Tuż po tragicznej śmierci prezydenta Gdańska Doda zwróciła do swoich głównych rywalek, Justyny Steczkowskiej i Edyty Górniak, by zakopać topór wojenny. Doda wpadła na pomysł, by zorganizować koncert #artyści przeciwko nienawiści, na który zaprosiła obie panie.
Edyta Górniak odpowiedziała Dodzie na jej apel w sprawie koncertu przeciwko mowie nienawiści. Jednym słowem, odmówiła jej.
W odpowiedzi na Wasze zapytania o mój udział w koncercie Doroty - Używanie chwili tak tragicznej dla nagłówków i kreowania siebie na bohatera, zanim jeszcze nawet pochowano Pana Prezydenta Adamowicza, jest wbrew mojej filozofii życiowej i w moim odczuciu na cienkiej granicy przyzwoitości ludzkiej. Teraz wszyscy powinniśmy raczej w zadumie i wewnętrznej ciszy oddać się Modlitwie o siłę i wsparcie dla dwojga osieroconych dzieci i ukochanej żony Świętej Pamięci Pana Prezydenta. Oczywiście każdy z Nas ma prawo przeżywać ten szczególny czas inaczej... - napisała na Instagramie.
A co na to Doda? Artystka skomentowała wybór Górniak, jednak wytknęła jej "złość".
Każdy ma wolny wybór, szkoda tylko, że tyle w tym złości. Koncert pokoju za parę tygodni, a już tyle niepotrzebnych emocji. Mimo wszystko cała ekipa wysyła dobrą energię i zagramy dla wszystkich - napisała.
Z którą z nich się zgadzacie?
Z kim się zgadzacie?
Zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki