"Czy ktokolwiek sprawdza błędy ortograficzne i literówki zanim cokolwiek pójdzie do druku?" - tak napisała do nas pani Ola i aż ciężko się z nią nie zgodzić. Błąd, jaki pojawił się na opakowaniu odświeżacza sygnowanego nazwiskiem Doroty Szelągowskiej, zmienił cały kontekst zdania i brzmi dość komicznie. Dlaczego doszło do takiej pomyłki?
Piękny zapach i osobliwe opakowanie
Pani Ola napisała do nas kilka dni temu, przesyłając zdjęcia odświeżaczy, które ma w swoim domu, ale to Jesienny deszcz skupił jej uwagę. Gdy tylko 33-latka przeczytała opis na opakowaniu, parsknęła śmiechem. Ciężko było jej uwierzyć, że ktokolwiek pozwolił na to, aby taki błąd pojawił się na opakowaniu produktu, który sygnowany jest nazwiskiem osoby publicznej:
Zawsze wydawało mi się, że w sytuacji, gdy jakaś gwiazda tworzy coś swojego, nie ma mowy o jakimkolwiek błędzie, a nad danym produktem pracuje cały sztab ludzi. Odświeżacze pani Doroty pachną naprawdę nieziemsko i mam ich kilka, ale to właśnie Jesienny Deszcz skupił moją uwagę
Zabawny błąd na opakowaniu
Na każdym opakowaniu produktu znajduje się krótki opis i kilka słów od samej Doroty. Na Jesiennym Deszczu czytamy:
Jesień to moja ulubiona pora roku: wiatr, liście i deszcz tworzą cudowną mieszkankę, którą udało mi się zamknąć w tej aromatyzacji. Powstał lekki i świeży zapach - idealny na każdy nastrój i porę dnia – Dorota Szelągowska
Tak, dobrze czytacie. Słowo mieszanka zostało zamienione (pewnie przypadkowo) na słowo mieszkanka. I co z tego wyszło? Otóż okazuje się, że w odświeżaczu mamy mieszkankę, z której powstał lekki i świeży zapach :) Wyszło bardzo zabawnie, ale czy tego życzyłaby sobie pani Dorota?
Co myślicie o takich wtopach? Naszym zdaniem wyyszło dość zabawnie i przewrotnie :)
źródło: archiwum prywatne czytelniczki, styl.fm