Wojewódzki drwił z "życiowego upadku" Figurskiego, teraz Figurski mu odpowiada. MOCNE!

Wojewódzki drwił z "życiowego upadku" Figurskiego, teraz Figurski mu odpowiada. MOCNE!

Kuba Wojewódzki wydał niedawno autobiografię, w której oprócz dokonań zawodowych, przytacza sporo "smaczków" z życia prywatnego. "Król TVN-u" pochwalił się m.in. romansami z szeregiem pięknych celebrytek, w tym Agnieszką Kaczorowską i Martą Żmudą-Trzebiatowską. Te jednak podobnych historii sobie nie przypominają...

Reklama

W książce spory fragment Wojewódzki poświęcił swojemu koledze z radia Michałowi Figurskiemu. Po słynnej aferze z Ukrainkami, po której obaj dziennikarze zostali wyrzuceni z Eski Rock, ich wzajemna sympatia mocno się ochłodziła. Ale chyba nikt, w tym sam Figurski, nie spodziewał się, że Wojewódzki w tak zjadliwi sposób odegra się na dawnym koledze z anteny. Wojewódzki wyciągnął kilka brudów, m.in. ujawnił, że Figurski miał problemy z wiernością oraz "byciem tym drugim" w czasie ich wspólnych audycji.

Figurski nie pozostał dłużny dawnemu kumplowi. Kilaka tygodni po premierze książki Wojewódzkiego, na portalu Anywhere.pl można przeczytać jego komentarz odnośnie wynurzeń Króla TVN-u. Figurski w taktowny sposób wytyka Wojewódzkiemu megalomanię i dowartościowywanie się dzięki umniejszaniu innym.

Przyznaję, że zabieg udowadniania światu własnej wielkości poprzez małość innych jest mi już dobrze znany i nie budzi we mnie żadnych kontrowersji, choć uważam go za średni i godny bardziej kolorowych pism dla gospodyń domowych niż wielostronicowych publikacji wydawniczych, ale w myśl tak zwanej licentia poetica: kto autorowi zabroni? - pisze Figurski.

Radiowiec pokpiwa z elokwencji Wojewódzkiego, który lubi popisywać się cytatami i obcojęzycznymi wyrazami. Jego znaniem nie wynika to z prawdziwego oczytania, a tylko pragnienia wykreowania wizerunku erudyty i zatuszowania swoich kompleksów.

Wiem, szanowny Jakubie, jak ogromną wagę przykładasz do przymiotników, cytatów/ten na końcu/ i wyrażeń obcojęzycznych, które zawsze stanowiły dla Ciebie miarę erudycji i sposób na skrywanie kompleksów - dogryza Figurski.

Zawsze wolałem kumpli od pochlebców, ale nie mnie oceniać Twój gust tak bardzo zawiedziony wizytą w moim domu. Wybacz, że podejmowałem Cię w salonie, gdzie książki nie służyły za fototapetę, bo zawsze uważałem, że są do czytania, a nie pokazywania i cytowania – taki drobny, różniący nas niuans leksykalny, jakich między nami wiele. Jadalnia – nie biblioteka, mieszkanie – nie apartament, samochody – nie fury, kobiety – nie lachony, pieniądze – nie worki hajsu, robota – nie kariera, radiowy poranek – nie rzekoma polityczna misja, wspólny interes, a nie megalomania - pisze.

Figurski nie kryje rozczarowania, że po latach wspólnej znajomości i pełnej sukcesów współpracy, Wojewódzki nie miał skrupułów, by poświęcić wzajemną relację w imię własnych interesów. W autobiografii showman obsmarował Figurskiego aż na 15 stronach, twierdząc że zaliczył on "życiowy upadek". Figurski poinformował, że również jest w trakcie pisania autobiografii, ale w przeciwieństwie do Wojewódzkiego, nie zamierza poświęcać byłemu przyjacielowi ani jednego zdania.

Na zakończenie dodam, że jako Twój zawistny cień i wór, który, jak zawsze powtarzałeś, dźwigałeś przez lata, też popełniam autobiografię, w której opisuję choroby, z którymi przez lata przyszło mi się zmagać. Przykro mi, ale jestem zmuszony Cię poinformować, że mimo całej mojej do Ciebie ogromnej słabości, sympatii i sentymentu, nie znajdziesz się w niej pod literą „W”, ani nawet pod „CH - kończy "czule" Michał Figurski.

Źródło: mwmedia
Reklama
Reklama