Wojciech i Agata Sawiccy z Life on Wheelz nadal mieszkają razem. "Nie stać nas na wynajęcie drugiego mieszkania"

Wojciech i Agata Sawiccy z Life on Wheelz mieszkają razem pomimo rozstania

Niedawno informowaliśmy, że Wojciech i Agata Sawiccy podjęli decyzję o rozstaniu.

W emocjonalnym oświadczeniu para przekazała swoim obserwatorom:

Czujemy, że nasze uczucie wygasło. To bolesne, bo naprawdę o nie walczyliśmy. Przez wiele miesięcy próbowaliśmy zażegnać kryzys. Nie udało się.

Okazuje się, że pomimo bolesnej decyzji, Wojtek i Agata nadal razem mieszkają. Wojciech w najnowszym wpisie na Instagramie podkreślił, że wspólne zamieszkanie to nie kwestia emocjonalnych trudności, a praktycznych realiów. Sawicki, cierpiący na dystrofię mięśniową Duchenne’a, wymaga regularnej opieki, a jego asystentka ma się wprowadzić na stałe dopiero w październiku.

Agata nie chce też zostawić mnie na pastwę losu i nie odejdzie w sytuacji, w której nie mam zapewnionej całodobowej opieki. To nie leży w jej charakterze. Obecnie walczymy o moją stabilność finansową, która jest jedyną szansą na niezależność, a koszt opłacenia trzech asystentów, których opieki wymagam jest niestety ogromny.

instagram.com/lifeonwhlz/

Obserwatorzy Life on Wheelz zarzucają blogerom układ i wysokie wymagania Wojtka

Pod postem dotyczącym wspólnego mieszkania Wojtka i Agaty pojawiło się sporo ciepłych słów i życzeń zdrowia oraz wytrwałości. Jednak sporo obserwatorów zastanawia się, czy cała sytuacja nie jest układem. Pojawiają się zarzuty w stronę Agaty, że nie odeszła od Wojtka, nie rozpoczęła pracy i życia na własny rachunek.

Rozstaliście się, ale nadal mieszkacie razem i Agata się Tobą opiekuje. Mhm, to jakiś chory układ.

Dlaczego nie mogą się opiekować Tobą rodzice, tylko kobieta, która Cię nie kocha.

Wojtek, nie mogę się pogodzić z tym, że dobro, które wyświadcza Ci Twoja była żona traktujesz za oczywistość. Niepełnosprawność nie zwalnia Cię z obowiązku trzeźwej oceny sytuacji. Jesteś tak samo jak każdy zdrowy człowiek zobowiązany do tego, że dobro, które otrzymujesz bezinteresownie, należy za takie uznawać i doceniać. Ciągle wypowiadasz się tutaj w tonie, jakby cokolwiek Ci się należało że strony Agaty i dobro, które Ci wyświadcza było oczywistością. No nie. Może dla niej jest, ale Ty zrozum, że ani wśród zdrowych, ani wśród chorych ludzi nikt nie może oczekiwać takiej postawy od drugiej osoby.