Maja Staśko na premierę filmu "Pokolenia Ikea" przyszła oblepiona kartkami z cytatami z książki, na podstawie powstał film. "Ta książka to seksistowski chłam" - mówi. Udany manifest?
Maja Staśko oblepiona kartkami na premierze "Pokolenia Ikea"!
Do niecodziennej manifestacji doszło w środę wieczorem podczas uroczystej premiery nowej polskiej komedii romantycznej "Pokolenie Ikea". Na premierze gościły starannie wystylizowane gwiazdy, a na ich tle zdecydowanie wyróżniała się Maja Staśko!
Polska aktywistka, dziennikarka, feministka, a od niedawna także zawodniczka gali High League po raz kolejny wykorzystała swoją popularność, by co zamanifestować!
AKPA
Maja Staśko na premierę filmu "Pokolenia Ikea" przyszła oblepiona w kartki z cytatami z książki Piotra C., na podstawie powstał ten film.
Na jej stylizacji widniały takie cytaty jak:
Szlauf — blachara w wielu 13 do 20 lat
Robnę ją w 10 minut i odłożę za drzwi
Kobiety powinny się oddawać mężczyznom
Większość tych haseł była obraźliwa dla kobiet i aktywistka chciała na to zwrócić uwagę
Dlaczego Maja Staśko zrobiła tę manifestację?
Maja Staśko wyjaśniła, dlaczego wykonała tę manifestację i co chciała osiągnąć. Aktywistka chciała zwrócić uwagę na to, że autorem książki "Pokolenia Ikea" jest seksista, a sama książka jest nafaszerowana seksistowskimi cytatami.
Projektantem mojej sukienki jest seksista. To cytaty z książki "Pokolenie Ikea". Znajdziemy tu opis gwałtu jako świetny sposób na imprezę. Albo radę, jak przymusić kobietę - musisz pokazać, że jesteś silniejszy (...) Jest tu też opis "szlaufa", czyli dziewczynki nawet 13-letniej, która za ubranie, zegarek czy pieniądze zrobi wszystko. Nie dowiemy się, że to gwałt z dzieckiem. Nie, to "szlauf" jest winny i sprzedajny. Kobiety są tu tylko dla przyjemności mężczyzn
- wyjaśniła na Instagramie.
Maja Staśko ostro ocenia książkę jako "seksistowski chłam".
Ta książka to seksistowski chłam. Została opublikowana ponad 10 lat temu - i już wtedy była przeżytkiem opartym na stereotypach o kobietach i relacjach. 10 lat później - po #MeToo, Strajku Kobiet, wprowadzeniu konwencji antyprzemocowej do Polski - ukazuje się film na podstawie książki finansowany z publicznych pieniędzy. A książka uzyskuje kolejne wydanie, promowana w pakiecie z filmem. Po co? Po co odtwarzać stereotypy krzywdzące dla kobiet, z którymi walczyłyśmy przez te 10 lat i które nas dobijają, a czasem zabijają? "Pokolenie Ikea" to nie jest żaden manifest pokolenia. To manifest seksisty. To nie jest obraz pokolenia 30- (teraz już 40-) latków, bo to pokolenie nie mieści się w korporacjach. To obraźliwe zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn, którzy też nie są przedmiotem seksualnym, a ich sukces nie jest mierzony pieniędzmi czy liczbą partnerek
- tłumaczyła.
Na koniec Staśko jednak usprawiedliwiła aktorki, które wystąpiły w tym filmie. Ich zdaniem chciały właśnie obnażyć figurę seksisty.
Ale rozmawiałam z aktorkami - mówiły, że chciały obnażyć właśnie obraz seksisty, który nie tylko krzywdzi kobiety, ale i siebie. To brzmi bardzo obiecująco. Za aktorki i aktorów i całą ekipę trzymam kciuki z całych sił.
W galerii zdjęcia. Udana manifestacja?