-
Gość 2009-08-09 o godz. 23:26, odsłony: 2900
KURWA MAC!
Niech mi ktos powie, jak tak mozna. Ktos nam kluczem przerysowal caly bok samochodu, od blotnika do blotnika.
Kurwa, stal prawidlowo zaparkowany, w malo uczeszczanym miejscu, za co, do jasnej cholery? Smieszne to takie?Odpowiedzi (25)Ostatnia odpowiedź: 2009-08-13, 00:42:07
Niestety w centrum Londynu to samo...
Mieszkamy przy jedynej ulicy w okolicy, gdzie nie trzeba miec pozwolenia ani placic za parkowanie. Efekt- powyrywane lusterka w co trzecim samochodzie, kilka regularnie demolowanych aut juz wywiozla "straz miejska". W naszym wybito szybe i wygieto drzwi (nie ma to jak dodatkowa blokada zamka, nie da sie otworzyc od srodka to trzeba wykopac ). Rozmawialismy wczoraj z wlascicielem mieszkania- tak wyglada bitwa o miejsca parkingowe... Przez kilka dni nawet kamere w oknie trzymalismy (teraz zalatwiamy pozwolenie na parkowanie na sasiednich ulicach)
A dzisiaj mojemu chlopakowi, rozwalili dach w cabrio ( pocieli prawie caly) i ukradli radio. Jestem na maxa wkurwiona !
Cale szczescie, ze dach ma byc wymieniony we wtorek ( troche juz przeciekal), ale teraz po wymianie, to strach go gdziekolwiek zostawiac.
Po tym jak w starym, malenkim, kochanym seicento rozwalili nam zamki srubokretem i mlotkiem, dla nowego samochodu wynajmujemy miejsce w budynku parkingu. Spimy spokojnie i debili nie ma. Polecam, bo warto zwłaszcza jeśli tak to przezywamy. Dodam, że my też z tych, ktorym ciężko się przyzwyczaić ,że samochód to tylko rzecz. :)
OdpowiedzNabla jak prawidłowo zaparkowany to nie wiem bo jakby nie był to wirtualnie ja, odkąd jeżdżę wózkiem i muszę na ulicę zjechać nie jednokrotnie żeby przejechać bo na całej szerokości chodnika jakieś palanty sobie parkują to żałuję że nie mam przy sobie szpikulca Raz tylko miałam satysfakcję bo urwałam takiemu palantowi ramkę od tablicy rejestracyjnej (niechcący co prawda ale nie powiem, dobrze mi się po tym zrobiło )
Odpowiedz
Anirrak napisał(a):Nabla - jesli masz samochód i nie chcesz zejść na zawał czy wylew, musisz sobie powtarzać "to tylko rzecz, to tylko rzecz" Wink
Inaczej zwariujesz
Ja wiem. Tylko cholernie droga rzecz :(
Jakos chyba siedzi we mnie ta malomiasteczkowa pewnosc, ze nikt czegos takiego nie zrobi. Moj ojciec trzyma auto pod domem od zawsze, jedyne, co sie z nim dzieje, to kocie lapki na masce.
POjechaliśmy do znajomch na dwa dni. Rano drugiego dnia samochód był bez kołpaka, a prawe lusterko smętnie dyndało....
Odpowiedz
Lusterka w Oplu zwinęli nam chyba z 5 razy...
Aż w końcu przyspawaliśmy lol
Listwa boczna też się komus spodobała - a znaczek Opla widac prawie tak cenny jak Mercedesa ;)
Sprzedalismy Opla - kupilismy nową Micrę i drżelismy przy kazdym dziwnym odgłosie na parkingu lol
Szybko nam przeszło ;), bo drugiego dnia po zakupie kiedy zaparkowałam pod pracą jakiś magik
wybił mi szybę, ukradł radio i szpikulcem jakimś podziabał deskę rozdzielczą :x
Do dzisiaj jestesmy biedniejsi o komplet kołpaków i lusterka razem z wkładami platikowymi...
Nabla - jesli masz samochód i nie chcesz zejść na zawał czy wylew, musisz sobie powtarzać "to tylko rzecz, to tylko rzecz" ;)
Inaczej zwariujesz :|
o ja pierdziu! przeciez to trzeba sie naprawde mocno postarac by do zywca zedrzec!
wspolczuje, a debilom proponuje wykonanie dokladnie tego samego na czole.
Sie trzeba byla na prawde przylozyc, nie wiem czy ja bym miala tyle sily:
Wiem,z e to tylko rysa i przezywam jak zaba okres, ale od kiedy kupilismy to auto, to ciagle cos trzeba przy nim robic, to przeglad, to wyregulowac gaz, a to ptak narobil i przezarlo lakier... i teraz jeszcze to...
dodek napisał(a):za drugim razem śpiąc czujnie zdołałam zobaczyć jak uciekają- trzech gówniarzy w dresach
Ja zdołałam zobaczyć jak pewien, ok 70-letni pan na spacerku z pieskiem uciekał Z początku wyglądało to bardzo śmiesznie, ale jak zobaczyłam efekt jego ciężkiej pracy, to już mi nie było tak wesoło I też zastanawiałam sie - dlaczego?
Może miał mało miejsca na spacerek?
a nam dwa razy z kopa przywalili w lusterko, za drugim razem śpiąc czujnie zdołałam zobaczyć jak uciekają- trzech gówniarzy w dresach... A ostatnio mój M. pokazał mi slady butów na masce :o na szczęście nie była wgięta, ale do tej pory nie wiem o co chodzi........
Odpowiedz
Eh, ja tego nie pojme. Jak mnie szlag trafil kiedys to talerzem pieprznelam o chodnik. Ale do glowy by mi nie przyszlo, zeby komus na zlosc...
Ludze sie, ze moze ktos szedl z wozkiem i nie wykrecil, albo sie przewrocil... ale kurwa to ewidentnie wyglada, jakby kogos Mandaryna w oczy klula, wzial klucz i przerysowal caly bok ;( Miejsce parkingowe komus zajelismy i tak zamanifestowal prawo wlasnosci? Inna rejestracja przeszkadzala?
Gdzie ja mieszkam? Sam srodek wielkiego miasta i strach samochod pod domem zostawic?
Ostatnio kuzynowi mojego meza spalili samochod, bo nie znalezli w srodku tego, czego szukali (kiedys mial w aucie fajny sprzet grajacy, ale po pierwszej probie wlamania go wyjal). Od plonacego auta zapalil sie jeszcze stojacy obok samochod jego ojca.
Co to za ludzie????
Nabla, wiem, że to dla Was nie pociecha, ale nam też regularnie coś w samochodzie niszczą albo kradną: a to znaczek, a to kołpaki, a to ktoś zderzak kopnie... Jednym słowem standard
Odpowiedz
Ta zrobili to pewnie dla zabawy, może założył się jeden z drugim że tak zrobi i zrobił. A że akurat to Twój samochód stał "pod ręką" .....
Mi też pewnie dla hecy zajebali antenę z dachu. Wiem że to malutka szkodliwość w porównaniu z Twoimi stratami ale po co - KURWA po co?
Pytasz z jakiego powodu? A tak dla hecy.
Niestety takie "wybryki" mają miejsce coraz częściej. Niemal codziennie napotykam na grupki wyrostków wędrujących po moim osiedlu, czekających tylko na okazje, by coś zmajstrować, zniszczyć, "upiększyć" sprayem. Zatrważające jest to, że coraz częściej dokonują tego na cudzym mieniu.
Kurwa, moja sliczna Mandaryna :chlip: :chlip: :chlip: :chlip:
Odpowiedz
Pewnie za to samo, za co nam kiedyś zajebali tablice (że tak się brzydko wyrażę ). I za to samo, za co mojemu ojcu i bratu w Wigilię ubiegłego roku rozpieprzyli bejsbolem wszystkie szyby w samochodach.
Taki, kurwa, myk, w narodzie, że jak nie zapierdoli czegoś bliźniemu swemu, to chory jest i ma gorączkę.
Istnieją ludzie, którzy czerpią satysfakcję ze zrobienia komuś problemu/kosztów, co dziwne nic przy tym nie zyskując .... a może zyskując w oczach swoich równie "pomysłowych" koleżków
Odpowiedz