Pracuje już 70 lat, a ma mizerną emeryturę. Gdyby nie 500+ nie miałby, co do garnków włożyć

Emerytury gwiazd

Często celebryci mogą liczyć na gigantyczne wynagrodzenie, więc wydawać by się mogło, że później mają ogromne emerytury. Nic bardziej mylnego. Specyfika pracy muzyków i aktorów wpływa na to, że często nie decydują się oni odprowadzać żadnych składek. Głośno było na przykład o emeryturze Katarzyny Dowbor, która teraz ma takie niskie świadczenie.

Z podobną sytuacją boryka się Krzysztof Cugowski, który nadal zarabia potężne miliony, ale narzeka na wysokość swoją emeryturę. Prawdziwym rekordzistą jeśli chodzi o wysokość emerytury, jest jednak Marek Piekarczyk, który każdego miesiąca otrzymuje tylko 7 złotych. Na wysokość swojego świadczenia narzeka także Andrzej Rosiewicz, który pracuje od 70 lat, bo karierę rozpoczął w wieku 8 lat.

AKPA

Niska emerytura Andrzeja Rosiewicza

Znany muzyk udzielił wywiadu dla "Dobrego Tygodnia", w którym wyjaśnił, że musi nadal pracować, bo z niskiej emerytury by nie wyżył. Okazuje się, że Andrzej Rosiewicz dostawał co miesiąc tylko 590 złotych. Pod wpływem podwyżek, zapewne teraz jest to kwota wyższa, ale wobec rosnącej inflacji nadal nie pozwala mu na godne życie.

Wokalista znalazł sobie sposób, żeby "dorobić" na starość. Andrzej Rosiewicz późno się ożenił, a jego dzieci nie mają jeszcze 18 lat, a on dzięki temu otrzymuje 500+.

Dzięki późnemu ożenkowi mam teraz młode dzieci: Jędrzej skończył 18 lat, a bliźniaki Irena i Adam są o półtora roku młodsze, więc jeszcze mogę przez jakiś czas korzystać z »dobrej zmiany« i programu 500 plus.

Przypomnij sobie wspaniałą karierę Andrzeja Rosiewicza i zobacz naszą galerię.