Urodziła swoją córeczkę, gdy ta miała 28. tygodni. Lekarze dawali dziewczynce tylko 60 minut życia!

Urodziła swoją córeczkę, gdy ta miała 28. tygodni. Lekarze dawali dziewczynce tylko 60 minut życia!

37-letnia Sharon Grant będąc w ciąży nie mogła się doczekać przyjścia na świat swojego pierwszego dziecka. Ciąża rozwijała się prawidłowo i nic nie wskazywało jak traumatycznie potoczą się losy maleństwa tuż po narodzinach.

Reklama

Gdy Sharon była w 20. tygodniu ciąży, lekarze poinformowali ją, że dziecko przestało rosną. Natomiast w 28. tygodniu po dokładnych badaniach, okazało się, że powodem są komplikacje związanych z pępowiną i łożyskiem. Nienarodzone dziecko ważyło w tym momencie zaledwie ponad kilogram.

Ze strony lekarzy padła decyzja której przyszła mama obawiała się najbardziej... Konieczne okazało się cesarskie cięcie. Jak wspomina Sharon:

Byłam tak przerażona… Radziłam się wielu lekarzy, ale wszyscy mówili to samo. To było dla mnie coś strasznego. Przecież każda matka marzy o tym, aby jej dziecko urodziło się zdrowe, a mnie tę szansę odebrano.

Zaplanowana operacja odbyła się 12 maja o godzinie 15:00. To wtedy na świat powitano Pixie. Dziewczynka urodzona w 28. tygodniu ciąży ważyła nieco ponad pół kilograma.

Dziecko było nie wiele większe od dłoni matki. Lekarze byli zdania, że Pixie nie ma wiele szans na przeżycie - dawali jej tylko 60 minut życia.

Przerażona, świeżo upieczona mama Pixie miała całkowity zakaz podnoszenia i przytulenia swojej córeczki przez 18 dni, ponieważ było to zbyt ryzykowne dla życia małej. Ku zdumieniu lekarzy i całego personelu medycznego, Pixie pokazywała z każdym dniem jak dużą ma chęć by żyć.

Dziś Pixie ma już 3 lata! Dziewczynka czuje się bardzo dobrze i co najważniejsze, rozwija się prawidłowo jak jej rówieśnicy. Wciąż jednak jest pod stałą opieką lekarzy, ze względu na fakt, że po przyjściu na świat nie miała wielu szans na przeżycie.

Pixie po przyjściu na świat
Źródło: urbanfamilytalk.com
Reklama
Reklama