Wydawało się, że Britney Spears po dramatycznych kilkunastu latach odnalazła w końcu spokój i szczęście u boku Sama Asghari. Niestety w mediach pojawiły się właśnie informacje o rozwodzie tej pary. Pozew miał już trafić do sądu.
Sam Asghari do niedawna stał murem za Britney Spears
Tego chyba nikt się nie spodziewał! Jeszcze niedawno Sam Asghari widywany był u boku Britney Spears i nic nie wskazywało na to, że w małżeństwie księżniczki muzyki pop i aspirującego aktora dzieje się coś niepokojącego.
Sam Asghari zabrał głos po niedawnym incydencie z ochroniarzem, który publicznie spoliczkował Britney Spears. Asghari stanął wówczas po stronie żony i potępił zachowanie mężczyzny. Aktor nie krył także dumy kiedy Britney Spears ogłosiła, że już jesienią w księgarniach pojawi się jej autobiografia. 29-latek chwalił się książką Britney na swoim koncie na Instagramie.
instagram.com/britneyspears
Zdrada? Pieniądze?
Co w takim razie poszło nie tak? Na razie nie znamy szczegółów sprawy, wiadomo jedynie, że pozew o rozwód złożył Sam Asghari. Zrobił to już 28 lipca, a jako powód miał podać "różnice nie do pogodzenia". Niektóre źródła twierdzą jednak, że za rozpadem małżeństwa tej pary stoi zdrada, jakiej miała dopuścić się Britney Spears.
Kolejnym wątkiem, jaki pojawia się w tej sprawie, są pieniądze. Przed zawarciem małżeństwa Britney Spears i Sam Asghari podpisali intercyzę, jednak w mediach pojawiają się informacje, że mężczyzna ma domagać się od piosenkarki sporej kwoty pieniędzy "za milczenie". W przeciwnym razie miałby ujawnić kompromitujące informacje na temat swojej (jeszcze) żony.
