-
Gość 2013-10-04 o godz. 16:55, odsłony: 3069
Używacie gadżetów dołączanych do gazet?
Zainspirował mnie wątek o zegarku.Ile z Was używa tych rzeczy? Ile z Was chodzi z takimi torebkami, zegarkami, spinkami itp. itd.I ankietka 8)
Odpowiedzi (29)Ostatnia odpowiedź: 2013-10-12, 13:13:36
Ja mam tylko torbe z Twojego Stylu, raczej nie kupuje gazet dla dodatkow :)
Odpowiedz
Nie, nie noszę. Jeśli kupuję gazetę dla gadżetu, to jest nim film DVD.
Wyjątkiem są płócienne torby - do Elle kiedyś dodawali i kupiłam 2 razy, bo super się sprawdzają na ciężkie zakupy i nie wkurzają mnie tak jak jednorazowe foliówki. lol Do tej pory mi służą i nic im sie nie pourywało. :)
zaznaczylam odpowiedz druga, czasem cos kupie dla dodatku, ale bardzo rzadko. zdecydowanie skusze sie na film, jakas muzyke, ksiazke..ale najwiecej mam filmow ;)
OdpowiedzJa mam terminarz z jakies gazety i kosmetyczkę, która mi słuzy juz chyba 3 lata. Ale bardziej wolę książki jako dodatek.
Odpowiedz
Nie bede oryginalna, nie lubie i nie kupuje paskudztw dodawanych do gazet lol lol Nie mowiac juz o tym ze nie kupuje samych gazet, bo szkoda mi na nie kasy - z reguly istnieja ich internetowe wersje, to raz, a dwa ze WSZYSTKIE tematy powatrzaja sie cyklicznie i do zwymiotowania we WSZYSTKICH gazetach lol
Ale jest jeden wyjatek ;) jakis rok temu zdarzylo mi sie kupic Vive z kalendarzem-terminarzem, takim zapinanym na zatrzask, gadzet okazal sie solidny, a uzywa go moj B. lol lol lol baaardzo jest z niego zadowolony :D dobrze ze nie kupilam w wersji rozowej lol
generalnie nie kupuję pism dla gadżetów (poza filmami), choć raz mi się zdażyło, ale to specyficzna historia. Kiedyś kupiliśmy Twój Styl z taką zarąbiście "rurzową" torbą z ortalionu z plastikowymi uszami tuż przed wsiąściem do pociągu na Ukrainę. Torba miała być z myślą o pani prowadnicy - czyli dla niewtajemniczonych kierowniczki wagonu, co by ją przekupić. Ale torba okazała się genialna i służyła wszystkim jak chodziliśmy się kąpać w pociągu, bo można było wszystko w nią upchnąć w razie zmoczenia schła błyskiem no i miała zajefajny kolorek.
Sprawdziła się i do tej pory służy mi jako podróżna kosmetyczka na wszytko z ręcznikiem włącznie.
ale to był wyjątek
PS. Jak ktoś jeszcze szuka Claudii z zegarkiem to u mnie w kiosku dziś jeszcze były dwie sztuki, bo zdaje się że było zainteresowanie
mam kilka rzeczy, glownie to torby. Jedna bardzo dlugo mi sluzyla i uwielbialam ja z calego serca. Niestety urwaly jej sie uszy i drugi raz nie chcialo mi sie przyszywac.
Odpowiedz
Nie nosze. Glownie dlatego ze zwykle mi to do niczego nie pasuje i najczesciej sa na nich jakies mega oznakowania, czego nie cierpie bez wzlgledu czy to z gazetki czy to markowe. Mam kilka takich rzeczy w domu kupionych przy okazji, ale zwykle oddaje. Trzymam kilka kosmetyczek bo po prostu zapewniaja mi porzadek w szufladach ;)
Niegdy natomiast nie uzywalabym jakis kosmetykow typu szminka, tusz itp.
Nie nosze takich dodatkow. Nie lubie nosic tego co wszyscy, nie lubie wyeksponowanych logo (czy to Claudia, Elle, czy Adidas, czy jakichkolwiek innych), poza tym- nie oszukujmy sie- te rzeczy sa przewaznie kiepskiej jakosci... Dotyczy to oczywiscie toreb, t-shirtow, paskow, spinek, apaszek itp. Bo np. kosmetyczke z Twojego Stylu mam i sobie chwale :)
Jesli kiedys nie bede miala kasy na skorzana torebke, to zamiast kupowac plastikowe "cuś" dolaczone do gazety, pojde do szmateksu- tam kupie torbe rownie tania jak gazeta, a przynajmniej pol miasta nie bedzie takiej mialo ;)
Zwykle nie kupuję. Mam w domu kilka rzeczy z gazet. Jedna to wielgachna torba z Vivy ( taka duża, były w dwóch wersjach niebieska i zielona) bo służy mi doskonale na wszystkie rzeczy Gabriela gdy wychodzimy. Mam jeszcze jedna torbę, też z Vivy. Obie nie mają żadnych widocznych napisów, ba z jednej nawet wszyswkę wyrwałam ;)
I na tym chyba te rzeczy się kończą.
Zwykle mają one opinię mało trwąłych i gorszych jakościowo ale akurat te torby nic do zarzucenia nie mają.
Nie noszę z tych samych powodów co większość.
Absolutnie nie mogłabym wyjść na ulicę w apaszce, bluzce, szalu lub z torebką , paskiem z gazety. Brrr...
Wyjątek stanowią próbki kosmetyków-prawie zawsze sprawdzam nowości (chyba że np. krem jest nie do mojego typu cery). Ale to nie bardzo ma się do tematu...
Drugi wyjątek to rzeczy z którymi nie wychodze na ulicę (np. kosmetyczka , której używam w domu).
Ja podobnie- nie noszę bo nie lubię jak pół miasta ma taką samą rzecz.
Odpowiedz
A! Przypomniało mi się, raz używałam takiej czarnej płociennej torby ELLE jak oddawałam książki do antykwariatu. Ale akurat ten egzemplarz nie miał mega napisu reklamowego. I nawet musiała być porządnie zrobiona, bo uszy się jej nie urwały. ;)
Także skłamałam, raz używałam. lol
Jeśli chodzi o gadżety dołączane do gazet, to dla mnie akceptowalne są tylko niektóre filmy na dvd.
A i jeszcze przypomniało mi się, że mam duży kuferek z Claudii na kosmetyki, ale kupowany był po to by przechowywać go w szafie, a w nim różne drobiazgi, nad którymi na półce trudno zapanować. I taką właśnie funkcję spełnia. Tak dużego kuferka nie kupiłabym gdzie indziej za taką cenę.
nigdy nie noszę, nie uważam, że są badziewne mnie poprostu się nie podobają i tyle, a po za tym nie kupuję tych gazet.
Natomiast namiętnie kupuję gazetkę Kai i ona korzysta ze wszystkich gratisów.
To teraz ja się wypowiem. 8)
Nigdy nie noszę, bo uważam, że to brzydkie badziewie.
Bo co jest ładnego w plastikowej torebce z napisem Elle lub Olivia?
Tudzież koszulce z napisem Viva? ;)
Najczęściej kupuję gazety do których dołączone są ciekawe filmy. Ale chyba nie o takie gadżety chodzi ;)
Nie kupuję gazet dla gadżetów, wydaje mi się że zazwyczaj są to rzeczy wątpliwej jakości. Chociaż przyznam że kiedyś mama kupiła bodajże "Poradnik Domowy" do którego dołączona była ładna apaszka. I kilka razy ją założyłam 8)
Była jeszcze torebka z "Twojego stylu", której używałam jako kosmetyczki :D
Czasem na coś sobie pozwolę. Lubię praktyczne gadzety. Mam przybornik kosmetyczny chyba z "samego zdrowia" i -pasek. Generalnie wole książki.
Odpowiedz