Maja Bohosiewicz walczy o odzyskanie pieniędzy, które pożyczyła właścicielom spółki związanej z firmą odzieżową PLNY LALA. Celebrytka dostała tylko połowę z 3 milionów złotych, które pożyczyła. Sprawą zajmuje się obecnie prokuratura.
Maja Bohosiewicz wyłożyła 3 miliony złotych dla firmy odzieżowej
Maja Bohosiewicz to znana influencerka, którą obserwuje na Instagramie ponad 550 tysięcy, a sama aktorka chętnie relacjonuje swoje życie prywatne w mediach społecznościowych. Całkiem niedawno w relacji na Instagramie ujawniła, że walczy o odzyskanie 1,5 miliona złotych. Gwiazda wyjaśniła, że razem z partnerem przeznaczyli 3 miliony złotych na spłatę długów znanej firmy odzieżowej. Do tej pory udało się odzyskać tylko połowę.
Lubię pomagać innym kobietom, ale wolałabym wydać 1,5 mln zł na pomoc samotnym matkom, a nie spłacać długi słabego zarządzania firmą. (...) Oddaj te półtorej bańki i będzie spoko.
Bohosiewicz wyjaśniła, że została oszukana, bo przedstawiciele firmy przedstawili fałszywe dane dotyczące zysków i nie wspomnieli o kilku pożyczkach obrotowych.
Wydaliśmy już masę kasy na prawników. Ilość godzin, które spędziłam w prokuraturze... bardzo miło, że prokuratura przyjęła to zgłoszenie - natomiast wiecie, poszukiwanie prywatnego 1,5 mln zł dla prokuratury nie jest super dealem. Zgłosiliśmy to do prokuratury, bo w dokumentach były spore oszustwa, przekręty i malwersacje.
Co więcej, okazało się, że firma PLNY LALA zamknęła się i otworzyła pod nową nazwą LALA świetnie sobie radzi.
AKPA
Prokuratura zabrała głos
Portal Pudelek.pl skontaktował się z Rzecznikiem Prasowym Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotrem A. Skibą. Okazuje się, że śledztwo trwa. Taką odpowiedź otrzymał portal.
W dniu 6 lutego 2024 r. wszczęto śledztwo w sprawie zaistniałego w okresie od kwietnia do 11 maja 2022 r. w Warszawie, w krótkich okresach czasu i w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadzenia Tomasza Kwaśniewskiego i Mai Bohosiewicz, do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości w kwocie 3 007 400 zł poprzez wprowadzenie w błąd co kondycji finansowej spółki pod firmą Heart on Fire.
W komunikacie ujawniono, że jak na razie postępowanie jest zawieszone. Nie udało się przesłuchać wszystkich świadków.
Obecnie postępowanie pozostaje zawieszone, pokrzywdzeni nie zapoznawali się aktami, ich pełnomocnik nie był zainteresowany uczestniczeniem, strony postępowania nie wniosły zażalenia na postanowienie o zawieszeniu śledztwa.
Maja Bohosiewicz swego czasu pokazała, jak mieszka. Jej willa robi wrażenie.