniej wyjdzie na jaw. Sekretarka jest bardzo głupia , albo faktycznie cierpi na chorobę psychiczna. Dobrze ,że te wszystkie sprawy wyszły w miarę szybko na jaw.
Natalia25 mam nadzieję, że uda wam się szybko pozbierać i naprawić błędy sekratarki. ;)
dodek napisał(a):no ja myślę że jak to w Polsce.... "niska szkodliwośc społeczna czynu...."
nie koniecznie, żeby mieć niską szkodilwość, trzeba mieć na dobrego adwokata. Zależy o ile wnioskuje prokurator i co powie sędzia na rozprawie.
NIska szkodliwość to jest jak się molestuje pracownika przez przełożonego (wczorajsze wiadomości)
dodek napisał(a):no ja myślę że jak to w Polsce.... "niska szkodliwośc społeczna czynu...."
Może jednak poczekawmy na to, co napisze natalia25 :|
Jestem bardzo ciekawa jak się dalej potoczyła to historia..
Dziewczyna ma jakiś dozór, będzie proces, czy jakośinaczej to załatwiliście.
Bo to że z pracy wyleciała to oczywiste jest
Nat, "dzięki za wyjaśnienia" bo 2 posty wcześniej odpowiedziałaś na pytanie , które zadałam lol zdziwiło mnie właśnie to "nawet" . po tym co piszesz, faktycznie sekretarki u was w firmie mają dobrze ;)
współczuję problemów, ale kobitka to ewidentnie chora dla mnie i tyle. wy jakoś dojdziecie do siebie, a ona...nie wiadomo...i taka przeszłość zawodowa, że pracy tak łatwo już nie znajdzie...
Natalio,
łącze się w bólu.
Wiem, jak ważne w kancelarii jest terminowe wysyłanie poczty, potrafię sobie wyobrazić (w przeciwieństwie do p. sekretarki), jakie konsekwencje są fałszowania różnych dokumentów...
Bardzo Wam współczuję.
Pamiętaj, żeby się - o ile się da - nie przejmować aż tak bardzo. Na niektóre rzeczy nie mamy wpływu - nie możesz podejrzewać wszystkich o chorobę psychiczną czy oszustwo, bo to też ... byłaby choroba.
Pozdrawiam.
Ja cię kręcę ale kobieta nawyrabiała. Chyba chora psychicznie
Współczuję takiego magla przed świętami :|
w szoku jestem po tym co przeczytałam :o
Natalia bardzo Wam współczuję.
o kurcze..przykro mi natalia że takie "cudne" święta was czekają
a sekretarka albo rzeczywiście chora, albo zgrywa żeby uniknąć odpowiedzialności
mam nadzieję, że większość zawalonych spraw da się odkręcić
i nie denerwuj się tak, bo fasola będzie nerwowa
:usciski:
natalia25 napisał(a):Sekretarki w naszej firmie są bardzo doceniane. W cięższe dni wracaja taksówkami do domu, dostaja dwa razy do roku pieniądze na nowe ubrania ( garnitur plus 2 koszule), sa im płacone nadgodziny ( w przeciwieństwie do nas 8) ), dostaja premie. To chyba nie jest źle? A widzisz jak się potrafią zachować...
O raju! fajnie maja te Wasze sekretarki :D
My na szczescie mamy taka, ktora za nas terminów pilnuje wiec zyc nie umierac ;) ale wiem ze zdarzaja sie nieodpowiedzialne.....
wspołczuje Natalia :(
:o :o
Koszmar. Nat współczuje i mam nadzieje, że szybko wyjdziecie na prostą... Przykra sprawa... Jestem w szoku :|
Dziwię się takim ososbom, że robią takie rzeczy :o :o :o
Przecież zawsze prędzej czy później wszystko wychodzi na jaw.
Pracuję w jednej takiej wielkiej instytucji państwowej i była taka sytuacja, że urzędnik podawał swój numer konta interesantom zamiast konta instutycji. :o Oczywiście babka wyleciała, ale jak to sie dalej skończyło to już nie wiem.
Natalia życzę powodzenia.
nat szkoda mi się robi, jak pomyślę, że masz przez tę kobietę tyle nerwów zarówno w pracy jak i pewnie w domu, w końcu przedświąteczny szal nikogo na pewno nie omija, poza tym jeszcze nie odetchnęlaś po robocie w mieszkaniu a tu znowu draka
Żal mi też osoby, która przyjdzie na jej stanowisko, tak tę osobę będziesz pilnować... ;) ale to zupelny OT w tej sprawie :|
szok na dzien dobry przezylam.
wspolczuje bardzo bo faktycznie szalenstwo sekretarki odbije sie na Was.
kiedyś w jednej firmie opowiadali mi, że mieli taką sekretarkę, która wrzucała papiery za lodówkę ale to co ty opisujesz to normalnie szok :o
Odpowiedz
Heh, możliwe że laska dla konkurencji robi, a jej dziwne zachowanie to pórba udawania, że jest niepoczytalna...
Trzymaj się, Natalio! :usciski:
:o
Natalia, trzymam kciuki, zeby z dnia na dzien bylo lepiej. Niesamowita historia...
Trzymaj sie Nat ,no bo co tu radzic innego ..
Wiem ,ze tacy ludzie sa ...niestety
wiele lat temu bylam swiadkiem jak pracownik mojego "bylego" przekrecil go na prawie 50 tys.sam podpalil firme (zeby wygladalo na wypadek) i zwinal caly towar z magazynu ..a potem za te kase (nie udowodniono mu ) otworzyl konkurencyjna firme na tej samej ulicy ....to sie nazywa miec tupet ,co
Mnie i pewnie wielu z was takie rzeczy nie mieszcza sie w glowie ,ale zareczam ,ze takie swiry (tudziez lepsze cwianiaki) sa wsrod nas.....
Koszmarem jest dla mnie to co czytam i przez takie historie trace coraz bardziej wiare w ludzi ...wrrrrrrr
Ta "twoja " laska jest albo niezle sajko ....
albo dla konkurencji robi
Tak czy inaczej ,zycze zeby sprawy sie blyskawicznie naprostowaly (od czego w koncu jestescie prawnikami ;) )
i wyjdzcie szybko na prosta
a potem juz samych sukcesow zycze
i zdrowia
......psychicznego
Trzymaj sie Nat :usciski:
natalia, strasznie mi przykro, ze sie tak strasznie nacieliscie. i nerwy i stracony czas i odkrecanie u klientow. sprobuj jakos(!) trzymac glowe do gory (wytykaniem, ze to Ty do roboty ja przyjelas, sie nie przejmuj. diabli wiedza co tak naprawde w ludziach siedzi i zawsze sie jakies ryzyko podejmuje).
*cmok*
Niezły koszmar :o
Współczuję nerwów. Ja w takiej sytuacji pewnie bym zeszła z dziesięć razy na zawał. :usciski:
To jest już taki poziom idiotyczności (podrabianie faktur i dokumentów), że chyba nikt by nie mógł wpaść, że ona mogła coś takiego robić. :|
fagih napisał(a):natalia25 napisał(a):Nie wiem w sumie czemu to opisałam, chyba dla przestrogi. Czujnośc rewolucyjna potrzebna jest nawet w stosunku do sekretarki.
Dlaczego nawet? Wbrew pozorom to jedno z kluczowych stanowisk dla funkcjonowania przedsiębiorstwa - co niestety potwierdziła Twoja opowieść.
Chyba właśnie dlatego "nawet" - dla mnie to osoba, której ufam najbardziej, taka prawa ręka ;)
Czujna mogę być względem osób z zewnątrz, mających interesy sprzeczne z moimi, ale wobec najbliższych współpracowników? Trudno by się pracowało
Natalia, szczerze współczuję.
U nas miała miejsce trochę podobna sytuacja - na wigilii firmowej ogłosili, że wywalają prezesa, też było nieprzyjemnie
Ciekawe, jakie były motywy tej dziewczyny...
Mimo wszystko, największą krzywdę zrobiła chyba sobie :(
natalio, współczuję... niezła akcja
życzę szybkiego doprowadzenia firmy do porzadku i nigdy wiecej podobnych historii
No wlasnie, jak mowi Maryjka, mierzy sie innych ludzi swoja miarka... Niestety... Sama popelnilam ten blad i teraz probuje jakos wszystko poprostowac... Na mniejsza skale, fakt, ale boli i utrudnia zycie...
Trzymaj sie, mam nadzieje, ze znajdziecie wszystkie dokumenty i poodkrecacie wszystko szybko. Powodzenia Natalia.
Aż mnie wbiło w krzesło...
Trzymaj się dzielnie! Skoro już się stało, jedyne czego mogę Ci życzyć, to - prócz happy endu oczywiście - żebyś miała z tego kiedyś pieprzną anegdotę do opowiadania dzieciom, wnukom i znajomym.
Matko jedyna......... Aaaaa.......
O ja :o
To chyba tak właśnie jest jak człowiek sam jest uczciwy i jakoś nie zdaje sobie sprawy, że drugi już nie koniecznie...
Załamka
dzięki za wyjaśnienia lol
szkoda, że tak mało ludzi wie, jak ważne w firmie są sekretarki
Natalia - dla pocieszenia dodam, że u nas siedzi w pace była juz pani kierownik jednego z sekretariatów w SO ;) .
Swoją drogą będziecie mieli fajne uzasadnienia wniosków o przywrócenie terminu - "bo sekretarka to fałszerka była".
Jeśli delikwentka nie poczyściła wam dysków komputerów to szybko powinniście nadrobić zaległości...
natalia25 napisał(a):Sprawdzaliśmy wyrywkowo dzienniki, raporty kasowe, delegacje, ale nie przyszlo mi do głowy, żeby siedzieć z lupa i sprawdzać czy dziewczyna nie fałszuje tego wszytkiego, albo jeżdzic i sprawdzac ją na poczcie czy wszystko gra
Mnie też by nie przyszło. Naprawdę współczuję.
Trzymam kciuki, żeby się kancelaria pozbierała jak najszybciej z tego i jak najmniejszym kosztem.
ja też współczuję, choć dla mnie jest to jasne, że dziewczyna ma problemy i musi się leczyć. jej zachowanie nie wskazuje na nic innego :(
co miałaś na myśli pisząc "nawet ..." sekretarka ma największą wiedzę o firmie i od niej bardzo wiele zależy.
Szczęka mi opadła i zadzwoniła o podłogę.
Jak mogło się to dziewcze tak wkręcić?
Czy naprawdę myślała, że to się nie wyda?
Nie próbuje sobie wyobrazić, jaki macie teraz sajgon.
Natalia, trzymaj się mocno i uważaj na siebie i maleństwo.
Postaraj się mega zdystansować i nie przeciążać sprawą.
Buziaki :usciski:
O matko. :o
Strasznie współczuję. Łatwo mi mówić, ale postaraj się stresować z umiarem ;) Co za kicha, no...
natalia25 napisał(a):Nie wiem w sumie czemu to opisałam, chyba dla przestrogi. Czujnośc rewolucyjna potrzebna jest nawet w stosunku do sekretarki.
Dlaczego nawet? Wbrew pozorom to jedno z kluczowych stanowisk dla funkcjonowania przedsiębiorstwa - co niestety potwierdziła Twoja opowieść.
Współczuję. Nawet sobie nie chcę wyobrażać, ile pracy Was czeka i ile potrwa odpracowywanie dobrego imienia firmy :goodman:
Dobrze swoją drogą, że wylazło teraz a nie np. za kolejne dwa miesiące.
Natalia - oczy mi z orbit wychodzą :o
Dobrze wiem, jak sie teraz czujesz i jaki mega_sajgon Wam to dziewczę zgotowało...
Mimo wszystko - postaraj się nie denerwować :usciski:
A dla relaksu zamiast drinka może jakis film na dvd w typie Shrecka czy Epoki Lodowcowej? ;)
O kurczę... :o :o :o Brak mi słów, żeby to inaczej skomentować. I pewnie nie wiadomo, jakie były jej motywy (poza kasą of course)?
Pamiętaj tylko, żebyś się sama za bardzo nie denerwowała (taaa... ;) wiem, mi łatwo radzić), bo maleństwu możesz zaszkodzić :usciski: