Kilka dni temu Sylwia Bomba ogłosiła, że zmarł niespodziewanie ojciec jej córki i jej wieloletni partner. Choć gwiazda "Gogglebox" wielokrotnie powtarzała, że nie zamierza zabierać córki na jego pogrzeb, wciąż pojawiają się o to pytania oraz słowa niezrozumienia. Sylwia postanowiła wypowiedzieć się już ostatecznie.
Sylwia Bomba w roli mamy
Sylwia Bomba została mamą 3,5 roku temu. W rodzicielstwie od początku była dość osamotniona dlatego w pewnym momencie podjęła decyzję o odejściu od ojca Tosi. Nie chciała publicznie wypowiadać się na temat zaistniałej sytuacji, jednakże po śmierci mężczyzny wyszło na jaw, że miał on niemałe problemy z alkoholem.
Sylwia stara się dać córce wszystko, o czym Tosia tylko zamarzy. Nie planuje odmawiać sobie nowej miłości i być może już niebawem ktoś zupełnie nowy zastąpi dziewczynce ojca.
Obecnie Sylwia ma trudny czas związany ze śmiercią jej byłego partnera. Miała też trudną decyzję do podjęcia, związaną z jego pogrzebem. Choć wszystko wyjaśniła fanom, niektórzy wciąż mają do niej pretensje.
Sylwia Bomba nie zabiera córki na pogrzeb
Sylwia Bomba wyznała, że jej córeczka od ponad 3 miesięcy nie miała żadnego kontaktu ze swoim ojcem. Choć chciała powiedzieć Antosi o jego odejściu, psycholog doradził jej, aby na razie tego nie robiła.
To oczywiste, że w takim razie nie zabierze córki na pogrzeb swojego byłego partnera i to nie tylko przez jej nieświadomość, ale również przez fakt, że Antosia ma dopiero 3,5 roku.
Nie wszyscy jednak są zdania, że Sylwia postępuje dobrze. Jedna z jej obserwatorem ma do niej pretensje.
Korespondencję Sylwii z tą kobietą znajdziecie u nas w galerii. A jakie jest Wasze podejście do tematu? Dziecko na pogrzebie to dobry pomysł?