Filip Chajzer ze studia "Dzień dobry TVN" trafił wprost na stół zabiegowy. Jego stan pogarszał się z minuty na minutę

Filip Chajzer opuścił studio "Dzień dobry TVN"

Filip Chajzer z uwielbieniem prowadzi program śniadaniowy "Dzień dobry TVN". Stworzył dopasowany duet z  Małgorzatą Ohme. Prezenter nie ukrywa, że kocha to, co robi, czasem może nawet za bardzo.

Dziś Filip rozpoczął dzielnie program, ale wszyscy widzieli, że czuje się coraz gorzej. W pewnym momencie zniknął z anteny. U boku Ohme pojawił się Robert Stockinger. Widzowie usłyszeli, że Filip bardzo źle się poczuł i musiał udać się do lekarza. Stan był na tyle poważny, że nie mógł dalej prowadzić programu.

instagram.com/filip_chajzer

Chajzer podzielił się swoją historią "ku przestrodze"

Chajzer nie zostawił widzów bez wyjaśnienia. W swoich social mediach opisał dokładnie wypadek. Z pozoru banalna sytuacja miała naprawdę poważne skutki:

Wczoraj wieczorem piłem w łóżku lampkę białego wina [...]

Rozsądek oczywiście wskazywałby na odstawienie pustego kieliszka na stolik obok łóżka, ale Filip to Filip.[...]

Kieliszek stawiam na podłodze. [...] O świcie dzwoni budzik. Wstaję lewą nogą. I właśnie ta noga ląduje prosto w kieliszku.

Gdybym zobaczył to u kogoś, zemdlałbym natychmiast. Ale C₉H₁₃NO₃ to wyjątkowo skuteczny neuroprzekaźnik.

Na adrenalinie wyciągam szkło ze stopy. Drę prześcieradło i tamuję krwotok. Kurs pierwszej pomocy wreszcie się do czegoś przydał.[...]

Niepójście do pracy oczywiście nie mieści mi się w głowie. Później już wiem, że jednak mogło.

Z każdym kwadransem jest coraz gorzej. Gościem w Dzień Dobry TVN był dziś dr Łukasz Preibisz Patrzy na mnie i mówi - "za 5 min zemdlejesz, połóż się w garderobie"

Chwilę później wiezie mnie już do swojej kliniki na zabieg. Usunięcie szkła, masa szwów i cud. Wieki kawał szkła o 2 mm minął ścięgno.

Filipowi życzymy zdrowia i oby następnym razem posłuchał rozsądku i nie stawiał szkła pod  łóżkiem!