"Mąż oszalał. Chce psa z rodowodem za 7500 zł. Wolę mieć niepowtarzalnego kundelka!"

"Mąż oszalał. Chce psa z rodowodem za 7500 zł. Wolę mieć niepowtarzalnego kundelka!"

"Mąż oszalał. Chce psa z rodowodem za 7500 zł. Wolę mieć niepowtarzalnego kundelka!"

Zdjęcie ilustracyjne/Canva

Jeśli kocha się czworonogi, nie powinno się zwracać uwagi na to czy jest to kundelek czy rasowy piesek. Każdy zwierzaczek jest godny tego, aby darzyć go miłością i dać mu wszystko, co najlepsze. Marta z Torunia wychodzi właśnie z takiego założenia, ale nie jej mąż Kamil. Dla niego wszystko, co posiada, musi być najlepsze.

Reklama

"Uparł się na psa za 7500 złotych..."

Mąż 31-latki chce mieć psa i zapewnia żonę, że będzie o niego dbać i wychodzić na spacery, ale pod jednym warunkiem. Kamil nie chce psa ze schroniska. Już zaplanował, że kupi samojeda i wyda na niego ponad siedem tysięcy złotych.

Dla mnie to jest abstrakcja, bo ciężko mi to przyjąć do siebie, że można w ogóle nie chcieć uratować jakiegoś pieska ze schroniska. Abstrahując już od totalnego snobistycznego podejścia! Uważam, że to jest po prostu chore, co chce zrobić mój mąż!

Im droższy, tym lepszy?

Kamil dowiedział się od swoich znajomych, którzy mają hodowlę psów, że czworonogi ze schroniska mogą być trudne w wychowaniu, a on nie chce takiego zwierzęcia.

Mój mąż mi mówi, że on nie chce się męczyć z psem. Dla niego pies ma być czymś na zasadzie miłego kumpla. Ja tłumaczę Kamilowi, że piesek, którego byśmy wzięli ze schroniska, dałby nam tyle miłości, że moglibyśmy obdzielić nią pół osiedla. Niestety mój mąż nie chce zmienić zdania...

Macie kundelka czy rasowego psa? Czy to ma w ogóle jakieś znaczenie, ile kosztuje pies?

Psy, które kochają jeździć autem. 10 czworonogów, które poprawią Ci dzień!
Źródło: imgur.com/gallery/UJcJq
Reklama
Reklama