Gdy w prasie wre od plotek o powodach rozstania Iriny Shayk z Bradleyem Cooperem, Rosjanka jak gdyby nigdy bawi na Islandii, gdzie wybrała się również do pracy. Stąd nowe zdjęcie na Instagramie modelki, zdjęcie, które zebrało mieszane reakcje...
Rzecz w tym, że Irina pozuje stojąc tyłem, na skale, wśród islandzkiego krajobrazu, i eksponuje pośladki...
Wypięła się! - oburzają się fani pod artykułem w "Daily Mail".
Szybko się pocieszyła!
Cóż, nie dała sobie zbyt wiele czasu na "żałobę". Jest z niej praktyczna rosyjska dziewczyna.
Pojawiają się jednak głosy, że to, co robi teraz Irina w sieci, to jej manifest wyzwolenia.
Bradley pewnie nie pozwalał na tego typu sesje, wydaje się na kogoś bardzo kontrolującego, a odkąd mają dziecko, pewnie zrobił się taki w jeszcze większym stopniu - zgaduje inny anonimowy internauta. I podsumowuje sprawę słowami: - Dobrze zrobiła!
Jakie były intencje Iriny? Pewnie się nie dowiemy. Jak by nie było, jest modelką i pozowaniem zarabia na życie. A skoro ma takie pośladki...