Zaskakujący zwrot w sprawie Pauliny Smaszcz. Syn miał nie zaprosić jej na wesele!

Konflikt Pauliny Smaszcz i Macieja Kurzajewskiego

Paulina Smaszcz, samozwańcza obrończyni nieszczęśliwych rozwódek oraz "kobieta-petarda", od kilku tygodni burzy swój wizerunek, który wypracowywała przez lata. Wszystko przez serię emocjonalnych wpisów na Instagramie i wypowiedzi, w których dziennikarka wylała wiadro pomyj na swojego byłego małżonka, Macieja Kurzajewskiego oraz Katarzynę Cichopek.

On urządza sobie życie na Waszej krzywdzie, zdradzie, kłamstwach i oszustwach. Ta nowa, często młodsza u jego boku, z przyklejonym uśmiechem, głupiutko zakochana daje poklask jego obrzydliwym zachowaniom wobec byłej żony i jego dzieci. Dzieci nowej kobiety, która jest obcym człowiekiem, stają się dla niego ważniejsze, niż jego własne.

- to tylko fragment wynurzeń Pauliny na Instagramie.

Baranowski Michał/AKPA

Syn Pauliny Smaszcz miał nie zaprosić jej na ślub

Przez kilka tygodni Paulina Smaszcz hejtowała Macieja Kurzajewskiego, aż ten nie wytrzymał i złożył zawiadomienie na policję. To jej jednak nie powstrzymało od dalszych komentarzy. Co więcej, Smaszcz przez cały czas podkreślała, że robi to tylko przez wzgląd na dobro synów: Franciszka i Juliana.

Jak się okazało, relacje dziennikarki z synem wcale nie są tak dobre, jak sama zainteresowana twierdzi. Ostatnio wyciekła do mediów informacja, że starszy syn, Franciszek, miał nie zaprosić matki na swój ślub.

Paulina ma złe relacje ze swoją synową, miała ingerować w ich związek. Nie została zaproszona na ich ślub, bo była obawa, że w tym i tak stresującym dla państwa młodych dniu będą jakieś afery

- poinformował Pudelek.pl.

Na jaw wyszło także, że syn jeszcze przed całą aferą, rzekomo chcąc odciąć się od rodziny, zmienił nazwisko. Rzuca to całkiem inne światło na relacje Pauliny z synami.

A Wy co sądzicie o całej tej sprawie? Zobaczcie więcej w naszej galerii!