Barbara Kurdej-Szatan korzystała z pomocy psychologicznej. Jak dzisiaj czuje się gwiazda?

Barbara Kurdej-Szatan o pomocy psychologicznej

Aktorka po lawinie hejtu jaki wylał się na nią za post o polskich żołnierzach, przez długi czas starała się radzić sobie z tym samodzielnie. Jednak w pewnym momencie jej przyjaciółka namówiła ją do skorzystania z pomocy specjalisty. Jak wyjawiła w rozmowie z dziennikarzem Jastrząb Post:

Był taki czas w moim życiu, że musiałam skorzystać. Namówiła mnie do tego moja przyjaciółka, która bardzo dużo jeździła po świecie, spędziła dużo czasu w USA i powiedziała mi w pewnym momencie, kiedy było mi bardzo ciężko, abym poszła do psychologa.

Jednak zanim się na to zdecydowała, to przez długi czas wypierała możliwość pomocy psychologicznej. Wszystko dlatego że sądziła, że jest twarda i sama sobie poradzi:

Ja zawsze miałam takie myślenie, że jestem silna, jestem z dobrego domu, zawsze sobie ze wszystkim bardzo dobrze radziłam i tak dziwnie do psychologa. My w Polsce mamy wrażenie, że do psychologa to muszą iść osoby, które już naprawdę zbzikowały i są chore psychiczne, i to nie wypada i nie przystoi. A właśnie tak nie jest. Ona mnie namówiła, żebym poszła.

Poniżej znajduje się zdjęcie postu, przez który Barbara Kurdej-Szatan naraziła się na krytykę opinii publicznej i straciła kilka kontraktów zawodowych...

Instagram.com/kurdejszatan/

Co Barbara Kurdej-Szatan sądzi o pomocy psychologicznej?

Gwiazda stwierdziła, że po pierwszej wizycie u psychologa poczuła się lepiej, gdyż zrobiło jej się lżej. Właśnie dlatego ma zamiar uświadamiać Polaków na temat pozytywnego wpływu pomocy psychologicznej na nasze życie. Aby tego dokonać, założyła fundację:

Zrobiło mi się lżej. To jest trochę krępujące, ale myślę, że musimy nas Polaków przyzwyczajać do tego, że warto i trzeba dbać o nasze zdrowie psychiczne, bo z tego wynikają przeróżne inne problemy, również fizyczne, bo to wszystko się łączy. Dlatego właśnie m.in. założyłam moją fundację i zorganizowałam tę akcję z telefonem zaufania. Uważam, ze nawet jeżeli ktoś się krępuje pójść do psychologa tak bezpośrednio to może zadzwonić anonimowo i porozmawiać.

Aktorka przyznała, że docierają do niej pierwsze pozytywne rezultaty powziętych działań w stronę pracy fundacji. Okazuje się, że już pierwsze osoby skorzystały z pomocy i są wdzięczne aktorce za tę inicjatywę, co bardzo wzrusza Barbarę Kurdej-Szatan:

Ostatnio byłam w Krakowie. Tam właśnie pracują psychologowie, którzy odbierają nasze telefony. Jeden z nich mi powiedział, że jedna pani prosiła, żeby mnie pozdrowić i mi podziękować. Ja na początku nie zorientowałam się, że chodzi o telefon zaufania i on mi powiedział, że to była bardzo długa i trudna rozmowa, ale jest lepiej. Ja się aż popłakałam. Wzruszyłam się ogromnie. Jak sobie uświadomiłam, że ten telefon zaufania, w który włożyłam tyle energii, ale też całej organizacji i pieniędzy, bo ja teraz uruchomiłam zrzutkę, ale nikt nie chce na nią wpłacać.

Niestety pojawiły się też pierwsze problemy wynikające z natury finansowej. Fundacja potrzebuje wsparcia materialnego, którego Polacy nie okazują zbyt chętnie. Właśnie dlatego aktorka apeluje do Polaków, aby Ci wsparli jej inicjatywę:

Mam wrażenie, że ludzie mają dość zrzutek i już nikt nie chce słuchać o wojnie, a ten telefon jest naprawdę bardzo potrzebny. Właśnie po takiej jednej opinii psychologa uświadomiłam sobie, że warto, że chcę o to walczyć, chcę zbierać na to pieniądze i chcę, aby ten telefon zaufania funkcjonował i działał, i żeby te telefony były odbierane. Psychologowie mają dyżury, ja chcę, aby to działało. Zdrowie psychiczne jest tak samo ważne jak fizyczne i materialne. Bardzo was proszę, wspomóżcie zrzutkę, aby psychologowie mogli cały czas pracować.

Jak teraz czuje się gwiazda?

Mnie wystarczyło kilka wizyt i jest teraz ok. Ale wiem, że ludzie wiele lat zmagają się z różnymi traumami, które wynikają z dzieciństwa. Więc to jest grubsza sprawa i wtedy rzeczywiście, lepiej jest chodzić regularnie.

Ostatnio aktorka była na urlopie we Włoszech, zobacz piękne zdjęcia z tego okresu!