Dzięki swoim wszelkiego rodzaju wyskokom Daniel Martyniuk decyzją sądu stracił prawdo do prowadzenia samochodu. Niestety synowi króla disco polo nie za bardzo podoba się taka sytuacja. W jednym z ostatnich wywiadów dla jednego z tabloidów pożalił się, że wszędzie musi wozić go mama.
Daniel Martyniuk ma swoje za uszami
Rodzina Martyniuków ma na głowie nie tylko głośny rozwód. Media wielokrotnie pisały o wszystkich wyczynach Daniela Martyniuka (a przynajmniej o wszystkich, o których wiemy). Niestety dla syna Zenka, jego akcje nie pozostały bez konsekwencji. W końcu się doigrał i usłyszał wyrok wykonywania prac społecznych, a do tego wszystkiego dostał zakaz prowadzenia pojazdów.
Syn Zenka Martyniuka płaci za błędy
Ostatnio Daniel pokusił się na rozmowę z "Super Expressem". Zapytany o przemyślenia na temat swojego zachowania sprzed kilku miesięcy wyznał, że właśnie bierze się w garść:
Już wziąłem się trochę za siebie. Mam nadzieję, że nie będę już popełniał błędów. Chcę rozwiązać stare problemy, których się namnożyło, by zacząć spokojne i szczęśliwe życie
Wyświetl ten post na Instagramie.
Danuta Martyniuk nie ma czasu być szoferem syna
Syn Zenka Martyniuka nie uciekał również od kwestii sądowych wyroków. O dziwo przyznał, że musi zapłacić za swoje błędy. Jednocześnie nie ukrywał, że brak prawa jazdy bardzo mu doskwiera. Zwłaszcza że mama Danuta nie zawsze ma czas, by go podwozić:
Najbardziej uwiera mnie brak prawa jazdy. Ciężko żyć bez auta, a mama nie może i nie ma czasu, żeby mnie wszędzie wozić. Zdyscyplinuję się, żeby jak najszybciej odzyskać dokument
Żal wam Daniel, czy uważacie, że dostał to, na co zasłużył?