Fani 46-letniej Beaty Tadli na chwilę zadrżeli, gdy dowiedzieli się, że ich ulubiona dziennikarka trafiła do szpitala. Niestety informacja jest prawdziwa, co potwierdził syn gwiazdy, Jan Kietliński. Co się stało?
Beata Tadla w szpitalu
Jak poinformował portal "Goniec" Beata Tadla w poniedziałek trafiła do szpitala po tym, gdy poczuła się gorzej podczas nagrań. Współpracownicy wezwali karetkę, która zabrała dziennikarkę do szpitala. Powodem hospitalizacji miała być zapaść.
"Pudelek" odezwał się w tej sprawie do Jana Kietlińskiego, który potwierdził, że jego mama zasłabła przez przemęczenie. Dodał także, że na tę chwilę dziennikarka czuje się już lepiej.
Wszystko z nią w porządku. Musi po prostu odpoczywać. Była lekko przepracowana i potrzebuje po prostu wakacji!
Czy Beata Tadla miała zapaść?
"Pudelek" postanowił zweryfikować także plotki, które pojawiły się w sieci odnośnie zapaści. Syn dziennikarki także to potwierdził, podkreślając przy tym, że takie objawy najczęściej występują przy eksploatowaniu organizmu ponad siły.
Miała takie objawy. Typowe przy dużym przemęczeniu. Lekarze zalecili odpoczynek, dużo snu, a mama na pewno się zastosowała
Jan Kietliński rozwiał także wszelkie wątpliwości internautów i zapewnił, że pobyt mamy w szpitalu nie ma związku ze szczepieniem.
Moja mama nie powiedziała oficjalnie, co się wydarzyło, a plotka to plotka. Z antyszczepionkowcami nie można się kłócić, oni żyją w swoim świecie, mają swoje medyczne fakty i autorytety
Pani Beato, życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!
źródło: Pudelek