5 kwietnia całą Polskę obiegła smutna informacja o śmierci Krzysztofa Krawczyk. Legendarny muzyk zmarł dwa dni po opuszczeniu szpitala, w którym przebywał w czasie walki z koronawirusem. Jeszcze 4 kwietnia pisał post do fanów, a już następnego dnia odszedł. O tragedii poinformował Andrzej Kosmala, wieloletni przyjaciel i menadżer artysty.
Pogrzeb Krzysztofa Krawczyka
Ostatnie pożegnanie artysty odbędzie się w najbliższą sobotę 10 kwietnia. Proboszcz Parafii Poczęcia NMP w Grotnikach, ojciec Bernard Brik, poinformował:
Msza św. odbędzie się o godz. 12 w archikatedrze w Łodzi. O godz. 15 zaplanowano pogrzeb artysty na cmentarzu w Grotnikach. Uroczystość będzie miała charakter państwowy
O charakterze ceremonii pogrzebowej powiadomił także menadżer artysty w rozmowie z Super Expressem:
Zgłosiło się do nas Ministerstwo Kultury i Sztuki z pytaniem czy rodzina życzy sobie, by pogrzeb był państwowy. Krzysztofowi należy się pogrzeb z honorami. Jesteśmy w trakcie załatwiania wszystkich formalności. Jak wszystko zostanie dopięte na ostatni guzik, to poinformujemy o tym. Na pewno msza będzie transmitowana przez Telewizję Polską
fot. AKPA
Ostatnia wola Krzysztofa Krawczyka...
Andrzej Kosmala w rozmowie z Super Expressem powiadomił fanów, że Krzysztof Krawczyk miał dwa życzenia dotyczące jego pochówku. Bardzo zależało mu na tym, aby został pochowany z mikrofonem, który towarzyszył mu przez 26 lat. Pragnął także orkiestry dętej:
Spełnimy dwa ostatnie życzenia Krawczyka. Włożymy mu do trumny mikrofon, ten, do którego przez 26 lat śpiewał w studiu muzycznym K&K Studio, a także czarne okulary, w których występował na scenie.
Chciał, by na jego pogrzebie zagrała orkiestra dęta i tak się stanie
Cały czas ciężko pogodzić się z tą stratą...