Program "Sanatorium miłości" staje się coraz ciekawszy i nic dziwnego, bo bohaterowie programu dostarczają wrażeń. W ostatnim odcinku kuracjusze postanowili dość niespodziewane naskoczyć na Edmunda. Doszło do takiej awantury, że aż Marta Manowska musiała interweniować.
"Sanatorium miłości": Uczestnicy mają dość Edmunda
W tym sezonie "Sanatorium miłości" uczestnicy programu są wyjątkowo głośni i odważni: Ania z "Sanatorium miłości" podkreśliła obfite kształty w stroju burleski. Przy wygibasach o mały włos coś jej nie wypadło.
W programie doszło też już do małej afery: "Sanatorium miłości": Potężna afera po randce Gosi i Marka. Widzowie twierdzą, że to skandal [wideo].
W ostatnim odcinku natomiast doszło niespodziewanej sytuacji - seniorzy naskoczyli na Edmunda, który chwalił się swoimi mięśniami i który wielokrotnie próbował poderwać Anię. Zirytowany zachowaniem Edmunda był Marek.
Edek, powiem ci wprost w oczy. No nie lubię takich ludzi, którzy po prostu grają kogoś albo cały czas gada, że dostajesz jakieś reklamy, dostajesz pieniądze za kontrakty i wszystkich zaczepiasz po drodze. Sorry, ale musisz jedno zrozumieć, że nie jesteś pępkiem świata.
Okazuje się jednak, że nie tylko Marek miał dość Edmunda.
fot. Weronika Marczyk-Kiełbasa/TVP
"Sanatorium miłości": Marta Manowska interweniowała
Warto zauważyć, że zachowanie Edmunda wzbudziło wiele emocji także wśród innych seniorów. Zdzisław stwierdził, że Edmund nie daje mu spokoju i ciągle coś do niego mówi. Inni członkowie grupy także wtrącili swoje trzy grosze.
Edmund poczuł się wyraźnie urażony słowami innych kuracjuszy i zaczął zastanawiać się nawet nad opuszczeniem programu.
Edmuś chyba sobie przemyśli i w sobotę pojedzie. Zostawi was tutaj, róbcie sobie, co chcecie. Życzę wam wszystkiego najlepszego.
W końcu zareagowała sama Marta Manowska, która zażegnała spór. Marek i Edmund wzajemnie się przeprosili. Kuracjusze zaśpiewali też Ediemu 100 lat, który całkiem niedawno obchodził urodziny. Ostatecznie, Edmund postanowił pozostać w programie.