-
m. 2009-05-11 o godz. 21:16, odsłony: 4531
Jak szkrab okazał się Panną Anną :)
Korzystając z chwili spokoju, tzn. uśpienia naszego szkraba i wypuszczenia męża na pępkowe postaram się szybciutko opisać jak to z nami było i jak Panna Anna pojawiła się na naszym świecie.
Na wstępie chciałabym zweryfikować pewne dane wysłane w SMSie, które oszołomiony ojciec podał jeszcze bardziej oszołomionej matce lol
Nasza córa przy urodzeniu ważyła 4320g, a przyszła na świat o 3:24 reszta się zgadza, czyli 58 cm i 10 pkt 8)
Nie chcę się specjalnie rozpisywać, więc przedstawię wersję skróconą mojego porodu ;)
W nocy z środy na czwartek zaczęły mi się nieregularne skurcze, ale bardzo bolesne, więc rano w czwartek wybrałam się na Karową, gdzie zrobili mi ktg i odesłali do domu, z zastrzeżeniem, że pojawiam się w poniedziałek na kolejnym ktg lub gdy skurcze będą regularne/odejdą mi wody. Wróciłam już o 19 ze skurczami co 6 minut, w Izbie Przyjęć spędziłam ok. 4 godzin, bo nie było miejsca na porodówce, wszystkie sale zajęte. W końcu łaskawie nas przyjęto i wysłano na góre na oddział porodowy, gdzie musieliśmy jeszcze chwilę posiedzieć na korytarzu, bo właśnie wywozili jedną panią i musieli jeszcze salę posprzątać lol
Umieścili nas w końcu w sali i zaraz pojawiła się nasza położna - p. Alfreda (cudowna kobieta :lizak: każdy następny poród tylko z nią ;) ) i oznajmiłam jej, że ja jednak bardzo chętnie sobie znieczulenie wezmę. Przyszedł pan anestezjolog, poprosił mojego męża, żeby sobie poszedł zwiedzić porodówkę ;) i potem nastąpiło błogie 2 godziny (pierwsze prawie od 24h), kiedy mogłam nareszcie się przespać. Potem przyszedł czas na badanie i okazało się, że już za moment poznamy szkrab. Niestety w moim mniemaniu moment trwał trochę długo, bo parcie zajęło mi dobre pół godziny, czemu nie należy się dziwić znając gabaryty naszej córeczki 8)
Ale najlepsze było to, że ze względu na wspomniany już wcześniej tłok i tłumy rodzący, po szybkim zszyciu i posprzątaniu sali, wjechały 3 dziewczyny na łóżkach wraz z dzieciaczkami i co się okazało, że na oddziale poporodowym nie ma miejsc, więc na porodówce zaadoptowali 2 sale aby umieścić tam wszystkie, które urodziły tego dnia lol I muszę przyznać, że na sali było bardzo wesoło ze względu na towarzystwo, ale i 'spartańskie' warunki. Potem na ostatnią dobę przenieśli mnie już na oddział poporodowy i aż byłam zdziwiona takimi luksusami jak krzesło dla gości czy stoli przy którym można zjeść posiłek lol
Tak więc już od niedzieli wieczorem jesteśmy w domu i póki co chwalimy naszą Pannę Annę na każdym kroku. Tak grzecznie śpi, że nawet zdarzyło mi się ją budzić na jedzenia :)
Ogólnie poród wspominam bardzo przyjemnie i wesoło, żartowaliśmy i z położną i lekarzami, ogólnie sielanka ;) Gdyby nie szwy, które jeszcze trochę przeszkadzają w normalnym funkcjonowaniu byłoby idealnie :D
No dobra dosyć tego gadania, teraz czas na kilka fotek:
Tu jeszcze ja, tuż przed wyjazdem do szpitala, ostatnie zdjęcie z brzuchem 8)
A teraz pyzata Panna Anna :love:
Wszyscy zachwycali się moimi gabarytami ;) i fryzurą lol
A tu z mamusią, widać jaka jestem wielka 8)
A to już w domku z pękającym z dumy tatusiem lol
Odpowiedzi (57)Ostatnia odpowiedź: 2009-12-07, 07:20:41
Andziu :) Wszystkiego najlepszego z okazji ukończenia siódmego miesiąca :D :usciski: :stokrotka:
Odpowiedz
Jaka ona słodka!!! Ma super włoski i policzki:)
GRATULACJE!!!
Uwielbiam takie włochate dzieciaczki :lizak:. Gorące gratulacje dla obojga rodziców!
Odpowiedz
Gratuluję Marysiu lol
Tatuś aż pęka z dumy :D no i u niego w ramionach Panna Anna wygląda zdecydowanie na kruszynkę ;)
Dzię-ku-je-my
Rudasek napisał(a):Marysiu, bardzo serdecznie gratuluję :D Córcia Ci sie urodziła niczym mój synalek (4730 :) ) Ale takie wielkoludy fajnie sie chowa, nie strach brac na rece :D
Oj tak, nie ma stracha, że ciałko za wiotkie ;)
Podejrzewam, że jakby mała chciała zaczekać do terminu, wychodowałabym 'maleństwo' o podobnych rozmiarach jak Twój Krzyś lol
Marysiu, bardzo serdecznie gratuluję :D Córcia Ci sie urodziła niczym mój synalek (4730 :) ) Ale takie wielkoludy fajnie sie chowa, nie strach brac na rece :D
Jeszcze raz serdecznie gratuluję dzielnej mamusi :D
Serdecznie gratuluje :brawo: :D :brawo: :D :brawo: :D :brawo: :D :brawo: :D
Odpowiedz
m. napisał(a):
Kinia, widzę że masz całą masę pytań lol
przygotowuję się psychicznie ;) od razu do porodu ;)
Bardzo, bardzo dziękujemy za miłe słowa. Cudownie poczytać takie piękne komplementy na temat naszego szczęścia :love:
Kinia, widzę że masz całą masę pytań lol
Kinia napisał(a):Panią Alfredę wybrałaś wcześniej, czy dopiero poznałyście się tego szczęśliwego dnia?
Od początku chcieliśmy opłacić sobie położną i żeby było śmieszniej umówiliśmy się zupełnie inną Panią (znajomi polecili), która za względu na przepisy szpitalne nie mogła przyjechać (na Karowej polożne mogą przyjeżdżać do porodu dopiero 8 godzin po skończonym dyżurze), ale obiecała, że ściągnie koleżankę i tak właśnie przez przypadek trafiliśmy na p. Alfredę :)
Kinia napisał(a):Po Twoim opisie porodu widzę cień nadziei, że za jakiś czas odważę sie zajść w ciążę ;) , bo chyba najważniejszym powodem antyciążowym teraz jest paraliżujący strach przed porodem
Ja od początku odsuwałam od siebie myśl o porodzie. Wyszłam z założenia, że kiedyś tak czy siak dziecko wyjdzie, a jak ja to przeżyję i co się będzie w tym czasie ze mną działo trudno przewidzieć, więc po co na zapas się tym martwić ;) Poza tym tyle kobiet przede mną przez to przeszło i tyle kobiet po mnie przez to przejdzie, że musi być to do przeżycia lol
Gratuluję raz jeszcze m. :brawo:
Córcia boska :love:
Nie znaliście wcześniej płci dziecka? Zazdroszczę cierpliwości lol
P.S. Panią Alfredę wybrałaś wcześniej, czy dopiero poznałyście się tego szczęśliwego dnia?
P.S.2 Po Twoim opisie porodu widzę cień nadziei, że za jakiś czas odważę sie zajść w ciążę ;) , bo chyba najważniejszym powodem antyciążowym teraz jest paraliżujący strach przed porodem
Gratuluje serdecznie :) Córa prześliczna :) i taka pyzata :)
Odpowiedz
Marysiu, jeszcze raz wielkie gratulacje!!
A córunia... śliczności! :love:
o jejku ale rumiany pączek :D i do tego z fryzurką :D :D :D
gratulacje!!!
Marysiu gratuluję ślicznej Córci :)
Panna Anna mniód malyna ;) fajny kudłatek, no i faktycznie spora (az wspołczuję mojej mamie bo mialam podobne wymiary ;) )
piękne cudo z piękną fryzurką :love:
jeszcze raz ogromne gratulacje Marysiu dla Ciebie i Męża :D
Marysiu jeszcze raz gratuluje :) Zycze by ta sielanka trwala nieskonczenie dlugo :)
OdpowiedzGratulacje jeszcze raz, m. Córcia przepiękna :) I jaka bujna fryzurka :D Piękność :)
OdpowiedzGRATULACJE M. Aneczka jest śliczna i ma niepowtarzalną fryzurę lol
Odpowiedz