W czasie piątkowego festiwalu w Opolu w roli prowadzących mieli sprawdzić się Kayah i Andrzej Piaseczny. Niestety nie poszło im najlepiej. Widzowie wytykają piosenkarzom mnóstwo poważnych wpadek i błędów. W mediach społecznościowych zaroiło się od krytyki.
Kayah i Andrzej Piaseczny poprowadzili Opole 2024
Tegoroczny koncert Opole 2024 był wyjątkowy także z tego względu, że TVP zdecydowała się na istotną rewolucję w zakresie prowadzących. Koncert poprowadzili bowiem Kayah i Andrzej Piaseczny - gwiazdy muzycznej estrady, którzy debiutowali w roli konferansjerów w czasie festiwalu.
Warto zauważyć, że oboje mają jednak duże doświadczenie w pracy przed kamerą i w spontanicznych wypowiedziach - brali bowiem udział w programach typu talent show, gdzie świetnie spełniali się w roli jurorów. A jednak w ocenie widzów nawet takie doświadczenie nie wystarczy, aby świetnie sprawdzić się w roli prowadzących.
AKPA
Widzowie nie mają litości dla prowadzących
Kayah i Piaseczny nie poszli na łatwiznę i starali się nie czytać tekstów z kartki ani z promptera, ale pozwalali sobie na elastyczność i improwizację. Niestety, nie wszystko im wyszło. Najwięcej głosów krytyki padło pod adresem prowadzącej. Widzowie w sieci wylali na nią wiadro pomyj.
Z całym szacunkiem, ale nie da się słuchać prowadzącej Kayah. Zawsze na scenę wychodziła z klasą i głosem, a tu nie wiem, co sobą próbuje zaprezentować. Kayah dramat. Kompromitacja.
Wielu fanów krytykowało obu prowadzących festiwal.
Pomyłka goni pomyłkę... Szkoda, że koncertu nie prowadzą profesjonalni konferansjerzy. Konferansjerka do wymiany, to jest chyba jakiś żart! Chyba pomylili programy. Może do kabaretu?
Inni natomiast wyrażają tęsknotę za zwolnionym z TVP Tomaszem Kamelem, który w ocenie widzów znakomicie sprawdzał się w roli prowadzącego tego typu wydarzeń.
W naszej galerii zobaczycie, jak w czasie festiwalu prezentowali się prowadzący. Może rzeczywiście w czasie koncertu popełnili kilka błędów, ale wyglądali spektakularnie.
