Sylwia Bomba opublikowała na swoim instagramowym profilu efekty bardzo odważnej sesji zdjęciowej. Celebrytka wije się na nich w zmysłowych pozach, eksponując ciało w kusej bieliźnie. Internauci zwracają jednak uwagę na pewien szczegół, który nie przypadł im do gustu. Chodzi o zbyt duży retusz. Mają rację?
Sylwia Bomba w zmysłowej sesji zdjęciowej
Sylwia Bomba ostatnio jest wprost rozchwytywana. Realizuje się w różnorodnych współpracach reklamowych, a przy tym jest też aktywna w social mediach. Zrobiło się o niej znów głośno ze względu na związek z Grzegorzem Collinsem. Celebrytka pokazuje chwile z ich prywatnego życia. Wygląda na to, że mężczyzna spodobał się także małej córeczce Bomby.
Influencerka chętnie publikuje na swoim instagramowym profilu zabawne filmiki z udziałem całej ich trójki. Tym razem jednak zrobiła wyjątek i opublikowała zbiór fotografii, które są efektem wyjątkowo zmysłowej sesji fotograficznej. To czarno-białe kadry, na których celebrytka pozuje, robiąc kuszące miny. Odkrywa sporo ciała i ma na sobie wysokie szpilki, a także koronkowe rękawiczki i gorset, podkreślający jej biust. Tylko spójrzcie:
Wyświetl ten post na Instagramie
A co na to internauci? Piszą: "Ładnie, ale jak zwykle zupełnie niepotrzebnie tyle retuszu. Skóra wygląda bardzo sztucznie"
Pod postem pojawiło się wiele pochlebnych komentarzy i wielu internautów jest wprost zachwyconych efektami sesji zdjęciowej. Fani piszą:
Myślałam, że to Kardashianka, a to nasza rodzima Bomba! Super!
Wow, ale włosy piękne na tych zdjęciach.
Piękne. Sensualne. Zmysłowe i mocne!
Jedna z internautek zwróciła uwagę na pewien szczegół:
Ładnie, ale jak zwykle zupełnie niepotrzebnie tyle retuszu. Skóra wygląda bardzo sztucznie.
Pod tym komentarzem pojawiła się odpowiedź autorki sesji. Fotografka napisała:
Jako autorka fotografii pozwolę sobie zabrać głos - skóra Sylwii jest bardzo zadbana i nie potrzebowała wygładzenia, taki efekt można uzyskać za pomocą dobrego światła oraz nałożenia odpowiedniego rozświetlacza bezpośrednio przed sesją. Nikt nie lubi tracić czasu przy postprodukcji.
A Wy co sądzicie? Rzeczywiście fotograf coś majstrował przy tych zdjęciach? A może rzeczywiście to jedynie kwestia bardzo zadbanej skóry, odpowiedniego makijażu oraz oświetlenia?
