„Gdy moi rodzice byli po czterdziestce, stwierdzili, że to ostatni dzwonek na powiększenie rodziny. Owocem tego egoistycznego pomysłu jestem ja. W tym roku skończyłam 30 lat i uświadomiłam sobie, że patrzenie na to, jak moi rodzice się starzeją, jest nie do zniesienia... Myślę, że niejedna osoba, między którą a jej rodzicami są cztery dekady różnicy, przyzna mi rację”.

Wiele kobiet wykonuje makijaż na co dzień, więc wydaje się, że każda z nas potrafi go zrobić i cieszyć się piękną twarzą. No niestety, nadal wiele z nas musi się sporo nauczyć jeśli chodzi o meandry makijażu. Właśnie dlatego dzisiaj zgromadziliśmy 5 największych grzechów, które niektóre z nas popełniają codziennie.

O Kokardeczkach mówi się ostatnio dużo. Zarówno sama Babka jak i Suchar są rozpoznawalni, a na tę popularność zapracowali sobie, prowadząc sprzedażowe spotkania live. Szybko okazało się, że Kokardeczki to nie tylko sklep na facebooku, ale też ogromna, zawsze wspierająca się społeczność. Ostatnio jednak Babka często dostaje po nosie. Musi się mierzyć z naprawdę olbrzymią ilością hejtu i różnie sobie z tym radzi. Tym razem znów wymierzono jej policzek, za najnowsze zdjęcia do sesji kalendarzowej. Nowoczesna sztuka, czy przekroczenie pewnych granic? Oceńcie sami!

„Wczoraj na godzinie wychowawczej pani Monika przeczytała nam wymagania dyrektorki co do ubioru na studniówkę. Zostały raptem dwa miesiące, więc oczywiste było, że już zaczęłam się rozglądać za idealną sukienką, podobnie zresztą jak moje koleżanki z klasy. Nie wierzę, że dyrektorka kazała nam się tak ubrać! Czy ona nigdy nie była w naszym wieku? Ryczeć się chce!”

Tymon Tymański, utalentowany wokalista, kompozytor oraz multiinstrumentalista, udzielił niedawno wywiadu dla Onetu, w którym opowiedział o swoim życiu prywatnym, problemach z partnerkami oraz swojej aktualnej relacji.

Agata Rubik zamieszkała wraz z rodziną w USA. Kiedy ogłosiła to na swoim Instagramie, w komentarzach aż wrzało. Jedni gratulowali, inni zazdrościli, a jeszcze inni twierdzili, że szybko będzie tego żałować. No i chyba po raz pierwszy pożałowała, gdy trafiła na ostry dyżur w Miami. Szczególnie gdy zdała sobie sprawę z tego, że będzie ją to bardzo drogo kosztować.

Kinga Zawodnik jest zawsze niezwykle szczera w swoich opowieściach, ale i tak często jej się dostaje od hejterów. Od czasu, gdy przeszła zabieg, który pomaga jej gubić zbędne kilogramy i walczyć o jej zdrowie na jej profilu często pojawiają się posty dotyczące tej operacji. Kinga widzi, jak wiele zmieniło się w jej życiu na dobre, więc często w swoich postach o tym mówi. Tym razem jednak postanowiła opowiedzieć o tym, co było dla niej po zabiegu naprawdę trudne. Przy okazji podzieliła się też niezwykle wzruszającą historią.

"Od 8 lat mieszkam sama, a członkowie rodziny uważają, że powinni mi stale dotrzymywać towarzystwa. Oczywiście cieszę się, gdy syn z rodziną mnie odwiedzają, ale robią to zbyt często. Prawie w ogóle nie mam chwili spokoju. Doszły do tego wnuki. Są jeszcze małe, bardzo głośne, ciągle tupią. A syn lub synowa przyjeżdżają z nimi do mnie niemal codziennie. To dla mnie za dużo. Nie chcę ich urazić, ale ja naprawdę lubię pobyć sama, pospacerować, czy też po prostu nie musieć ciągle sprzątać, albo coś przygotowywać na ich przybycie. Nawet jak ich nie ma, to nie jestem w stanie zrelaksować się, bo się stresuję, że pewnie zaraz zadzwonią, żeby zapytać, czy mogą wpaść. Kocham swoją rodzinę, ale jestem ich wizytami umęczona".