Ściągnęli oślicę na Oscary! Internauci oburzeni: "To nie miejsce dla przerażonego zwierzęcia!"

Jimmy Kimmel chciał być zabawny: wystąpił z oślicą

Jimmy Kimmel podczas 95. ceremonii wręczenia Oscarów na scenie pojawił się z miniaturową oślicą. Komik, zachwycony swoją towarzyszką, przedstawił zwierzę gwiazdom zgromadzonym w Dolby Theater:

To jest Jenny, jedna z gwiazd filmu "Duchy Insherin". Jenny, zobacz, tam jest twój przyjaciel Colin.

– dodał Kimmel, wskazując na siedzącego na widowni Colin Farrella, któremu towarzyszył syn Henry Tadeusz. Aktor żywo zareagował na widok oślicy, a jego mina natychmiast stała się memem, obiegając sieć z komentarzem:

Chciałabym, żeby ktoś na mnie patrzył tak, jak Colin na tę oślicę.

Internauci oburzeni zwierzęciem na scenie

Jednak ten element scenariusza ceremonii nie wszystkim się spodobał. Organizacje broniące praw zwierząt oraz liczni internauci wyrazili swoje oburzenie wykorzystaniem zwierzęcia do czysto rozrywkowych celów. W czasach, kiedy cyrki bez zwierząt powoli stają się normą, a gwiazdy kina są często twarzami kampanii dotyczących zwierząt, takie zachowanie podwójnie dziwi.

Głos w sprawie zabrał też Martin McDonagh, reżyser filmu "Duchy Insherin", w którym miała występować sprowadzona na scenę oślica:

To nie była Jenny, nigdy byśmy na to nie pozwolili.

Pikanterii całemu zdarzeniu dodaje fakt, że jednym z filmów nominowanych w kategorii "Najlepszy film międzynarodowy" był w tym roku polski obraz "IO" w reżyserii Jerzego Skolimowskiego. Tematem "IO" jest okrucieństwo wobec zwierząt, a głównym zwierzęcym bohaterem – osioł.

Źródło: The Journal