W ósmym odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia" Justyna zrobiła swojemu mężowi kontrowersyjną niespodziankę! Pod jego nieobecność, bez jego wiedzy i zgody wtargnęła do mieszkania Przemka! Jego mina była bezcenna. Internauci nie mają litości oceniając jej zachowanie. Co o nim sądzisz?
Justyna i Przemek ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" budzą emocje
Justyna Hołubowicz i Przemek Wereszczyński to jedna z najbardziej kontrowersyjnych par w aktualnej ósmej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". W poprzednim siódmym odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia" 32-latka przeszukała mieszkanie męża i zostawiła w nim dziwne dowody miłości w postaci karteczek z napisami. Na karteczce, którą przyczepiła do sedesu męża, napisała "Tęsknię". Justyna najwyraźniej lubi takie niespodzianki, jednak w ósmym odcinku poszła jeszcze dalej!
Na początku ósmego odcinka Justyna wyznała, że podejrzewa, że Przemek zakochał się w niej.
Mam podejrzenie, że się zakochał, więc trochę się boję. Jest to bardzo możliwe, podobno mężczyźni szybciej się zakochują niż kobiety
- ogłosiła przed kamerami.
Facebook.com/slubodpierwszegowejrzeniaTVN
Ekspertka, Magdalena Chorzewska, dość ostro oceniła zachowanie Justyny. Stwierdziła, że 32-latka tymi słowami trochę zaklina rzeczywistość.
Justyna ma bardzo wyidealizowane wyobrażenie o małżeństwie i myślę, że mówiąc, że Przemek się w niej zakochał, ona chciałaby, żeby tak było. A mówiąc, że ona nie jest zakochana stawia granice, chciałaby być zdobywana
- oceniła surowo.
Sam Przemek nieco inaczej określił swoje uczucia do Justyny niż jego żona.
To, co mam teraz z Justyną, to jest faza zauroczenia, pierwszy etap do miłości, to uczucie teraz jest fajne, ale potem jest zakochanie, a potem jest miłość.
Jednak to, co nastąpiło potem, przeszło najśmielsze oczekiwania widzów!
Facebook.com/slubodpierwszegowejrzeniaTVN
Justyna ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wtargnęła do mieszkania Przemka!
Justyna w poprzednim odcinku dostała klucze do mieszkania Przemka. Teraz 32-latka wpadła na kontrowersyjny pomysł i postanowiła zrobić mężowi nietypową niespodziankę! Justyna wtargnęła do jego mieszkania pod jego nieobecność oraz bez jego wiedzy i zgody.
Justyna przyjechała do świeżo poślubionego męża dzień wcześniej niż było umówiona. Tak tłumaczyła swój pomysł.
Przyjechałam wcześniej, bo się stęskniłam za Przemkiem, brakowało mi jego, wiem, że Przemkowi mnie też brakowało. Powiedziałam, że przyjadę w czwartek [w istocie przyjechała w środę - przyp. red], ale nie chciałam mu mówić. No i chciałam mu zrobić niespodziankę
- mówiła przed kamerami.
Justyna sama otworzyła sobie drzwi do mieszkania Przemka. Zaraz po wejściu do jego domu przejrzała jego korespondencję leżącą na stole. Kobieta nie widziała w swoim zachowaniu nic nagannego.
Dostałam klucze jako żona, tak? Przyjechałam dużo wcześniej, trochę się tutaj popanoszyłam i poczekałam aż Przemek przyjdzie.
Co więcej, Justyna zadzwoniła do męża i jakby nigdy nic rozmawiała z nim przez telefon, pytała co robi i czekała aż wejdzie do mieszkania, w którym Justyna już na niego czekała!
Zadzwoniłam do niego, wiedziałam, kiedy przyjedzie do mieszkania, więc był ze mną na linii
- mówiła.
Gdy Przemek wszedł do domu, nie mógł ukryć szoku! Nie miał pojęcia, że w jego mieszkaniu czego na niego żona! Zamiast odczuwać radość, był jednak przerażony, bo początkowo myślał, że ktoś obcy wtargnął do jego domu!
Ja.... Boże święty! Matko boska. Halina, zawał bym dostał. Dramat mówię ci. Matko boska, nie rób mi tak
- poprosił Justynę, ona jednak nie zareagowała na tą prośbę.
Przemek przyznał przed kamerami, że taka niespodzianka mocno go przeraziła i omal nie dostał zawału!
Rozmawiałem z nią 10 minut, a tam ktoś jest u mnie w chacie, 2 ataki miałem. Pierwszy, że ktoś jest, a drugi, że Justyna jest. Po prostu się wystraszyłam strasznie. Telepało mną, bo się wystraszyłem. Nigdy nikt mi takich niespodzianek nie robił. Dla mnie to coś nowego
- mówił.
Po wszystkim Przemek jeszcze czuł się winny, że nie zareagował tak, jak jego żona by tego oczekiwała.
Niefortunnie wyszło. Justyna pewnie spodziewała się innej reakcji, że rzucę jej się w ramiona. A ja tylko: "Halina mam zawał".
Ekspertka, Małgorzata Chorzewska nie miała litości dla zachowania Justyny. Nazwała je "obsikiwaniem terenu".
Takie obsikiwanie terenu. Tak to wygląda, ale my kobiety to robimy. W ogóle ludzie to robią, to nie jest niczym dziwnym. Myślę, że fajnie by było pielęgnować tę relację przez cały czas, a nie tylko na dzień dobry i na do widzenia
- oceniła.
Po całym zajściu Justyna jakby nigdy nic rozmawiała ze swoim mężem i wypytywała go, ile kanapek chce zjeść nie zważając na to, że mężczyzna wciąż jest w głębokim szoku!
Internauci ostro o zachowaniu Justyny
Internauci nie mieli litości dla Justyny i ostro ocenili jej zachowanie. Twierdzili, że przekroczyła granice prywatności wchodząc do mieszkania męża i robią mu taką "niespodziankę".
Współczuję Przemkowi..
Jeszcze go do zawału dziewa doprowadzi. Oni są ubezpieczeni od takich sytuacji? To nie było śmieszne. Jak tak można... On się telepie, a ta dalej swoje mądrości i ja i ja.. Ludzie, trzymajcie mnie.. Ona jeszcze święta za życia, przeklinać nie można, bo nie. Tylko poza kamerą. Oj Ty dziewico fatimska ;P
Tak się cieszył, że zobaczył Justynę, że prawie z butów wyskoczył nim je ściągnął
Nieobliczalna jest, nie wiadomo co może zrobić
Stalkerka xD
Niektórzy mieli też skojarzenia ze scenami rodem z horroru.
Justyna, która czyha na Przemka w jego domu - masakra. Psychodelia lepsza niż u Hichcoka. Jak ją broniłam, to nie mogę, no rozwaliła system. I pierwsze co to łap za jego korespondencje na stole...
- komentowali na Facebooku.
Zobacz w galerii, jak wyglądała Justyna czyhająca na Przemka w jego mieszkaniu! Przesada?
