-
Gość 2013-04-22 o godz. 23:51, odsłony: 13296
Jak zrobić łatwe ciasto?
Jestem beztalenciem w dziedzinie gotowania i pieczenia ale to ciasto mi wyszło. Jadłam w gościach i gdy okazało się, że piekła je 13letnia dziewczynka, podjęłam wyzwanie i wzięłam od niej przepis.- 3 szklanki mąki-3/4 szklanki cukru + mniej niż pół szklanki (do piany)-4 jajka-łyżeczka proszku do pieczenia-trochę olejku migdałowego lub pomarańczowego-1 i 1/4 kostki masła- garść kakao-powidła śliwkoweMieszamy mąkę z cukrem i proszkiem do pieczenia. Dodajemy żółtka i mieszamy. Następnie dodajemy począstkowane masło i zagniatamy. Ja nie siekam bo mi się wszystko do noża klei. Rączkami szybko idzie. Ma być dużo grudek ale muszą dać się zlepić. Dodaję trochę olejku. Następnie dzielę ciasto na trzy części. Do jednej dodaję kakao. Kule z ciasta wstawiam do zamrażalnika na 30-40minut.W międzyczasie rozgrzewamy piekarnik do temp. 180st. Z 4 białek i cukru ubijamy pianę.Ciasto z jednejbiałej kuli ścieram na tarce bezpośrednio na blachę. Przyklepuję dłonią, żeby ładnie wylepiło blachę. Smaruję powidłami. Na to ścieram kakaową kulę i również przyklepuję. Na tę warstwę nakładam pianę z białek i przysypuję startą ostatnią kulą ciasta. Już nie przyklepuję bo to ma być kruszonka.Piekę dokładnie 40min. Jest naprawdę pyszny.
Odpowiedzi (41)Ostatnia odpowiedź: 2013-05-26, 09:28:49
Jeszcze mi raz ktoras taki przepis wyciagnie 8)
Pieklam wczoraj do 22.30, o 23.00 polowy nie bylo... pamietam to ciasto z rabarbarem z dziecnstwa, wczoraj robilam z uratych jablek.. ale nastepnym razem chyba wyprobuje wersje bez ciemnej masy, bo jakos mi nie lezala...
Ciasto w piekarniku. Posypałam po wierzchu cukrem waniliowym. Zapachy zabójcze. Już się nie mogę doczekać konsumpcji :D
Odpowiedz
o_szustka napisał(a):no to juz nie wiem, moze za mala blaszka? na jaka blache to jest porcja?
Przy robieniu ciasta z 3 szklanek mąki, używam okrągłej blachy na tort (koło 25 cm średnicy).
Piekę ciasto w temperaturze 200C, na oko 50 minut (przy włączonym termoobiegu o jakieś 10 minut krócej).
Ciasto najlepiej mi smakuje jeśli w środek daję kwaśne powidła śliwkowe :) Do tego na górę daję pianę z 5-6 ubitych z cukrem-pudrem jaj (cukru pudru trochę dodaje, żeby zrównoważył kwaśne nadzienie). Im więcej pianki tym smaczniej ;)
aurelka napisał(a):Ja sporadycznie włączam termoobieg, bo mi się lubi zwęglić ciasto. No chyba, że wyjątkowo mało złociste, ale raczej nie ma potrzeby.
Czyli te 180'C pieczesz w elektrycznym? 8) Jutro chyba skoczę do sklepu po kakao 8)
Ja sporadycznie włączam termoobieg, bo mi się lubi zwęglić ciasto. No chyba, że wyjątkowo mało złociste, ale raczej nie ma potrzeby.
Odpowiedza ja mam pytanie co do etapu koncowego- czyli pieczenia. To 40minut w 180C to w piekarniku elektrycznym? Włączać termoobieg czy nie?
Odpowiedzno to juz nie wiem, moze za mala blaszka? na jaka blache to jest porcja?
OdpowiedzOj, u mnie całość się ładnie zapiekała za każdym razem. Nie powinno być płynne.
Odpowiedz
dziewczyny, pieklam po raz pierwszy i nigdy nie jadlam tego ciasta wiec mam pytanie
Czarne ciastmo przy pieczeniu po 40 minutach ciagle bylo plynne, czy to od tej piany z bialek? podpieklam to bardziej, ale nadal wydawalo mi sie ze jest jakby surowe...
nie wiem moze tak ma byc ze ta czarna warstwa jest taka jakby mokra?? poradzcie pliss
Och...te jajka są w Bomi pakowane po 6 sztuk. Niestety te obrzydliwe, duże zarodki też w nich są. Mam wrażenie, że jajka są zbyt późno wyciągane "spod kury". Tylko w takich prosto ze wsi nie doszukuję się zarodków. Pozostaje mi wygrzebywanie widelcem.
Wolę jednak z czystym sumieniem kupować jedynki, gdy nie mam dostępu do gospodarstwa.
Estella...faktycznie spieszyło mi się z ubijaniem i nie używałam schłodzonych jajek, tylko takie, które przyniosłam z zakupów i zdążyły nabrać temperatury pokojowej.
aurelka napisał(a):A mi ostatnio w ogóle nie wychodzi ubicie piany z białek :( Ciągle jest płynna. Nie wiem, co się stało.
Aż boję się próbować kolejny raz.
Może takie jajka są.
ps. wczoraj po rz pierwszy znalazłam w delikatesach jajka oznaczone numerem jeden z reklamą, że pochodzą od kur z wolnego wybiegu.
jajka muszą być schłodzone i spróbuj dodać troszkę soli, będą się lepiej ubijały.
A mi ostatnio w ogóle nie wychodzi ubicie piany z białek :( Ciągle jest płynna. Nie wiem, co się stało.
Aż boję się próbować kolejny raz.
Może takie jajka są.
ps. wczoraj po rz pierwszy znalazłam w delikatesach jajka oznaczone numerem jeden z reklamą, że pochodzą od kur z wolnego wybiegu.
Aurelka, :prayer: :supz:
Piękne dzięki za przepis.
Tak za mną od kilku tygodni chodził pleśniak, ale nie mogłam się zmobilizować aby go upiec (tym bardziej że nie miałam sprawdzonego przepisu).
W końcu gdy natknęłam się na Twój przepis, wystarczyło przeczytać wątek, aby wziąć się do roboty ;) .
To już druga blaszka w tym tygodniu 8) .
Ja jednak zamiast masła daję margarynę, bo mi zostały poświąteczne zapasy.
A do piany z białek dodaję małe opakowanie budyniu śmietankowego.
Dziś niestety będzie z jabłkami z cynamonem. Poprzednio było z domowej roboty powidłami śliwkowymi :lizak:, no i trudno było od blaszki odejść lol .
Zrobiłam w piątek i wyszło pyszne, w sobotę nie było już po nim śladu 8)
Robię mniej więcej tak jak w przepisie Aurelki, ale z drobnymi modyfikacjami (inaczej nie umiem, zawsze muszę coś pozmieniać ;)).
Dodaję:
mniej cukru do ciasta (moja mama w ogóle nie dodaje),
więcej cukru (pudru) do białek,
tylko 1 łyżeczkę proszku do pieczenia,
jeśli ciasto nie chce się zagnieść, dodaję trochę zimnej wody,
dżem z czarnej porzeczki (inny zupełnie mi nie pasuje),
No i po dodaniu cukru do białek wciąż je ubijam, bo inaczej piana robi się płynna. Efekt wizualny bardzo podobny do Famke'owego :)
to dorzucę i swój przepis - z tym że u nas w domu to ciasto funkcjonuje pod nazwą:
Miłośnik
Składniki:
50 dag mąki
25 dag masła
10 dag cukru pudru
5 jajek
2 łyżki śmietany
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki dobrego ciemnego kakao
1 szklanka cukru
1 puszka brzoskwiń w syropie
1 kieliszek rumu
Wykonanie:
1. Mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia przesiać na stolnicę, dodać masło, przesiekać nożem, następnie dodać cukier puder, śmietanę, żółtka. Wszystkie składniki szybko wyrobić zimnymi rękami, podzielić na 3 części i do jednej dodać kakao. Zawinąc w folię i włożyć na godzinę do lodówki.
2. Jedną część białego ciasta zetrzeć na "pazurkach" do tortownicy posmarowanej masłem i wyłożonej papierem do pieczenia.
3. Na cieście ułozyć osączone brzoskwinie, skropić je rumem.
4. Na owoce zetrzeć ciemną część ciasta. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 st. i podpiec (ok. 20 min).
5. Z 5 białek ubić sztywną pianę, pod koniec ubijania dodając cukier. Pianę delikatnie przełożyć na podpieczoną kakaową warstwę ciasta.
6. Na pianę zetrzeć ostatnią, białą część ciasta.
7. Piec jeszcze ok. 30 min w piekarniku nagrzanym do 180 st.
SMACZNEGO! :))
Moja mama robi z tego przepisu makowiec :) Najprościej po prostu wyłożyć masę makową z puszki na spód z kruchego ciasta, przykryć pianą z białek (puszna, jeśli doda się aromatu migdałowego lub likieru kokosowego) i startą resztą ciasta.
Odpowiedz
Zagnicione, piecze się już ;) Jedyne co mnie martwi to piekarnik mojej mamy, który jest już wysłużony i pali wszystko.
A co do piany z białek to każdy ma swoją metodę. Ja białka przed ubiciem trzymam w lodówce, bo tak jak Aurelka napisała najlepiej ubija się jak są zimne. Ubijam "manualną" trzepaczką, bo tak mi najwygodniej, najpierw same białka ze szczyptą soli. DOpiero jak są tak ubite tak, że miskę odwracam do góry dnem i nic z niej nie kapie ;) dodaję powoli cukier i nadal ubijam.
ostryga napisał(a):
Piane ubilam za pierwszym razem bez cukru i dodalam potem cukier lyzka - byla sztywna jak sie patrzy i po dodaniu odrobiny kisielu w proszku miala cudny rozowy kolor - ale w pieczeniu kompletnie siadla i przy krojeniu nie bylo jej widac.
Ja też dziś upiekłam pleśniaka ( z rabarbarem) i do piany z białek dodałam truskawkowego kisielu - może i ładnie to wyglądało po upieczeniu - ale w smaku warstwa piany przypominała gumę o smaku owocowym. Na drugi raz do piany dodam tylko cukru (jak do klasycznej bezy) i na pewno będzie o niebo smaczniejsze.
Nigdy jeszcze nie robilam plesniaka, wyprobowalam ten przepis i ciasto wyszlo rewelacyjne.
Gorna warstwe ciasta zrobilam ciensza niz pozostale, aby swoim ciezarem nie przygniotla zbytnio piany.
W pierwszej wersji uzylam powidel, w drugiej dzemu wisniowego - efekt kolorystyczny byl przy wisniach przepiekny.
Z olejku zrezygnowalam.
Kakao dalam 3 lyzki.
Piane ubilam za pierwszym razem bez cukru i dodalam potem cukier lyzka - byla sztywna jak sie patrzy i po dodaniu odrobiny kisielu w proszku miala cudny rozowy kolor - ale w pieczeniu kompletnie siadla i przy krojeniu nie bylo jej widac.
Dlatego za drugim razem ubilam piane juz razem z cukrem - masa byla jak na bezy, ale dokladnie o ten efekt mi chodzilo. Wylalam mase na warstwe kakaowa i przykrylam cienka warstwa zwiorkowanej gornej warstwy - u gory ciasto naprawde wygladalo jak ciasto z beza pod spodem, a przy krojeniu mialo naprawde plesniakowy wyglad.
Pycha. Dziekuje za przepis.
Nyx, cieszę się. Adaś też wyjada prosto z blachy dużym widelcem ;)
Odpowiedz
Dziewczyny, ciasto wyszło super!
Dodałam powidła śliwkowe i płatki migdałów, a do ubitej piany wsypałam puder a nie kryształ i wyszła masa jak na bezy :)
Męża musiałam siłą od piekarnika odciągać, bo istniała realna groźba, że pożre zawartość foremki razem z foremką ;)
Super przepis, dzięki! :)
nullka napisał(a):Ja też uwielbiam pleśniaka . Zamiast olejków dodaję cukier waniliowy.
Magdage Ty piszesz że dodajesz do piany kisiel w proszku lol ja za to zawsze dodaję budyń śmietankowy w proszku i moje spostrzeżenie jest też takie że piana jest bardziej bezowata i widoczna w cieście lol
Ehhh az mi ślinka leci
no własnie albo budyn :))) zalezy co mam pod ręką:)))
Ja też uwielbiam pleśniaka . Zamiast olejków dodaję cukier waniliowy.
Magdage Ty piszesz że dodajesz do piany kisiel w proszku lol ja za to zawsze dodaję budyń śmietankowy w proszku i moje spostrzeżenie jest też takie że piana jest bardziej bezowata i widoczna w cieście lol
Ehhh az mi ślinka leci
Ja zawsze ubijam mikserem. Cukier dodaję od razu. Zauważyłam, że piana robi się błyskawicznie gdy jajka są prosto z lodówki. Jak dłużej postoją w temp. pokojowej to kiepsko się ubijają ale z takich nie bardzo sztywnych też wychodzi wiee nie ma sensu się przejmować.
Wczoraj zrobiłam bez olejku. Do ciemnej masy dałam syrop do rinków o smaku amaretto. Wyszło pyszne.
MonikaT napisał(a):Wytłumaczcie mi łopatologicznie jak DOBRZE ubić ta pianę. Robiłam dwa podejścia i dwa razy poległam. Najpierw ubiłam piane i dodałam cukier, potem do nieubitych białek dodałam cukier i próbowałam ubić. W obu przypadkach nie było piany tylko polewa.
lol lol lol lol
ubijasz białka-mocno tak zeby mozna było odwrócic miskę do góry dnem, dodajesz pół szkl.cukru i bardzo delikatnie łączysz z pianą za pomocą łyżki!!! polecam tez w taki sam sposób dodanie kisielu w proszku-piana będzie sztywniejsza :)))
Moja mam robi plesniak z kwasnymi konfiturami z czarnej porzeczki- rewelka.
Odpowiedz
Robię bez olejków, ale dodaję cukier waniliowy. Szaleję z dodatkami, oprócz powideł dodaję orzechy włoskie (zmielone lub pokruszone), rodzynki, wisienki smażonone. Zamiast dżemu śliwkowego może być truskawkowy.
Spodu nie trę na tarce, tylko wałkuję tradycyjnie.
Pycha...
jesli mogę się wtrącic :)))) olałąbym olejek-dodaje tylko sztucznego smaku i sam jest jednym wielkim świnstwem-a ciasto naprawdę bez niego jest pycha :)))) do białek dodoaj kisiel z torebki w proszku-będzie taka bardziej bezowata a jak ciasto zrobisz dzien wczesniej i wsadzisz do zamrażarki to się będzie lepiej scierało aaaai przyklepywanie tez jest zbędne-i tak sie wszystko rozpusci :))))
ja lubię tez z truskawkami mmmmmniam