Mariola Bojarska-Ferenc była uznaną gimnastyczką, a także dziennikarką. 63-latka jest już na emeryturze, ale cały czas też pracuje. Teraz wyznała, że pieniądze ze świadczenia nie wystarczyłyby jej na podstawowe opłaty.
Wysokość emerytury Marioli Bojarskiej-Ferenc
Mariola Bojarska-Ferenc swego czasu cieszyła się sporą popularność. Realizowała się jako gimnastyczka, a także aktywizowała Polki do ćwiczeń fizycznych oraz dbania o własną sylwetkę. Oprócz tego była także poważaną dziennikarką. Jest znana przede wszystkim z tego, że łamie tematy tabu. Obecnie chętnie mówi o intymności. 63-latka mogłaby osiąść na laurach i cieszyć się emeryturą. Cały czas jest jednak aktywna zawodowo. Okazuje się bowiem, że może liczyć na niewielką emeryturę, która nie wystarczyłaby jej na podstawowe potrzeby. Bojarska-Ferenc w rozmowie z Pudelkiem powiedziała, że otrzymuje co miesiąc 1800 złotych świadczenia.
AKPA
Kasy nie wystarczyłoby jej na podstawowe opłaty
Podczas rozmowy z dziennikarką przyznała, że to niewiele, a nawet nie wystarczyłoby jej na podstawowe opłaty, ponadto po prostu lubi swoją pracę i nie wyobraża sobie innego funkcjonowania:
Emerytura absolutnie, by mi nie starczyła. Ja mam z 1800 złotych tej emerytury. Dzisiaj z mężem się śmialiśmy, że nawet za prąd byśmy nie zapłacili, także oczywiście, że nie. Pomijając pieniądze, ja pracuje dlatego, bo to kocham. Ja nie jestem kobietą, która lubi leżeć i pachnieć. Mnie nauczono, że trzeba być czynną kobietą.
Przez lata realizowała się jako trenerka gimnastyki artystycznej, a także producenta telewizyjna i filmowa. Bogaty dorobek, a także doświadczenie zawodowe, pozwalają jej wciąż realizować się zawodowo.