-
Gość 2009-10-24 o godz. 00:43, odsłony: 42191
Ratunku meszki!!!!!!!!!!!
Czy znacie jakiś sposób na wytępienie meszek?
Są wszędzie a najwięcej w kuchni :( :( :(
Nie moge sobie z nimi poradzić a nie sposób siedziec cały dzień przy zamkniętych oknachOdpowiedzi (37)Ostatnia odpowiedź: 2010-01-23, 07:18:44
Dziewczynki ja z tym problemem borykam sie chyba ponad miesiac najpierw mialam mole i to nie na ubraniach tylko w kuchennej szafce z maka itp. i to tez nie byly mole tak odrazu tylko najpierw larwy i pozniej robilo sie z tego mol Meszek wtedy nie mialam no a jak bylo to z dwie na krzysz dalam sobie spokuj z nimi na pewnien czas bo szykowalo mi sie wymiana centralnego no to sobie powiedzialam ze po remocnie posparzatam pozadnie to pewnie sobie pojda i niemylilam sie ale tylko mole bo teraz wszystko jest odwrotnie meszek mam pelno a moli dwa na krzysz Nie dlugo mam znow remont w kuchni i lazience wiec moze poczekam moze po remoncie ich nie bedzie bo nie beda mialy gdzie sie schowac
Odpowiedz
kasiacleo napisał(a):suszy jabłka na grzejnikach :axe::axe: :axe: :axe:
po co ?
Moze to meszki syberyjskie? ;)
A serio to moze potraktuj odplyw zlewu "Kretem", moze sie cos tam zaleglo...
U nas owocówek nie był.....no to są. Ciekawi mnie tylko fakt, ze jak mieszkalismy tak jak do tej pory z prowizoryczną kuchnią, w której często stały g"ary do znisienia do umycia do rodziców" i niezakamuflowany w szafce kosz - owocówek nie było. Gdy tylko weszła ekipa stolarzy z montażem mebli kuchennych te cholery pojawiły się nie wiadomo skąd i zaczeło obsiadywać...MEBLE :o :o Było ich całe stado. Pod koniec dnia nie było szans przejsc w rpzedpokoju bo wlatywały do oczu, nosa, buzi...wrrrrrrrrrrrrr nigdy ich tyle nie widziałam. Zastosowaliśmy środek ostateczny. Popsikaliśmy pomieszczenie "muchozolem" zostawiając siwy dym za soba i ulatniając się do rodziców. Po jkaimś czasie gady wyzdychały ale ich sprzątania odbywało się odkurzaczem, bo tyle ich było, że nie sposób tego opisać. W nowej kuchni nie ma nic na wierzchu a muszki nadal są obsiadując meble, kafelki, okna o co im chodzi? Czy te meble mają jakieś owocowe feromony czy co? Już z niecierpliwością czekam, by tak samo jak szybko sie pojawiłby - zniknęły.
Odpowiedz
U nas nie bylo dosc dlugo problemu, ale ostatnio troche owocow zostawilismy i juz problem przylecial.
Dotychczas jednak wyrzucenie smieci natychmiastowe i odkurzacz pomaga.
Zapobiegawczo moze ustawie im ten ocet
boszzzzzzz ja juz nie wyrabiam...chyba faktycznie dzis rozstawie im kieliszki niech sobie "poimprezuja. Wczoraj mnie zamurowalo - weszlam do kuchni a tam pol zoltej sciany w czarne kropki...Szlag mnie juz trafia i chyba czas na ostateczne rozwiazania
Odpowiedz
Szaremka napisał(a):alguna napisał(a):U mojeje mamy doskonale egzamin zdała woda z octem, cukrem w otwartym słoiku, świetna pułapka na meszki owocówki. Wszystkie sie topią.
ja swoje zwabiłam do klieliszka z winem słodkim.
U nas odkurzacz skutkował tylko na chwilę potem pojawiała sie nowa partia
Wczoraj przez przypadek zostawiliśmy niedomknięte wino i meszki się w nim potopiły a dziś ich ani śladu lol lol lol lol
U mnie te pieroństwa zalęgły się od zostawionej na blacie niedopitej herbaty. I od tej pory mam z nimi kłopot. Podobnie jak Wy tłuke je ile wlezie, tylko że nie odkurzaczem a ręką :] Ale co z tego skoro wydawało mi sie ze je wytępiłam, jak wczoraj dosłownie na 20 min położyłam na blacie nadgryzioną brzoskwinie, wracam a tam stado! Skąd to cholerstwo się bierze?? One się rodzą z niczego, czy jak? :) Stosuje jeszcze metode nie zostawiania na blacie w kuchni ani jednej kruszynki, ani pol jednego brudnego naczynia w zlewie.. moze to pomoze.
Odpowiedz
Dziewczyny, cieszę się, że nie jestem jedyna, która ma taki problem.
Chociaż to nie za wiele zmienia.
Ja nie mam pojęcia skąd one się wzięły u nas w domu. Śmieci regularnie wyrzucamy, wszystkie resztki pokarmowe najpierw wrzucamy do torebek, które zamykamy. Obsiadają u nas brzeg lodówki i wlatują do środka przy otwarciu, wypędzenie ich wcale nie jest łatwe.
Oczywiście odkurzacz u nas jest jedyną metodą, która chociaż cześciowo pomaga nam w pozbyciu się problemu. Ale mam wrażenie, że one albo stamtąd uciekają albo przylatują nowe.
Spróbuję dzisiaj z octem.
Z początku myślałam, że może w domu coś mam ukrytego i mi się psuje.
SkrawekNieba napisał(a):Carrie napisał(a):Melduję, ze u nas meszki zniknęły już samodzielnie, bez niczyjej pomocy :D
kary ty się nie ciesz bo u mnie jest hodowla 8)
U mnie była Może to jak z molami jest? Trzeba po prostu zaakceptować i liczyć na wyrozumiałość ?
Carrie napisał(a):Melduję, ze u nas mesdzki zniknęły już samodzielnie, bez niczyjej pomocy :D
kary ty się nie ciesz bo u mnie jest hodowla 8)
Melduję, ze u nas mesdzki zniknęły już samodzielnie, bez niczyjej pomocy :D
Odpowiedz
a u nas jabłonka pod oknem i śliwa i chyba resztki owoców wzg. tego...
no i muszki wstrętne.......już nawet zabijać mi się ich nie chce
U nas może nie plaga (odpukać!), ale też sporo lata. Tylko, że teraz w domu pełno owoców, więc może dlatego... Ale po sierpniowej pladze os nic nie jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi Owocówki przynajmniej nie gryzą 8)
Odpowiedz
Doniesienia z frontu....
testuję ocet od 2 dni, rezultat ze 20 utopionych a z 10 latających
z pewnością jest lepszy od mojego przedpotopowego odkurzacza :D
dla znerwicowanych polecam skuteczną i niezawodną metodę czyli
rzeź gazetą ;)
moich meszek ubylo, bo panowie usunęli już jeden kosz na śmieci sprzed mojego okna :D
jest ich jednak jeszcze troche i dziś szczerze powiedziawszy siedzialy mi nawet w butach (nie noszę butów owocowych jakby ktoś pytal)
fota sprzed dwóch tygodni, kiedy kosz jeszcze stal
http://imageshack.us
EVE napisał(a):Czy ktoś wie ile te cholerstwo żyje???
Żyje krótko, ale nadrabia rozmnażaniem.
Ktoś wie, jak się sterylizuje owocówki? ;)
Mi zachciało się soku malinowego, 4 litry się produkuje(miło ale najgorsze jest to, że taki sok ma stać przynajmniej miesiąc aby był dobry) stado owocówek to mój codzienny widok , wygrzebałam olejek lawendowy ale tylko je postraszyłam zapachem... odkurzacz nie pomaga, ach...sytuacja beznadziejna.
Czy ktoś wie ile te cholerstwo żyje???
ja też mam w nowym mieszkaniu pelno muszek owocówek, na początku myślalam, że lecą z kosza na śmieci, który z racji budowy stoi tuż pod moimi oknami... tylko, że dokąd skoro nie trzymamy tam nic do jedzenia...
nawet fotę zrobilam, żeby się pochwalić jak wylądają moje szyby(jak zrzucę to wkleję) oblepione w muszkach najbardziej boję się tam dzisiaj jechać, żeby nie zaatakowaly mnie jak szarańcza
najgorsze, że wlaśnie w lazience też rezydują, na początku myślalam, że lecą do kleju do glazury ale tyż nie (że może slodkawy zapach ma)
jeszcze jeden sposób podsunela mi koleżaka oprócz odkurzacza-ROSICZKA :D
m. napisał(a):Ja to rok temu wzięłam z Forumi 8)
A pomysł rzuciła chyba mimina ;)
M. Ty to masz pamięć...
W zeszłym roku problem z owocówkami miała moja mama i wlaśnie odkurzaczem je wytępiła. W tym roku problem mamy obie, tylko, że odkurzacz już nie działa, a raczej działa w pewnym zakresie. Gdy smieci brak, na wierzchu zero owoców, warzyw i innego jedzenia to jest ok. Jednak wystarczy tylkoz robić herbate z cytryną i te małe kur...onki się pojawiają nie wiadomo skąd Koszmar...ale mam nadzieję, zę jeszcze kilka/naście dni i wraz z jesienią znikną owocówki.
U ans odkurzanie nie pomogło Najgorsze, że wczoraj zostawiłam wieczorem otwarte okno w sypialni. Nie ma tam NIC jadalnego, NIC co by meszki/owocówki/czy cholera wie co interesować mogło.. Cała ściana w tym świństwie :Hangman:
OdpowiedzU mojeje mamy doskonale egzamin zdała woda z octem, cukrem w otwartym słoiku, świetna pułapka na meszki owocówki. Wszystkie sie topią.
Odpowiedz
Miałam już zakładać taki sam temat, bo nie mam pojęcia jak te latające diabelstwa zwalczyć :(
Co z tego, że wciągnę wszystko odkurzaczem, jak za chwilę wlatuje kolejna ekipa
Nic nie zostawiam na blacie, wlatują sobie z zewnątrz gdy jest otwarte okno.
Nawet nie wiem czy to owocówki, czy meszki ?
no cóz u mnie tydzen temu byla akcja z odkurzaniem bo tez sie towarzystwo rozgościło
i powiem ze odkurzacz pomógł częściowo...
jest ich mało, ale są... najwięcej ich jest w pojemniku na chleb ;//
a zaległy się chyba od cytryny, ktra sobie stała bez przykrycia
ech
m. napisał(a):Ja się z nimi męczyłam zeszłego lata/jesieni.
Pomógł dopiero odkurzacz i skrupulatne wciąganie każdej owocówki po kolei Po dwóch dniach już ich nie było :)
Hmm, też mam owocówkowy problem i odkurzaczową receptę. Do tej pory sądziłam, że to jakaś wizja mojego ojca lol, ale teraz widzę, że uznany patent.
W poniedziałek rozpoczniemy zatem domową akcję "zasysanie". 8)
Dzięki, m.!
Carrie napisał(a):Dagmara, ale meszek czy owocówek? U mnie zalęgły się muszki owocówki. Nie pomaga wynoszenie śmieci, maniackie wręcz sprzątanie, ani nic innego. Nie mam pomysłu na to cholerstwo niestety :(
Źle sie wyraziłam chodziło mi o owocówki
są wszędzie
Przejrzałam dziś wszystkie szafki , odkurzyłam wszelkie zakamarki, 3 razy wynosiłam śmieci i dalej nic z tego. Muszki szczególnie upodobały sobie waniliowe frontony i lustrzany piekarnik a w przedpokoju szafę
Horror
To istna plaga :( :( :(
Dagmara, ale meszek czy owocówek? U mnie zalęgły się muszki owocówki. Nie pomaga wynoszenie śmieci, maniackie wręcz sprzątanie, ani nic innego. Nie mam pomysłu na to cholerstwo niestety :(
Odpowiedz