Anna Lewandowska o śmierci Agnieszki z Częstochowy: "Ile matek musi jeszcze umrzeć?"

Śmierć Agnieszki z Częstochowy

W środę 26. stycznia media obiegła wiadomości o śmierci 37-letniej Agnieszki z Częstochowy, która trafiła do szpitala będąc w ciąży bliźniaczej. Kobieta osierociła troje dzieci.

Według rodziny, która nagłośniła tę sprawę, Agnieszka zmarła z powodu ustawy antyaborcyjnej wprowadzonej za rządu PiS - lekarze do ostatniej chwili wstrzymywali się z terminacją ciąży, bo była szansa, że drugie dziecko przeżyje.

Choć jeden płód obumarł, "Agnieszka nosiła w swoim łonie martwe dziecko przez kolejne 7 dni"! Dopiero po kolejnych dwóch dniach lekarze dokonali aborcji.

Przez ten cały czas, zostawiono w niej rozkładające się ciała nienarodzonych synków.

Niestety życia matki nie udało się uratować. Według rodziny Agnieszka zmarła 25 stycznia na sepsę, choć lekarze starali się zatuszować sprawę.

Przypomnijmy, że 21 października 2020 roku Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej orzekł, że aborcja ze względu na ciężkie i nieodwracalne wady płodu jest niezgodna z konstytucją i tym samym jej zakazał. Choć orzeczenie wywołało w Polsce lawinę Strajków Kobiet i obaw - dziś jak się okazuje w pełni uzasadnionych - że taki zakaz zagraża życiom matek - rząd PiS był na nie głuchy.

Anna Lewandowska o śmierci Agnieszki z Częstochowy

Śmierć Agnieszki z Częstochowy poruszyła mnóstwo kobiet, w tym gwiazd. W czwartek głos w tej sprawie zabrała Anna Lewandowska, prywatnie mama dwóch córek.

Instagram.com/annalewandowskahpba

Na Instagramie opublikowała czarną planszę z napisem:

Ile matek musi jeszcze umrzeć, by hasło #AniJednejWięcej z życzenia stało się rzeczywistością? No ile?!
25 stycznia zmarła Agnieszka z Częstochowy.
Osierociła 3 dzieci

Instagram.com/annalewandowskahpba

Jest to o tyle istotne, że do tej pory Anna Lewandowska nie poparła Strajków Kobiet i milczała po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego zakazującego aborcji. Ponadto Lewandowska nie ukrywała, że jest praktykującą katoliczką.

Żona Roberta Lewandowskiego bardzo długo starała się być apolityczna i nie zabierać głosu w sprawach w jakikolwiek sposób mających z polityką coś wspólnego.

Jak widać, nawet dla niej, miarka się już przebrała.