Oglądaliście "Miodowe lata"? Głównych bohaterów miał zagrać ktoś inny! Dlaczego?

Oglądaliście "Miodowe lata"? Głównych bohaterów miał zagrać ktoś inny! Dlaczego?

Oglądaliście "Miodowe lata"? Głównych bohaterów miał zagrać ktoś inny! Dlaczego?

AKPA

Minęło 24 lata od rozpoczęcia nagrywania serialu Miodowe lata. Mimo że sitcom był nagrywany do 2003 roku, to nadal można go obejrzeć na różnych kanałach Polsatu. Okazuje się, że popularny serial, który w szczycie swojej oglądalności osiągał publiczność o liczbie 10 milionów widzów miał wyglądać nieco inaczej, ponieważ Artur Barciś i Cezary Żak nie chcieli grać głównych ról. Dlaczego?

Reklama

Miodowe lata - sekrety serialu

Serial był nagrywany w teatrze wraz z obecnością publiczności w Teatrze Żydowskim w Warszawie. Komedia została oparta na licencji "The Honeymooners", która była amerykańskim sitcomem zrealizowanym w latach 50. w Stanach Zjednoczonych. Dany odcinek był nagrywany dwukrotnie z udziałem audytorium, trzeci zaś bez nich, by aktorzy mogli zobaczyć, gdzie popełniają błędy. Obecność widzów na żywo wymusiła naukę tekstu na pamięć, a także częstego powtarzania niektórych scen ze względu na salwy śmiechu wśród publiczności. Jak wyznał Cezary Żak w rozmowie z RMF FM:

W większości sitcomów jest tak, że publiczności się pokazuje, kiedy mają się śmiać. U nas było odwrotnie. Była taka tabliczka, żeby ciszej reagować, przede wszystkim nie bić braw w trakcie. Uciszaliśmy publiczność (...) Mamy tę satysfakcję, że te nasze śmiechy są wykorzystywane w sitcomach do dzisiaj

Jednak głównych bohaterów mógł zagrać ktoś inny.
artur barciś na ściance MW Media

Cezary Żak i Artur Barciś o początkach sitcomu

Mało brakowało, by obaj Panowie nigdy nie wystąpili w serialu. Wszystko przez to, że nie chcieli rezygnować z gry w teatrach, w których wcześniej pracowali. Jednak obie prace udało się połączyć. Cezary Żak wspomina, że najpierw dugo się starał o rolę, a później ją odrzucił:

Trzeba zaznaczyć, że ja uczestniczyłem w castingach, Artur jako wielka gwiazda filmu polskiego już nie musiał uczestniczyć wtedy. Uczestniczyłem w długich castingach naprawdę. Artur miał przegląd grubych aktorów. Maciej Strzembosz (producent serialu - przyp. red.) przyszedł do Teatru Polskiego, w którym byłem wtedy na etacie i powiedział właśnie, że wygrałem. Byłem świeżo po przyjęciu na etat w teatrze i powiedziałem, że odmawiam.

Ostatecznie udało się poukładać obie prace pod kątem organizacyjnym i choć dzień pracy był długi i wyczerpujący, to aktor przyjął tę rolę:

(...)to ty będziesz miał próby w Teatrze Powszechnym od 10 do 14, na 15 będziecie przyjeżdżali na próby do Teatru Żydowskiego, a potem będziesz wracał wieczorem na przedstawienie do Teatru Powszechnego. Na to się zgodziłem

Artur Barciś miał podobny problem, jednak jemu również udało się wszystko pogodzić. Jak?

Zgodziłem się grać w serialu pod warunkiem, że nie będę musiał odchodzić z Teatru Ateneum i że próby mogą odbywać się między 14 a 18, a nagrania w poniedziałki. Poniedziałki mamy wolne

Jednak Artur Barciś miał jeszcze inny problem z przyjęciem roli. Pierwowzór serialu nie przypadł mu do gustu:

To było okropne. Tam aktorzy nie grali, tylko się wygłupiali. Ja wychowany na komedii, która jest serio i poważna, powiedziałem, że nie chcę

Ostatecznie aktorzy przyjęli te role i stworzyli świetny duet, a Dorota Chotecka i Agnieszka Pilaszewska, później Katarzyna Żak dopełniły dzieła.

Lubiliście oglądać ten serial?

Miodowe lata to kultowy serial emitowany w Polsacie.
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama