Mimo że od występów Artura Barcisia w Tańcu z Gwiazdami minęło 11 lat, to wspomnienia z tamtego okresu wciąż są "żywe". Okazało się, że aktor chciał wystąpić w programie w celach humorystycznych i rozrywkowych, natomiast rzeczywistość programu znacznie odbiegała od jego wyobrażeń. Po latach aktor wyznał, że żałuje udziału w show.
Artur Barciś o występie w Tańcu z Gwiazdami
Taneczne show miało być dla aktora okazją do zabawy i humorystyczną przygodą. Jednak kiedy trafił na plan programu okazało się, że się przeliczył. Jak wyznał dziennikarzowi Plejady:
Wydawało mi się, że to będzie przygoda, taki żart. A to była ciężka praca, po 7 godzin dziennie. Do tego ogromny wysiłek fizyczny, potworny stres i masa upokorzeń. Odzwyczaiłem się już od tego, żeby ktoś mi mówił, że jestem beznadziejny i stawiał mi trójkę. Oczywiście, to była też dla mnie lekcja pokory. Jednak czasami te oceny były mocno niesprawiedliwe
Okazało się, że traktowanie aktora przez jury doprowadziło do wniosku, że nie warto było brać udziału w show.
Upokorzenie ze strony Iwony Pavlović
Aktor przytacza sytuację, kiedy tańczył ostatni swój taniec w programie, ze względu na poważną kontuzję kostki. Tuż przed występem pęknięta kość uległa złamaniu, a aktor zatańczył z ogromnym bólem. Mimo że jurorka zdawała sobie sprawę ze skali problemu, to i tak ostro skrytykowała taniec aktora:
Poczułem się, jakby ktoś napluł mi w twarz. I to są tego rodzaju upokorzenia, które nie są warte ani tych pieniędzy, ani tej przygody
Wiedzieliście o problemach aktora?