Jarosław Bieniuk broni się w DDTVN. "Zupełnie inaczej to wygląda niż przedstawia to ta kobieta"

Jarosław Bieniuk broni się w DDTVN. "Zupełnie inaczej to wygląda niż przedstawia to ta kobieta"

Jarosław Bieniuk pierwszy raz od wybuchu afery z gwałtem pojawił się przed kamerami. Sportowiec opowiedział w rozmowie z "Dzień Dobry TVN" o tym, co obecnie przeżywa i jak z całą sytuacją radzą sobie jego dzieci.

Reklama

Od ponad tygodnia w mediach huczy o aferze z udziałem Jarosława Bieniuka. Były partner Anny Przybylskiej został oskarżony o brutalny gwałt przez jedną ze swoich znajomych. Pełnomocnicy kobiety mieli złożyć piłkarzowi propozycję, że zmienią klasyfikację czynu z gwałtu ze szczególnym okrucieństwem na gwałt - za co grozi niższa kara, ale ten będzie musiał zapłacić im 400 tys. złotych. Piłkarz odrzucił propozycję.

Bieniuk udzielił wywiadu dla "Dzień Dobry TVN", w którym pierwszy raz od zatrzymania i postawienia zarzutów, skomentował medialną aferę.

Nie będę ukrywał, że jest to drugi traumatyczny tydzień w moim życiu dla mnie i najbliższych. Dwa dni w areszcie, pierwszy raz w życiu byłem na komisariacie, nie byłem osobą karaną. Ciężkie chwile, staram się pozbierać. Dzieci mnie znają, więc zdawały sobie sprawę z tego, że to nieprawda i tata zaraz wróci - mówił.

Pytany o to, co wydarzyło się tamtej nocy w hotelu, zdradził tylko tyle, że wersja przedstawiona przez kobietę nie ma nic wspólnego z prawdą.

Zostałem zatrzymany na 48 godzin, ale to pozwoliło na to, żeby wyjaśnić tę sytuację. Prokuratura nie postawiła mi najcięższego zarzutu. Śledztwo trwa, nie przyznałem się do winy.

Znałem tę kobietę wcześniej, znaliśmy się z Trójmiasta, tym bardziej nie spodziewałem się czegoś takiego - mówił. - My się spotkaliśmy tamtej nocy, ale zupełnie inaczej to wygląda, niż przedstawia to ta kobieta. Chyba każdy, kto mnie zna, wie, że nie jestem osobą agresywną i brutalną. To koszmar, mam nadzieję, że się skończy.

Zawsze mi się wydawało, że nie mam wrogów, ale widocznie mam. Poprosiłem trenera o urlop, nie jestem w stanie się skupić na pracy - dodał Bieniuk.

Godlewska ostro o sprawie Bieniuka: "Ludzie nie dajcie się oszukać". Poznała piłkarza kilka lat temu

Reklama
Reklama