Rozmowa z Natalią Jaroszewską

Rozmowa z Natalią Jaroszewską

Po wielkim sukcesie Natalii Jaroszewskiej na wiedeńskim wybiegu, nie mam najmniejszych wątpliwości, że Jej najnowsza kolekcja na sezon wiosna-lato 2012 zawojuje serca polskich fashionistek.

Kreacje Natalii Jaroszewskiej to kwintesencja kobiecości. Elegancka klasyka w połączeniu z frywolną nonszalancją. Czekamy na polską premierę kolekcji!

Reklama

Z projektantką rozmawiałem za kulisami Vienna Fashion Week 2011.

 Eustachy Bielecki, Styl.fm: Czym jest dla Pani moda?

Wiesz, wczoraj zastanawiałam się nad tym… Myślę, że moda to stan umysłu projektanta. Jest odzwierciedleniem wszystkiego, co nosimy w sobie, czasami nawet o tym nie wiedząc.

EB: Jaki jest koncept nowej kolekcji?

Pokaz na wiedeńskim wybiegu jest premierą mojej kolekcji na sezon wiosna-lato 2012. Pierwszy raz, właśnie z powodu wiedeńskiego fashion weeku, dopięłam wszystko na ostatni guzik tak szybko. Myślą przewodnią są podróże i etniczne inspiracje. Kolorystyka pustyni, wypalone brązy, trochę białego koralu, perły, ludowe aplikacje, mocne etniczne czernie, przypominające afrykańskie maski. Z kolei w finale pojawiają się spektakularne maksi sukienki w kolorze lazurowej fali.

EB: Czy będziemy mieli okazję zobaczyć tę kolekcję w czasie Łódzkiego Tygodnia Mody?

Oczywiście, mam zamiar pokazać się z nowymi kreacjami również w Łodzi (pokaz odbędzie się 30 października, godz. 19 – od autora). Myślę, że jeszcze dopracuję tylko kwestię finału, aby mile zaskoczyć polską publiczność (śmiech). Bardzo się cieszę, że te sukienki stają się nośne, a gwiazdy coraz częściej pojawiają się w nich na czerwonym dywanie.

EB: Czy nosi Pani swoje sukienki?

Tak, prawie zawsze.

EB: Czy tworzy Pani również ubranie dla mężczyzn?

Moda jest dla mnie czymś bardzo organicznym, czymś co jest bardzo scalone z moją osobowością, moimi emocjami. Zupełnie nie czuję męskiej mody i męskich sylwetek. Kobiece ciało z kolei – uwielbiam.

EB: Jaki jest ulubiony Pani projektant/projektanktka?

To się zmienia w zależności od sezonu. Moda obecnie jest bardzo kapryśna i niestabilna. Myślę, że na zawsze pozostanę fanką dawnych projektów Yves Saint Laurenta. Jestem pod ogromnym wrażeniem jego osobowości i podejścia do mody. Taki rodzaj kreatywności chciałabym kontynuować również w swojej pracy.

 EB:Czy bycie projektantem w Polsce jest wyzwaniem?

Bycie projektantem w ogóle jest ogromnym wyzwaniem i bardzo nielekkim kawałkiem chleba. Uważam, że mam dobre wyczucie polskiego rynku, znam jego rzeczywistość i realia. Nie ukrywajmy jednak, że młodym projektantom przebić się jest bardzo trudno.

Rozmawiał: Eustachy Bielecki

 

Reklama
Reklama