Katarzyna Skrzynecka sama ufarbowała sobie włosy i zaprezentowała efekt. Co ciekawe, na zdjęciu mąż trzyma ją za piersi. Widzicie związek między tymi dwiema rzeczami?
Katarzyna Skrzynecka sama ufarbowała sobie włosy i pokazała efekt
Katarzyna Skrzynecka, tak jak wiele innych zwykłych osób, musiała zmierzyć się z wyzwaniami jakimi jest pandemia koronawirusa. Z jej powodu zamknięte są do odwołania wszystkie zakłady fryzjerskie i kosmetyczne
Dla wielu pań to spore wyzwanie, zwłaszcza gdy regularnie farbują włosy. Skrzynecka postanowiła wyjść mu naprzeciw i sama ufarbowała swoje włosy. 46-lata pochwaliła się efektem na Instagramie! Musimy przyznać, że kolor wyszedł naprawdę świetnie i profesjonalnie.
Jednak najwięcej uwagi przykuł gest jej męża, Marcina Łopuckiego, który trzyma ją za piersi!
Udało się (w kwestii tuningu koloru włosów domowym farbowaniem). Farba znanej firmy, dobrej jakości kupiona w znanym kosmetycznym sklepie sieciowym. Kolor "mrożony perłowy blond" nr 9 - 5, bo wiele pań pytało. Nakładany manualnie jak balsam, w rękawiczkach, bez użycia pędzelków itp. Spokojnie dało radę, 45 minut. Mąż docenia fryzurę - zażartowała Skrzynecka.
Żeby tego było mało, komentarz pod zdjęciem zostawił Łopucki we własnej osobie.
To dopiero teraz przeczytałem i zauważyłem kochanie, że farbowałaś!!! Tak wysoko mój wzrok nie sięga :D! Wszystko, co potrzebuję, mam piętro niżej - skomentował.
Co ciekawie, gdy jedna z fanek zapytała Skrzynecką, jaki jest sens tego zdjęcia, ta zareagowała dość nerwowo i zagroziła, że będzie blokować wszystkie "hejterskie" komentarze.
A wy, widzicie związek między farbowaniem włosów, a łapaniem za piersi? Rozumiecie humor tej pary? Śmieszy was czy nie bardzo? Zobaczcie zdjęcie.