Beyoncé chyba nie tego się spodziewała! Gwiazda wystąpiła na pierwszym od czterech lat koncercie i wylała się na nią fala krytyki. Fani zarzucają 41-letniej artystce, że zaśpiewała w Zjednoczonych Emiratach Arabskich – kraju słynącym z prześladowań społeczności LGBTQ+.
Beyoncé wystąpiła w Dubaju. Już nie jest sojuszniczką LGBTQ+?
Beyoncé w weekend zarobiła drobne 24 miliony dolarów za prywatny występ w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Dubaju. Koncert odbił się szerokim echem nie tylko dlatego, że to pierwsze show artystki od lat, ale również ze względu na miejsce, w którym zdecydowała się wystąpić.
Beyoncé od lat uważana jest za ikonę środowisk LGBTQ+, a sama ma się za ich wielką sojuszniczkę. Podkreślała to przy wielu okazjach, a swój ostatni album "Renaissance" zadedykowała swojemu zmarłemu wujkowi Jonny'emu, który był gejem.
Nie przeszkodziło jej to wystąpić w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, kraju, w którym kontakty seksualne między osobami tej samej płci są traktowane jak przestępstwo, za które grozi nawet kara śmierci!
Występ Beyoncé w Emiratach wywołał oburzenie wśród fanów piosenkarki
Nagrywanie podczas koncertu w Dubaju było zabronione, ale fragmenty występu przedostały się do sieci. Na Twitterze pojawiło się mnóstwo krytycznych głosów pod adresem piosenkarki, która należy do najbogatszych artystek na świecie:
Beyoncé nie jest sojuszniczką LGBTQ+, skoro występuje w Dubaju dla pieniędzy, a przecież tak naprawdę nie potrzebuje z nich ani centa!
Gwiazda programu RuPaul's Drag Race, Kitty Scott-Claus, również na Twitterze zwraca uwagę na inny aspekt sprawy:
Hej, mam pytanie... Czy ktoś może mi wyjaśnić, dlaczego w zeszłym miesiącu odsądzaliśmy od czci i wiary Davida Beckhama, ale teraz zachwycamy się Beyoncé występującą w Dubaju? Podwójne standardy?
Kitty Scott-Claus nawiązuje do zarzutów pod adresem Davida Beckhama, który pojawił się na mistrzostwach świata w piłce nożnej w Katarze, gdzie panuje równie okrutna polityka w stosunku do społeczności LGBTQ+.
Myślicie, że Beyoncé następnym razem dwa razy się zastanowi, zanim przyjmie taka lukratywną, ale moralnie wątpliwą ofertę?