Doda i Małgorzata Rozenek tłumaczą się z afery Instagramowej. Słowa tej pierwszej mocno zaskakują...Wierzycie im?

Małgorzata Rozenek i Filip Chajzer komentują aferę z reklamami na ich mediach społecznościowych

Doda, Filip Chajzer i Małgorzata Rozenek-Majdan według Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wprowadzają w błąd lub celowo utrudniają swoim odbiorcom zapoznanie się z danymi treściami jako reklamowymi, przez co internauci mogą nie zdawać sobie sprawy z tego, że ich treści mają charakter manipulacyjny.

Właśnie dlatego w ostatni poniedziałek Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował społeczeństwo o tym, że wobec tych trzech influencerów zostanie wdrożone specjalne postępowanie. Karą może być 10% ich rocznego przychodu. Filip Chajzer zadeklarował pełną współpracę z urzędem i oświadczył, że wcześniej o niczym nie wiedział. Podobnie postąpiła Małgorzata Rozenek-Majdan, która na swoim Story wydała specjalne oświadczenie.

Napisała w nim, że zna wymogi urzędu w sprawie współprac influencerskich i zawsze stara się ich przestrzegać. O swoim "potknięciu" nie wiedziała wcześniej i ma zamiar w pełni współpracować z instytucją. Jednak takiej pokory nie możemy dostrzec u Dody, która jasno wyraziła, co na ten temat sądzi...
AKPA

Doda reaguje na oskarżenia Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów

Piosenkarka opublikowała swoje oświadczenie i przypomniała swój stary post na Story za pomocą Instagrama. Według gwiazdy jej odbiorcy wiedzą, z jakimi markami współpracuje, gdyż ta kooperacja jest trwała i trwa od dłuższego czasu. Właśnie dlatego nawet jeśli zapomni dodać odpowiednich hashtagów i poinformować przy każdym wpisie o reklamie, to i tak jej fani wiedzą, że to post promocyjny.

Co o tym sądzisz?
W galerii zajdziesz treść ich oświadczeń. Warto!